Tak, to już jest passé. Żegnamy ostatnie chwilowe trendy i ryglujemy drzwi do mody ulicznej, bo te projekty pewnie jeszcze będą chciały się do niej dostać.
Darujmy już sobie dyskusję o tym, że styl to przecież indywidualna kwestia i każdy podchodzi do tego inaczej. Są rzeczy, które w streetwearze albo już umarły, albo jeszcze dogorywają i trzeba się z tym pogodzić. Bo to, co jeszcze wczoraj było najgorętszym trendem sezony, dziś trafia na dno szafy. Nie wszystkie pomysły, które dobrze prezentowały się na wybiegach i teledyskach sprawdziły się na ulicy.
A oto kilka z nich:
