Od paru dni wszyscy mówią o tym serialu, którego głównym bohaterem jest tak naprawdę... Warszawa. Chcecie dowiedzieć się, którymi ulicami chodzili bohaterowie książkowego pierwowzoru i w jakich miejscach działy się ważne dla fabuły wydarzenia?
Warszawa jest dla mnie miastem, w którym ludzie w pewnym pędzie, naćpani własnymi aspiracjami, oderwani od pewnego oparcia, zaczynają się gubić, tracą kręgosłup moralny. Miastem, w którym najpopularniejszym sportem jest jednoosobowe granie do własnej bramki. Miastem koterii, rautów, klik, synekur. Jest miastem bezwzględnym i, jak w piosence Sokoła, zepsutym; jest polem minowym, najeżonym pułapkami - życiowymi, towarzyskimi, w które bardzo łatwo wpaść, miastem uzależnień. Tylko że oczywiście gdyby Warszawa była dla mnie tylko taka, już dawno bym się stąd wyprowadził. Tu każdy radzi sobie sam, a samemu można też wystrugać sobie dobre życie, jeśli się uważa na pewne rzeczy i najzwyczajniej w świecie tego chce - mówił parę lat temu Jakub Żulczyk w wywiadzie dla gazeta.pl i faktycznie, czytając książkę czuło się, jakby literacki spacer po stolicy był jak pokonywanie przeszkód w grze platformowej. Z drugiej strony ta przerażająca Warszawa wciągała. I to mocno. Obojętnie, czy mieszkacie tu, czy nie, czy znacie książkę albo tylko serial - przejdźcie się śladami bohaterów książki, żeby jeszcze mocniej wejść w uniwersum Ślepnąc od świateł.
(wszystkie cytaty pochodzą z książki Ślepnąc od świateł Jakuba Żulczyka)
