Cała filozofia mody ulicznej opiera się na pojęciu niedostępności, która wymaga wyczekiwania na pożądaną rzecz. Pomimo tego istnieje wąska grupa pojedynczych itemów, porozrzucanych po świecie niczym złoto w zatopionych statkach. Przyjrzyjmy się im.
W ostatnim czasie pojawił się przedziwny trend palenia przez zasięgowych influencerów największych graili streetwearowych, zwłaszcza tych z metką Supreme. Niektórzy przypisują temu zjawisko jakąś większą filozofię i manifest sneakergłów, stanowiący odpowiedź na absurdalne podejście marki do konsumentów. Supreme, postrzegane jako luksusowy brand, dostępny jest tylko dla wybranych lub tych, którzy zdecydują się koczować pod sklepem w oczekiwaniu na drop. Zatem ci, którzy postanawiają zniszczyć trudno dostępny element kolekcji, na swój sposób odpowiadają Jamesowi Jebbia, że nie są niewolnikami jego polityki.
Czyżby? Pomysł kontrowersyjnego sposobu pozbycia się pożądanego itemu tylko po to, aby przekazać tym samym jakąś wiadomość kompletnie nas nie przekonuje. Zdaje nam się, że niestety jest to kolejna moda ludzi, dla których samo posiadanie to za mało. Oni chcą pokazać, że mogą pozwolić sobie na zniszczenie niedorzecznie drogich rzeczy, bo ich na to stać. I pragną tym samym wkurzyć tych, którzy o tym bucie lub ciuchu rzeczywiście marzą. A to, co najbardziej wkurza, najlepiej się klika.
Dlatego my niczego nie palimy, ale postanowiliśmy stworzyć listę największych perełek z nietypowym backgroundem. A że prym w tej kwestii pod względem ubrań wiedzie Supreme, a sneakersów - Nike, to skupimy się właśnie na tych dwóch markach i najciekawszych historiach legendarnych okazów.
1
Alpinestars Jacket
Zaczynamy od Supreme, czyli kopalni rzeczy, których z założenia ma być mniej niż oczekują tego odbiorcy. Od hype'u na box logo, przez cegłę, aż po kolekcje z Louis Vuitton... ale co powiecie na legendarną współpracę, która nie trafiła do ogólnej sprzedaży, a jedynie 11 sztuk zostało faktycznie wyprodukowanych i wykupionych? Mowa o kurtce motocyklowej Alpinestars, czyli collabie Supreme, Stüssy i Undefeated, który wydarzył się trochę przez przypadek.
Około 2006 roku na pewnym wydarzeniu street bike’owym manager sklepu Supreme w Los Angeles, Humberto Liechty, poznał Zecha Renterię, który wówczas pracował dla Alpinestars, włoskiego producenta sprzętu motocyklowego. Zainspirowani tradycyjnym wyglądem kurtek motocyklowych stworzyli model z brandingiem zaprzyjaźnionych marek, czyli UNDFTD, Stüssy i logo Vans Syndicate od Taka Hayashi. Wyjątkowy item trafił tylko do rodziny i przyjaciół, ale w 2015 Renteria zdecydował się oddać swoją kurtkę losowo wybranemu zwycięzcy konkursu.
2
Nike Waffle Racing Flat Moon Shoe
Najważniejszy artefakt w historii Nike, czyli jeden z ich pierwszych modeli, którego w 1972 roku wyprodukowano jedynie 12 par. To tenisówki wykonane ręcznie przez współzałożyciela marki i trenera lekkoatletycznego, Billa Bowermana na kwalifikacje olimpijskie biegaczy. Pomysł na stworzenie modelu powstał przez przypadek - kiedy to Bowerman majstrował przy gofrownicy, jego ciasto wyszło nieco zbyt gumowate w swojej strukturze i tym samym wpadł na prototyp innowacyjnej podeszwy. Nazwa za to wywodzi się od porównania odcisku podeszwy do przełomowego pierwszego postawienia stopy na Księżycu.
Ostatnie z zachowanych butów osiągnęły rekordową cenę w lipcu zeszłego roku podczas aukcji zorganizowanej przez dom aukcyjny Sotheby’s w Nowym Jorku. Para w nieużywanym stanie została zakupiona na owej aukcji za 437 500 dolarów przez kanadyjskiego inwestora Milesa Nadala, który tydzień wcześniej kupił 99 par rzadkich butów za 850 tysięcy dolarów, w tym wspomniane Nike Air Magi. Para trafiła do prywatnego Dare to Dream Automobile Museum w Toronto, również należącego do Nadala, w której prócz butów umieścił kolekcję rzadkich modeli samochodów i motocykli.
3
Mitzi Gaynor Tee
O t-shircie przedstawiającym amerykańską aktorką i piosenkarkę tańczącą w sukience z brandingiem marki wiele mówiło się głównie na insiderskich grupkach. Item z początku lat 2000, o którego istnieniu mało kto wie, ostatecznie nie trafił do sprzedaży, jego próbki wpadły podobno tylko w ręce rodziny i osób z najbliższego otoczenia. Za to jedyne zdjęcia przedstawiające wygląd koszulki w dwóch kolorystykach możecie zobaczyć na stronie https://www.suprememuseum.org.
4
Parra x Nike Air Max 1 Albert Heijn
Podobnie sprawa ma się z poszczególnymi butami Air Max, które albo rozdawano najbliższym znajomym i rodzinie, albo tworzono ekskluzywne modele z lekko zmienionym wyglądem, jak chociażby w przypadku sneakersów Parra x Nike Air Max 1 Amsterdam z podpisem Pietera Janssena. Kiedy podjęto prace nad stworzeniem modelu, który reprezentowałby Amsterdam, wykorzystano w tym celu kolorystykę holenderskiej sieci supermarketów Albert Heijn, czyli biały, niebieski i pomarańczowy. Taką nazwę miał też nosić nowy but, jednak kiedy w 2005 sneakersy były już gotowe do wypuszczenia, wówczas sieciówka... zmieniła swoje barwy. Nike postanowił wtedy zrezygnować z produkcji modelu i postawiłć na wspomniane Amsterdamy. Pozostały symboliczne 24 pary.
5
Nike Air Mag
Niedawno pisaliśmy o szczęściarzu, który znalazł sześć par jednych z najdroższych sneakersów świata, czyli Nike Air Mag. Tak jak wspominaliśmy przy okazji newsa ze Stanów Zjednoczonych: był to pierwszy model w historii Nike zaprojektowany specjalnie do filmu – Powrót do Przyszłości 2. Limitowane buty zostały oryginalnie wydane w dwóch nakładach. W 2011 po raz pierwszy do sprzedaży trafiło 1500 par, w 2016 już tylko 89. Ceny sięgały kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych, a najdroższy model miał być kupiony przez Tiniego Tempah, który wydał na nie 37 500 $. Dochód z regularnej sprzedaży, który liczono w dziesiątkach milionów, trafił na fundację aktora, który zagrał w Powrocie do Przyszłości – Michaela J. Foxa.
Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!
Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.
Reprezentantka generacji Z, w newonce.media od 2019 roku. Prowadząca autorską audycję muzyczną KARI ON, współprowadząca pasmo BOLESNE PORANKI, ownerka TikToka, social media managerka albo najgólniej: twórczyni contentu.