To o tyle ciekawe, że nie mieliśmy jeszcze premiery dziewiątki - ta z kolei ukaże się w kwietniu. Ale patrzymy sobie na wyniki finansowe całej serii i jesteśmy pewni, że inwestowanie w ten cykl jeszcze długo pozostanie opłacalne.
Nie wierzycie? To patrzcie:
Szybcy i wściekli (premiera: 2001) - budżet: 38 mln dol., wpływy: 208 mln dol.
Za szybcy, za wściekli (2003) - budżet: 76 mln dol., wpływy: 236 mln dol.
Szybcy i wściekli: Tokio Drift (2006) - budżet: 85 mln dol., wpływy: 157 mln dol.
Szybko i wściekle (2009) - budżet: 85 mln dol., wpływy: 363 mln dol.
Szybcy i wściekli 5 (2011) - budżet: 125 mln dol., wpływy: 630 mln dol.
Szybcy i wściekli 6 (2013) - budżet: 160 mln dol., wpływy: 789 mln dol.
Szybcy i wściekli 7 (2015) - budżet: 190 mln dol., wpływy: 1 mld 518 mln dol.
Szybcy i wściekli 8 (2017) - budżet: 250 mln dol., wpływy: 1 mld 238 mln dol.
Były wzloty i upadki, te ostatnie na pewno przy źle ocenionej części trzeciej, która praktycznie się nie zwróciła (pamiętajcie, że plus minus drugie tyle, ile pochłania budżet, kosztuje szeroka promocja). Punktem zwrotnym, po którym seria wskoczyła na kosmiczny level, była oczywiście śmierć Paula Walkera. Nakręcona już po tym tragicznym wydarzeniu część siódma rozbiła bank, zarabiając dwa razy tyle, ile jej poprzedniczka. Ósemka to lekki spadek, ale wydaje nam się, że dziewiątka też powinna przebić miliard dolarów globalnych wpływów.
Swoją drogą zobaczcie, za jak śmieszne pieniądze nakręcono jedynkę - żeby nie sięgać daleko, zrealizowana rok wcześniej komedia Czego pragną kobiety z Melem Gibsonem (pamiętacie?) kosztowała o 1/3 więcej.
Ale powróćmy do przyszłości. W rozmowie z Total Film Vin Diesel lekko wysypał się z potencjalnych planów producentów. I zdradził, że pomysł na dziesiątkę powstał jeszcze przed realizacją części dziewiątej. Uniwersum Szybkich i wściekłych jest tak przepełnione historiami, że zasługuje na spin-offy i kontynuacje dla nowych fanów sagi. Byłoby dobrze, gdyby ten świat trwał przez kolejne pokolenia - mówił Diesel.
Sugestia może być tym bardziej jasna, że finałowe odcinki Harry'ego Pottera i Igrzysk Śmierci też były podzielone na dwa filmy. Czy zatem dziesiąta część Szybkich i wściekłych będzie tą ostatnią? Kura cały czas znosi złote jaja, ale przecież są też spin-offy. Tyle że to już zawsze jest zjadanie własnego ogona, poza tym widział ktoś kiedyś dobry spin-off?