Trip- jak po psychodelikach i -hop jak w hip-hopie, który u schyłku zeszłego wieku był czymś nieporównywalnie szerszym niż rap i cały jeszcze stał samplem, skreczem i sprayem. Trip-hop - termin znienawidzony przez właściwie wszystkich pionierów tego nurtu, a jednocześnie do ich produkcji… pasujący jak ulał. Nieważne bowiem czy na warsztat weźmiemy (wczesny) dorobek Massive Attack, Tricky’ego, Potrishead czy Smith & Mighty, w ich nagraniach znajdziemy właśnie wieloznaczność i bezpośredniość, głębię i surowość, kwas i grass. Betonowy pejzaż brutalistycznego Bristolu, w połowie lat osiemdziesiątych wybuchł przecież kreatywnością rzadko spotykaną w historii muzyki rozrywkowej, a szereg nagrań z tego okresu okazało się być zupełnie ponadczasowe. O tym z czego to wynikało, kogo najbardziej zaskakiwało i jak na to patrzyli ówcześni dziennikarze muzyczni - czy jak to widzą współcześni raperzy - opowiada Filip Kalinowski. Pomiędzy swoimi wejściami puszcza natomiast ledwie kilka hitów i mnóstwo remiksów, b-side’ów i dawno zapomnianych, wczesnych nagrań; tego czym zawsze żywiły się soundsystemy, a to właśnie od wielkiego głośnika rozstawionego na końcu ulicy to wszystko się zaczęło.
Ryszard, Richard Murder, Dusknit czy po prostu SKNIT to jeden z najaktywniejszych budowniczych krajowej sceny basowej ostatnich piętnastu lat - współtwórca niezapomnianej, krakowskiej ekipy dobrebi...
Malutkie sklepiki płytowe i wielkie kolekcje winyli. Skomplikowana gramatyka języka i prosta potrzeba ekspresji. Misternie poukładane, hierarchiczne społeczeństwo i palący entuzjazm względem któreg...
Czego uczy dorastanie w Warszawie i jakie lekcje można wynieść z osiedlowego domu kultury hip-hop? Co sprawia, że rap jest fajny i czy to przypadkiem nie psuje czasami człowieka? Jak się zmieniać b...
Od FruityLoopsa za który służył chłopakom... zeszyt w kratkę, przez w pełni profesjonalne studio S4 wynajęte za pieniądze ze... sprzedaży kawalerki, aż po ogólnopolską popularność, numery na rotacj...
Jak zwykle u Kalinowskiego gatunki, style i dekady kręcą się tu w bębnie kinematograficznego klimatu, a niewydane jeszcze numery mieszają się z zapomnianymi perełkami sprzed pół wieku.
Wojtek znalazł worek starych kaset magnetofonowych i chcąc je Filipowi Kalinowskiemu sprezentować, został wciągnięty w publiczne ich słuchanie i luźną pogawędkę.
Filip Kalinowski rozpuścił wici po krajowym (pół)światku muzyki niezależnej i wypełnił ten ZA DALKI ODLOT właściwie samymi premierami, odrzutami i demówkami.
Hades odwiedził Filipa, aby porozmawiać o nowym projekcie STRATA oraz o tym, co było a nie jest i tym, co pozostaje niewzruszone.
Zainspirowany niedawno przez niego obejrzanym filmem „36 komnata Shaolin” gospodarz Za dalekiego odlotu postanowił prześledzić związki łączące dalekowschodnie kino akcji z zachodnią muzyką miejską.
Beatmaker i producent, realizator dźwięku i (samozwańczy) inżynier elektronik, człowiek, który - jak rozwija się skrótowiec po jego ksywce - Swobodnie Włada Dźwiękiem.
Trip- jak po psychodelikach i -hop jak w hip-hopie, który u schyłku zeszłego wieku był czymś nieporównywalnie szerszym niż rap i cały jeszcze stał samplem, skreczem i sprayem. Trip-hop - termin zni...
Daj znaka, co sądzisz o tym epizodzie!