
Lockdown przetrzebił wasze serwisy streamingowe i szukacie czegoś na długie, monotonne dni? Nie ma nic lepszego niż wirtualne światy, w których można zatracić się bez pamięci.
Co prawda powoli postępuje poluzowanie restrykcji związanych z pandemią, ale siedzenie w domu to wciąż główny sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. A że siedzimy już chwilę, to z pewnością patrzymy na stos zmielonego contentu i listę na Netflixie, która zionie pustką. Gry to idealne wyjście na czas społecznego dystansowania się - nie tylko dlatego, że dzięki nim można uprawiać różne aktywności ze znajomymi, ale i dlatego, że potrafią wciągać nas do potężnych, fascynujących światów. Wystarczy jeden rzut oka na wiadomości, żeby stwierdzić, że lepiej opuścić rzeczywistość choć na moment.
Wybraliśmy długie gry, które mogą w tym pomóc!
Red Dead Redemption 2
Gry Rockstara to potężne, otwarte światy, po których można podróżować godzinami. Wypełnione najróżniejszymi aktywnościami dają niemal namacalne złudzenie, że jesteśmy gdzieś indziej. Red Dead Redemption 2 to epicka opowieść, pokazująca zmierzch bandyckiego bezprawia w nowym świecie. Gracze kontrolują Arthura Morgana, który musi poradzić sobie z przemianami rzeczywistości - trop gangstera o złotym sercu jest tutaj ciekawie wykręcany na wiele sposobów. Fabuła gry to jedno, ale równie atrakcyjne są aktywności, w których można uczestniczyć: łowienie ryb, polowanie, hazard, rozboje o iście filmowym zacięciu. Świat Red Dead Redemption 2 jest pełen losowych wydarzeń i niespodzianek, nigdy nie wiadomo, co spotka nas za wzgórzem. Jeśli nie pasuje wam kowbojski setting, zawsze zostaje nieśmiertelne GTA V z rozbudowanym trybem online.
Persona 5
Japońskie gry fabularne to zabawa nie dla każdego, ale Personie 5 udało się przyciągnąć uwagę mainstreamu. Przepiękna grafika, intrygujący system walki, ścieżka dźwiękowa pełna sztosów, wspaniała fabuła i symulator życia w Tokio - to niewątpliwe atuty tego tytułu. W grze wcielamy się w ekipę, która odmienia serca złych ludzi, a robi to - a jakże - przy pomocy walk z demonami. W Personie 5 chodzimy do szkoły (są nawet klasówki), spotykamy się ze znajomymi, odwiedzamy restauracje (możemy brać udział w konkursach w jedzeniu), gramy w baseball, a to tylko początek atrakcji. To długa gra - trzeba liczyć się z wynikiem ponad 100 godzin - a wydana właśnie edycja Royal dokłada jeszcze więcej rzeczy i wydłuża ją o dodatkowe godziny rozrywki.
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Geralt to jedna z nielicznych polskich ikon popkultury, którym udało się uzyskać międzynarodowy status. I słusznie, bo Wiedźmin 3: Dziki Gon to absolutnie fenomenalna gra, w której świat prozy Andrzeja Sapkowskiego dopalono słowiańską mitologią (której w książkach nie było prawie wcale). Przygody Geralta to nie tylko wyśmienita fabuła i rozbudowane poboczne zadania, które stały się legendą branży gier. Można także brać udział w wyścigach konnych, walkach na pięści i grać w karcianego Gwinta, który może pochłonąć długie godziny. Ale największą atrakcją Dzikiego Gonu jest jego świat, zapierający dech w piersiach i zachęcający do eksploracji. Do gry ukazały się dwa dodatki, które z powodzeniem mogły być samodzielnymi tytułami.
Animal Crossing: New Horizons
Najnowszy tytuł w kultowej serii Nintendo pojawił się w idealnym czasie, bo nic tak nie zdejmuje z głowy stresów codzienności, jak własna wyspa. Animal Crossing to również społeczny fenomen, bo zawartość i satysfakcja z gry mocno zależą od zaangażowania grających. Kreujemy swoje ficiki, aranżujemy wnętrza, wykonujemy lekkie prace fizyczne, wszystko w imię relaksu. Możemy odwiedzać wyspy innych - w sieci znajdziecie adresy ludzi, którzy poświęcają się np. odtwarzaniu designerskich ciuchów czy tworzeniu fantazyjnych strojów nawiązujących do znanych filmów czy seriali. W grze odbywają się także imprezy urodzinowe, a Nintendo dba o ciągły dopływ nowego contentu. Ostateczny eskapizm? A jakże!
Seria Yakuza
Czasami niesprawiedliwie nazywana japońskim GTA seria Yakuza to jeden z najlepszych (i zdecydowanie najdłuższych) filmów gangsterskich, jakie zobaczycie. Dialogi i fabuła stoją tu na najwyższym poziomie, ale seria jest znana także ze sporej ilości rozbudowanych aktywności - od zarządzania firmą nieruchomościową po taniec w dyskotece i bilard. Bohaterowie są do bólu szlachetni, ale dalecy od jednowymiarowości, zresztą każda historia w grze ma zaskakującą głębię, a złe działania postaci okazują się mieć bardzo złożone motywacje. Dla niektórych szokiem może być rozbieżność w tonie - raz widzimy wstrząsającą, emocjonalną scenę, a zaraz potem latamy za ziomkiem w gaciach - ale cóż, takie jest życie! Polecamy zacząć od prequelu, czyli Yakuzy 0.
Monster Hunter World
Co powiecie na polowanie na wielkie stwory w żyjących własnym życiem i realistycznie funkcjonujących ekosystemach? Monster Hunter World daje nam taką możliwość. Uzależniający rytm przygotowywania się do polowania, a następnie trwającego czasem nawet 50 minut pojedynku z monstrum, to czysta adrenalina. Z upolowanych stworów tworzymy broń i pancerz, by polować na jeszcze większe cele, a samych stylów łowienia, które zależą od broni, jest multum - od mieczy większych niż człowiek po automatyczną kuszę, która zmienia grę w strzelankę. Monster Hunter World może zająć 50 godzin, ale może i 300, bo ilość możliwości przyprawia o ból głowy. Czy mówiliśmy, że w tej grze są dinozaury?!
Warframe
Na rynku jest sporo gier w typie looter shooter (strzelanie do rzeczy, żeby zdobywać lepsze rzeczy, żeby strzelać do mocniejszych rzeczy, żeby zdobywać lepsze rzeczy, żeby…), jak The Division 2 czy Destiny 2, ale Warframe wydaje się być najlepszą z nich, dodatkowo darmową. Wykonujemy misje, by tworzyć futurystyczną broń i pancerze, a wszystko w formie dynamicznej i piekielnie uzależniającej walki. Tytuł miał ciężki start, ale dzięki uporowi twórców obecnie dostajemy niesamowity pakiet, do tego za darmo. Również świat i estetyczny styl Warframe potrafi być imponujący, mimo, że stoi niebezpiecznie blisko generycznego science fiction. To gra, która potrafi zmienić się w pracę, ale hej - można zaprosić do niej znajomych, a to zawsze pomaga!
Total War: Warhammer II
Kultowa strategiczna seria ma wiele wcieleń, ale szczególnie atrakcyjne wydaje się to osadzone w fikcyjnym świecie fantasy. Wiele grywalnych ras (co prawda nie wszystkie frakcje są zbalansowane, ale to naturalne przy tego typu tytułach) niesamowita oprawa graficzna i dźwiękowa oraz ciągłe wsparcie ze strony twórców dają setki godzin wyśmienitej zabawy. Jeśli nie w smak wam świat starego Warhammera, to Creative Assembly ma w swoim katalogu strategiczne tytuły osadzone w różnych realiach historycznych: od feudalnej Japonii po starożytny Rzym.
Stellaris
Najbardziej mózgożerna pozycja na liście i gra, która wymaga wielkiej inwestycji czasu, by po prostu zacząć grać i wiedzieć, co robić. Ale hej, kiedy jak nie teraz? Eksploracja galaktycznych przestrzeni, rozbudowana dyplomacja i ekonomia, rozwój własnej cywilizacji i mnogość grywalnych frakcji to coś, co przyciąga do monitora na długie godziny. Inwestycja czasu spłaca się z nawiązką, bo skomplikowane mechanizmy gry pozwalają na naprawdę szalone scenariusze i kreatywne sytuacje. Polecamy wersję na PC, bo konsolowe porty są niezbyt udane.
Divinity: Original Sin II
Jeśli za dzieciaka grywaliście w Baldur’s Gate czy Planescape: Torment, to Divinity: Original Sin II jest w sam raz dla was. Potężny RPG oferuje niesamowite możliwości taktyczne, każda linijka w grze ma znakomicie dobrane głosy, a do tego oprawa wizualna imponuje nawet na słabiutkim technicznie Switchu. Ta gra to jedna z największych przygód, jakie można przeżyć i rzeczywisty progres w zakresie gatunku RPG. Każdą sytuację można rozegrać na niezliczoną ilość sposobów, a otwartość mechanik prowokuje kreatywne i przypałowe pomysły. Zresztą twórcy Divinity pracują właśnie nad trzecią częścią Baldur’s Gate, co powinno wystarczyć za rekomendację