3 powody, dla których bardzo czekamy na nowy album FKA Twigs

Zobacz również:Hyperpopowa rewolta. Czy tak brzmi przyszłość muzyki popularnej?
fka.jpg

Już w piątek mieliśmy się cieszyć nowym albumem FKA Twigs, follow-upem do wydanego pięć (!) lat temu LP1. Niestety, premiera albumu MAGDALENE przeskoczyła na 8 listopada. Co nie znaczy, że nasz entuzjazm opadł, wprost przeciwnie.

W tym roku widzieliśmy ją na festiwalu Primavera w Barcelonie, gdzie wykonała większość utworów z albumu. Plejada gości (z których część to prawdziwe zaskoczenie), ciekawe koncepty i obiecujące single - to tylko część powodów, dla których czekamy na MAGDALENE.

Ale po kolei...

1
Konceptualny pop

Wiele wskazuje na to, że będzie to jedna z najbardziej przystępnych rzeczy od FKA Twigs. Ale nie znaczy to, że zrezygnowała z konceptualnego podejścia do tworzenia muzyki. Sceniczne show, które promuje MAGDALENE robi ogromne wrażenie - pracuje przy nim naprawdę dużo osób, wszystko jest absolutnie skoordynowane i rozmieszczone na wielopoziomowej scenie. Taniec wciąż jest ważnym elementem osobowości Twigs - tym razem do swojego arsenału dodała bardzo akrobatyczny pole dance i niesamowity taniec z mieczem. To nie są czcze popisy, ale przekazywanie tematów muzyki - szukanie balansu (wywijanie mieczem to dość ryzykowna zabawa, kiedy tego balansu brakuje), przekraczanie własnych granic, szukanie absolutnej samodzielności i niezależności. Twigs w niedawnym wywiadzie wspominała, ile kosztował ją związek z Robertem Pattinsonem: przez media - szczególnie te najbardziej krwiożercze, brytyjskie - była traktowana jako akcesorium mężczyzny, co musiało bardzo zaboleć kogoś tak niezależnego. MAGDALENE będzie zapisem walki o niezależność. Co prawda nie każdy może pozwolić sobie na drogie lekcje tańca z mieczem, ale motywacja jest darmowa!

2
Niespodziewani goście

Zestaw osób, które FKA twigs zaprosiła do współpracy przy MAGDALENE jest imponujący i wysoce zaskakujący. Styl pracy artystki ewoluował dość mocno od pierwszych epek, których wyjątkowość była efektem symbiotycznej pracy z Arcą. Dzisiaj Twigs pracuje jak wiele gwiazd muzyki popularnej o ugruntowanej pozycji - swobodnie dobiera sobie osoby, często z najwyższej branżowej półki. Wielu zachodziło w głowę, co Skrillex i Future mogą zaoferować wokalistce, ale jeden z singli - kapitalny Holy Terrain - rozwiał te wątpliwości. Dawno nie słyszeliśmy tak zaangażowanego Future’a, a strategicznie rozmieszczony wobblujący bas (tzw. bułeczka) jasno wskazuje na Skrillexa. Czy pozostali goście też dowiozą tak dobrze? Patrząc na tegoroczny dorobek Jacka Antonoffa, który m.in. pozwolił Taylor Swift wreszcie nagrać porządną płytę i popchnął Carly Rae Jepsen w stronę zasłużonego supergwiazdorstwa, możemy być spokojni o jego udział przy MAGDALENE. Podobnie nie boimy się Nicolasa Jaara, który rzadko, o ile w ogóle, obniża poziom. Oneohtrix Point Never to jedna z najciekawszych postaci w historii muzyki elektronicznej, człowiek, który swobodnie porusza się między eksperymentalną formą, a melodyjną treścią. Produkcja na nowym albumie FKA Twigs ma raczej małe szanse, żeby sprawić zawód publiczności.

3
Postępująca przystępność

Sądząc po singlach i tym, co usłyszeliśmy w Barcelonie, szykuje się najbardziej przystępny materiał Twigs. To w pewnym sensie dopełnienie drogi rozpoczętej na eksperymentalnych epkach - niesamowite melodie były schowane w gąszczu formalnych i brzmieniowych prób. LP1 witał pop bardziej otwartymi ramionami, co było zawodem dla wielu osób, które pragnęły dalszej eksperymentacji. MAGDALENE to kolejny ruch w stronę muzyki popularnej - zaproszenie Future’a to chyba wystarczający dowód. FKA Twigs jest postacią z bardzo wyraźną wizją scenicznej produkcji, a wyjście do szerszej publiczności z pewnością pomoże tę wizję realizować jeszcze bardziej, bo za większe pieniądze. Czy będziemy tęsknić za jej eksperymentalnym obliczem? Może trochę, ale przecież wciąż będziemy słyszeć echa nietypowego podejścia, które cały czas definiuje jej osobę.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz, muzyk, producent, DJ. Od lat pisze o muzyce i kulturze, tworzy barwne brzmienia o elektronicznym rodowodzie i sieje opinie niewyparzonym jęzorem. Prowadzi podcast „Draka Klimczaka”. Bezwstydny nerd, w toksycznym związku z miastem Wrocławiem.