W sieci od kilku dni pojawiają się opinie, że to najlepszy kawałek Bediego w karierze. Nie było więc innej opcji – postanowiliśmy przyjrzeć mu się uważnie.
Ozłocenie nadchodzącego krążka Opowieści z Doliny Smoków już dwa tygodnie przed premierą, coraz szybsze wbijanie kolejnych milionów przy singlach w serwisie, no i kawałek doceniany niemal przez wszystkich słuchaczy, którzy mieli z nim do czynienia.
Co do tego ostatniego – większym przełomem dla kariery bydgoszczanina był na pewno Gustaw, którego umieściliśmy w TOP 100 polskich rapowych singli tej dekady, ale 1998 jest ważniejszy dla sceny niż track sprzed ponad dwóch (!) lat. Dziś powiemy wam, czemu jest tak, a nie inaczej.
