80 płyt, od których powinniście zacząć przygodę z elektroniką - część 1

Zobacz również:Trzy powody, dla których warto wybrać się na Audioriver Park Edition
Latitude Festival - Day 3
Nick Pickles/WireImage

Tworzenie kanonu to zawsze problematyczna sprawa. Raz, że taki gest nosi w sobie pewną butę, dwa - jesteśmy na tym etapie historii muzyki, że ilość materiału źródłowego może być przytłaczająca.

Dlatego nasze zestawienie należy potraktować bardziej jako mapę punktów wejścia w muzykę elektroniczną, aniżeli kanon sensu stricte. Staraliśmy się skonstruować je tak, żeby pokazać możliwie jak najwięcej historycznych i stylistycznych oblicz elektroniki (z pewnością nie wszystkie, bo to wręcz niemożliwe!) i wybrać punkty, z których można ruszyć dalej. Problem pojawia się już na etapie samego wyboru podgatunków do takiej mapy. W końcu muzyka elektroniczna obejmuje długie dziesięciolecia, od Karlheinza Stockhausena do footworkowych wyjadaczy z Chicago, od ambientu po klubowe brzmienia.

Sprawę komplikuje również fakt, że przez rozwój technologii produkowania muzyki żyjemy w czasach, w których spora część powstających utworów nosi w sobie pierwiastki elektroniczne. Jeśli porównamy sposób, w jaki powstaje dzisiaj hip-hop i to jak tworzy się techno, to podobieństwo środków jest wręcz onieśmielające. Dotarliśmy do momentu, w którym dziedzictwo muzyki elektronicznej rozlało się na cały muzyczny świat, a jej brzmienie, techniki produkcyjne, a przede wszystkim nieszablonowa kreatywność zasiliły tak odległe od siebie światy, jak rock i rap. Przeglądając nasze zestawienie na pierwszy plan wysuwają się właśnie kreatywność i inwencja. Przez większość czasu swojego istnienia muzyka elektroniczna trzymała się undergroundu, co pozwoliło na spokojne realizowanie nawet najbardziej ekstremalnych pomysłów.

W zestawieniu (podzielonym na dwie części) znajdziecie 80 albumów i składanek ułożonych chronologicznie (format szczególnie pomocny przy muzyce klubowej, która żyje singlami i EP-kami), które pozwolą wam wejść w różne obszary elektroniki. Pewne stylistyki mają po kilku reprezentantów - w ten sposób chcemy wyróżnić wydawnictwa wybitne, lub takie, które były na swoim polu szczególnie innowacyjne. Nie ma co się oszukiwać, że to lista kompletna - świadomie pominęliśmy industrial, czy synthpop, które z pewnością przynależą do elektronicznego uniwersum.

Do meritum - przed wami pierwsza część!

1
Delia Derbyshire - The Dreams (1964)
Della Derbyshire

Czy będzie to Daphne Oram, czy Laurie Spiegel, czy absolutna rewolucjonistka Delia Derbyshire - podwaliny pod muzykę elektroniczną kładły kobiety. Niestety, ten fakt zgubił się przez zdominowaną przez męski punkt widzenia krytykę muzyczną i dopiero od niedawna history zmienia się w herstory, także w rozmowie o historii muzyki elektronicznej. The Dreams to album niesamowity, wyprzedzający trendy eksperymentalnej muzyki elektronicznej o dekady - trudno uwierzyć, że powstał w latach 60.

2
Tangerine Dream - Phaedra (1973)
Tangerine Dream

Wybrać jeden album z mocarnej dyskografii niemieckich legend to nie jest łatwa sprawa. Phaedra opływa łagodnością i jest dobrą wizytówką Tangerine Dream, zespołu, który dla wielu osób był przepustką do fascynującego świata muzyki elektronicznej, szczególnie tej inspirowanej filozofią New Age. W czasie, kiedy syntezatory podpierały szaleństwa rocka progresywnego, niemiecka grupa wykorzystała je do zbudowania innego, bardziej spirytualnego świata.

3
Czesław Niemen - Katharsis (1976)
Czesław Niemen

Słuchając Katharsis można przeżyć niezły szok - eksperymentalne oblicze Czesława Niemena nie jest powszechnie znane. Ale warto do tego albumu wracać choćby po to, żeby usłyszeć jedno z najbardziej pionierskich i interesujących nagrań w historii muzyki elektronicznej. Nie jest to pozycja łatwa ani przystępna, ale pokazuje wizjonerstwo i ogromny potencjał kryjący się za nieskrępowanymi eksperymentami z urządzeniami elektronicznymi. Czesław Niemen ma bardzo określone miejsce w historii polskiej muzyki, a Katharsis pozwala spojrzeć na tego artystę pod innym kątem.

4
Kraftwerk - Trans-Europe Express (1977)
Kraftwerk

Gdyby nie Kraftwerk, muzyka elektroniczna, a szczególnie jej klubowa odmiana, rozwinęłaby się w zupełnie innym kierunku. Niezależnie czy mówimy o Autobahn, czy właśnie Trans-Europe Express, grupa miała przemożny wpływ na rozwój electro, techno, a także nowofalowego, syntezatorowego popu. Zresztą ta muzyka broni się do dzisiaj motorycznym rytmem i chwytliwymi basami, a jej cyfrowe, futurystyczne przesłanie jest jak najbardziej aktualne.

5
Brian Eno - Ambient 1: Music for Airports (1978)
Brian Eno

Brian Eno stworzył ambient jako gatunek oddzielony od newage’owej filozofii, która charakteryzowała sporo syntezatorowych wydawnictw z lat 70. W zamierzeniu miała to być muzyka użytkowa - daleki od radiowego jazgotu podkład pod codzienne życie. Ambient miał pomagać w skupieniu i relaksować, docelowo zastąpić losowe i czasami napastliwe utwory atakujące nasze uszy w przestrzeniach publicznych takich, jak lotniska czy supermarkety. Nie udało się tego dokonać masowo, ale Eno nagrał sporo klasycznych ambientowych albumów.

6
Giorgio Moroder - E=MC² (1979)
Moroder

Legendarny producent jest odpowiedzialny za wysłanie disco w przyszłość, ale jego wpływy czuć praktycznie wszędzie, gdzie panuje syntezator oparty na mocnym bicie. Chyba najbardziej lubimy jego współpracę z Donną Summer, ale E=MC² to także dobry moment, żeby poznać geniusz włoskiego artysty. Nie da się przy tym wysiedzieć w miejscu i nawet dzisiaj wiele propozycji z gatunku nu disco blednie przy tym albumie.

7
Various Artists - Journey Into Paradise: The Larry Levan Story (2006)
Larry Levan

Larry Levan to ikona, bez której trudno zrozumieć historię muzyki klubowej. Rezydent legendarnego nowojorskiego klubu Paradise Garage stanowił pomost pomiędzy dogorywającym disco, a nowym, wspaniałym światem house’u, który tworzył się w gejowskich miejscówkach Ameryki. Ta składanka doskonale oddaje klimat jego setów i epoki, w której narodziła się nowoczesna kultura klubowa.

8
Cosey Fanni Tutti & Chris Carter - Heartbeat (1981)
Chris & Cosey

Po przygodzie z piekielnie ważnym zespołem dla muzyki industrialnej (Throbbing Gristle), Cosey Fanni Tutti i Chris Carter ruszyli dalej. Stworzyli niesamowicie wpływowe dźwięki, które rozlały się po wielu muzycznych światach, od electro, przez synthpop i new wave. Heartbeat było wydawnictwem rewolucyjnym i odważnym, z katalogiem brzmień i patentów, które słyszymy do dzisiaj.

9
Vangelis - Blade Runner (1982)
Blade Runner Vangelis

Ten soundtrack odpowiada za wiele internetowej twórczości zebranej pod niezbyt szczęśliwym szyldem synthwave. Vangelis to niestrudzony wojownik syntezatorów, którego talent w pełni zrealizował się na genialnej ścieżce dźwiękowej do nie mniej genialnego filmu. Mistrzostwo w budowaniu dystopijnego klimatu i bardzo wpływowe wydawnictwo.

10
Manuel Göttsching - E2-E4 (1984)
Manuel Gottsching

Göttsching razem z Klausem Schulze (który opuścił Tangerine Dream) tworzyli Ash Ra Tempel, kolejny pionierski skład elektroniczny. Jego imponujący solowy album E2-E4 - prosta, linearna kompozycja płynąca nieprzerwanie przez niemal godzinę jest już zupełnie inną historią. Przystępny minimalizm, chwytliwa gitara akompaniująca jeden z najlepszych syntezatorowych loopów w historii - E2-E4 jest mistrzostwem w aranżacji i pozycją, która zainspirowała całe półki albumów.

11
The Art of Noise - Who’s Afraid Of? (1984)
The Art of Noise

Swoim kolażowym podejściem, The Art Of Noise zrewolucjonizowali pracę z samplami, przy okazji dostarczając jeden z najczęściej wykorzystywanych utworów w historii (Moments In Love). W szczytowym okresie operowali przy pomocy artystycznego performance’u - grając w maskach i polemizując z nastawionym na wizerunek idola popem. Who’s Afraid Of? to fascynujący i miejscami diabelnie przebojowy album, który był kamieniem milowym dla samplowanej muzyki.

12
Haruomi Hosono - Watering a Flower (1984)
Haroumi Hosono

Japoński ambient to cały osobny świat wrażeń, z własną wrażliwością i specyficznym umocowaniem kulturowym. Haruomi Hosono to jeden z tych bajecznych twórców, którzy dźwiękami konstruują zupełnie odmienną przestrzeń, w której łatwo się zatracić. To jednocześnie wybitnie odprężająca muzyka, której potrzebujemy teraz, jak nigdy wcześniej.

13
Arthur Russell - World of Echo (1986)
Arthur Russell

Niesamowicie unikalny, aktywny i uznawany za jednego z najlepszych twórców muzyki elektronicznej. Arthur Russell miał wiele artystycznych oblicza, a jego opus magnum to niesamowity zapis mariażu elektronicznych środków produkcji z klasycznymi instrumentami i ludzkim głosem. Przepiękny album, wypełniony kreatywnością, a przede wszystkim emocjami, zadający kłam opiniom o odhumanizowaniu muzyki elektronicznej.

14
Hardcore Traxx: Dance Mania Records 1986-1997 (2014)
Dance Mania

Dance Mania to jedna z najważniejszych wytwórni w dziejach muzyki klubowej, często nazywana Motown ghetto house’u. Działająca w kolebce gatunku, czyli Chicago, serwowała najróżniejsze odmiany tego brzmienia. Wspaniała składanka z 2014 roku pokazuje szeroki i trafny wybór bangerów, od których można się porządnie zmęczyć w tańcu.

15
Mr. Fingers - Amnesia (1988)
Mr Fingers

Larry Heard to jeden z najważniejszych artystów dla muzyki house. Wywodzący się z Chicago DJ i producent postawił fundamenty, na których inni zbudowali solidny gmach klubowych dźwięków. Amnesia zbiera jego wczesną twórczość na jednym wydawnictwie, na którym nie ma słabego utworu. Bez Hearda nie byłoby Moodymanna i wszystkich soulfulowych parkietowych stylistyk.

16
Juan Atkins - 20 Years Metroplex: 1985-2005 (2005)
Juan Atkins

Detroit to kolebka techno, które powstało dzięki płytom Kraftwerka (i nie tylko), przywiezionym z Europy przez pracowników fabryk samochodów. Juan Atkins, który współtworzył Cybotron i Model 500, to jeden z największych innowatorów w dziejach tej muzyki i jedna z ikon Motor City. Gdyby nie on, nie mielibyśmy takich sztosów, jak Clear, a z electro nie narodziłoby się techno. Warto zgłębić się w jego różnorodną i fascynującą dyskografię, która jest dobrze reprezentowana na tej składance.

17
808 State - 90 (1989)
808 State

Pierwszy odsłuch Pacific State to doznanie niemal metafizyczne. 808 State nie bez powodu znaleźli się na pierwszym froncie komercyjnego sukcesu muzyki klubowej. Ich chwytliwe melodie, bogate i przyjemne aranżacje prezentują najbardziej przystępne oblicze house’u. Najlepszy moment soundtracku w GTA: San Andreas? Zdecydowanie!

18
Various Artists - Trax Records: The 20th Anniversary Collection (2004)
Trax Records

Kolejna legendarna wytwórnia z Chicago, w której wydawali m.in. Marshall Jefferson, Adonis, czy Mr. Fingers. Trax ma bardzo różnorodny katalog - od bujających klasyków po acidowe ciężary. To, co rozgrzewało parkiety Wietrznego Miasta od połowy lat 80. nie zestarzało się ani o sekundę.

19
Orbital - Orbital (1991)
Orbital

Poza klubami, które nabrały swojej kanonicznej formy za Oceanem, ważną częścią tanecznego krwioobiegu były rave’y. Orbital jest nierozerwalnie związany zarówno z tą formą zabawy, jak i europejską wersją muzyki tanecznej. Słuchając ich twórczości z początku lat 90. można się zdziwić jej aktualnością. To ponadczasowa muzyka taneczna, esencja tego, co sprawia, że kochamy ją tak bardzo.

20
LFO - Frequencies (1991)
LFO

Wytwórnia Warp zdefiniowała kształt europejskiej elektroniki w latach 90., a jej katalog poraża liczbą genialnych pozycji. Nie inaczej jest z LFO. Mark Bell i Gez Varley od debiutanckiego Frequencies nagrywali klasyk za klasykiem, dostarczając techno i IDM najwyższej próby. Utwór tytułowy z debiutu to zresztą jeden z największych hymnów muzyki tanecznej.

21
Aphex Twin - Selected Ambient Works 85-92 (1992)
Aphex Twin

Aphex Twin jest jednym z najbardziej wpływowych twórców w historii elektroniki, głównie dzięki temu wydawnictwu. Unikalne podejście do muzyki klubowej i ambientu pozwoliły artyście na uwolnioną i swobodną eksplorację brzmieniowej tkanki. Selected Ambient Works 85-92 to producencki Złoty Graal, który w swoim niepodważalnym geniuszu tkwi poza czasem.

22
Jeff Mills - Waveform Transmission vol. 1 (1992)
Jeff Mills

Czarodziej z Detroit od zawsze pchał do przodu techniczne możliwości i to, co zamyka sie w pojęciu DJ seta. Eklektyczny, metodyczny, a przy tym wściekle szarpiący parkietem, Jeff Mills to jedna z najważniejszych postaci w historii techno. Szkoda, że dzisiaj preferuje pretensjonalne wycieczki z orkiestrą symfoniczną, ale to wydawnictwo prezentuje go w najwyższej i bezwzględnej formie.

23
The Orb - Live ‘93 (1993)
The Orb

Dzisiaj idea chillout roomu jest znowu w odwrocie, ale na początku lat 90. The Orb swoimi setami i produkcjami zrewolucjonizowali imprezy. Kiedy ludzie oddają się całonocnemu szaleństwu, dobrze jest złapać chwilę oddechu - tutaj wkracza The Orb, dostarczając unikalnej stymulacji synaps. Live ‘93 oddaje klimat wczesnych chillout roomów i jest zbiorem fenomenalnych i intrygujących utworów.

24
The Prodigy - Music For The Jilted Generation (1994)
The Prodigy

Łabędzi śpiew rave’u, logiczne połączenie rockowego wygrzewu z opętańczą kulturą taneczną. O The Prodigy można mówić wiele, ale najlepiej po prostu puścić ten album i wyobrazić sobie, co działo się podczas UK rave’ów na początku lat 90., kiedy mesjaszem była pigułka X.

25
Basic Channel - Quadrant Dub (1994)
Basic Channel

Dub to fundament współczesnej elektroniki, zatem powstanie dub techno było tylko kwestią czasu. Moritz von Oswald i Mark Ernestus będą mieszać w muzyce elektronicznej jeszcze przez wiele lat i pod różnymi szyldami, ale ich działalność pod nazwą Basic Channel była rewolucyjna i inspirująca. Piękna muzyka, wciągająca pod powierzchnię oceanu głębokich dźwięków.

26
Robert Hood - Internal Empire (1994)
Robert Hood

Robert Hood to kolejny z mistrzów z Detroit, współzałożyciel Underground Resistance, innowator techno, bardzo różnorodny i płodny twórca. Jego wersja muzyki tanecznej jest minimalistyczna i chłodna, choć pod szyldem Floorplan prezentuje cieplejsze dźwięki. Efektywność ponad efekciarstwem to jego naczelna dewiza, skroplona na kapitalnym Internal Empire.

27
Underworld - Dubnobasswithmyheadman (1994)
Underworld

Walijczycy z Underworld destylowali z wielu stylów muzyki elektronicznej, by tworzyć niesamowite, często epickie kompozycje. Dubnobasswithmyheadman markuje wejście projektu w swoją dojrzałą fazę, która była największym sukcesem zarówno pod względem artystycznym, jak i komercyjnym. Niezapomniany album, na którym można odkrywać coś nowego za każdym odsłuchem.

28
B. Lustmord, Robert Rich - Stalker (1995)
Lustmord

Ambient nie musi być wcale odprężający, może także siać terror i wywoływać grozę. O tym najlepiej zaświadczy król mrocznego grania, Lustmord. Czy na kapitalnym Heresy, czy na inspirowanym filmem Tarkowskiego Stalkerze, nagranym z Robertem Richem, Brytyjczyk kreuje unikalnie opresyjną atmosferę. Idealna propozycja na jesień.

29
Goldie - Timeless (1995)
Goldie

Na Timeless Goldie wyniósł jungle i drum'n'bass ze spoconych imprez na błyszczące słońce mainstreamu. Cudownie atmosferyczne tekstury, chwytliwe melodie i mistrzowsko pocięte breaki to tylko start atrakcji i powodów, dla których Goldie to brytyjski skarb narodowy. Często za sukcesem komercyjnym idzie spadek jakości, Timeless udowadnia, że wcale tak być nie musi.

30
DJ Shadow - Endtroducing… (1996)
DJ Shadow

Ciężko mówić o muzyce samplowanej bez DJ-a Shadowa. Jego klasyk z 1996 roku pokazał, że język hip-hopu i elektroniki mają wiele wspólnego i z powodzeniem mogą inspirować się nawzajem. Fascynujące kolaże dźwiękowe zbudowane na muzycznej erudycji i niesamowitym wyczuciu do dzisiaj inspirują woskowych szperaczy i szperaczki.

31
Daft Punk - Homework (1997)
Daft Punk

Specyficzne brzmienie, pełne przesterowanych sampli i wokoderowanych głosów, które zyskało miano French touch, narodziło się właśnie na tym krążku. Daft Punk mieli w rękach coś unikalnego i już za pierwszym podejściem w pełni zrealizowali potencjał swojego talentu. Around the World był dla wielu ludzi pierwszym kontaktem z muzyką klubową i jednym z największych tanecznych hitów lat 90.

32
Moodymann - Silentintroduction (1997)
Moodymann

Moodymann, kontynuator soulowego ducha Detroit, dobiera ciepłe sample i łączy je z najbardziej grooviastymi bitami w historii muzyki house. Już na debiutanckim Silentintroduction, będącym kompilacją wcześniejszych sztosów, słyszymy kanoniczną wersję deep house’u. Kiedy jest nam gorzej, odpalamy Moodymanna. Działa za każdym razem!

33
Drexciya - The Quest (1997)
Drexciya

Tajemnica i mistycyzm są nieodłącznymi atutami muzyki klubowej, ale projekt Drexciya wyniósł je na nowy poziom. Podwodne, afrofuturystyczne electro duetu z Detroit to niesamowita podróż przez pomysłowość i klimatyczne dźwięki. Drexicya obok Dopplereffekt i Cybotronu to najlepsze, co można znaleźć w elektronice z Motor City.

34
Biosphere - Substrata (1997)
Biosphere

Muzyka elektroniczna potrafi mieć silne związki z naturą, o czym świadczy choćby twórczość norweskiego artysty tworzącego pod pseudonimem Biosphere. To piękna w swym chłodzie muzyka, do głębi poruszająca nieznane zakątki ludzkiej duszy. Nie da się jej oddzielić od zimowych wizji fiordów. Idealny soundtrack do wędrówki w nieznane.

35
Massive Attack - Mezzanine (1998)
Massive Attack

Trip-hop miewał swoje wzloty i upadki, obecnie pełniąc funkcję żartu na temat muzyki do koktajli. W złotym okresie gatunku Massive Attack prezentowali bogaty miejski krajobraz, spowity ciężką melancholią i zasilany inspiracjami z całego świata. Eklektyzm i multikulturowa charakterystyka grupy poskutkowały jedną z najbardziej emocjonalnych płyt w dziejach muzyki elektronicznej.

36
Boards Of Canada - Music Has The Right To Children (1998)
Boards of Canada

Klasyk, który zainspirował całe zastępy naśladowców - dalekie echa albumu słychać nawet w popularnych lo-fi beatsach, które służą za idealne tło np. do nauki. Downtempo i hip-hop spotykają eksperymentalne tekstury i field recording, dając przystępny i intrygujący efekt.

37
Two Lone Swordsmen - Stay Down (1998)
Two Lone Swordsmen

Andrew Weatherall był niesamowicie wpływową postacią dla historii muzyki elektronicznej, czy jako DJ, czy jako muzyk i producent. Kiedy pod szyldem Two Lone Swordsmen połączył siły z Keithem Tenniswoodem, efekt musiał być bardzo dobry. Duet zostawił kilka wspaniałych wydawnictw, ale Stay Down jest naprawdę wyjątkowe, z jednej strony zasilane energią z tanecznych stylistyk lat 90., z drugiej unikalną, niemal ambientową atmosferą.

38
Kemistry & Storm - DJ Kicks (1999)
Kemistry & Storm

Duet legendarnych DJ-ek drum'n'bassowych, Kemistry & Storm nie miał łatwo na zdominowanej przez mężczyzn scenie klubowej. Ich doświadczenie było typowe do bólu, łącznie z wyśmianiem w sklepie płytowym, kiedy pojawiły się tam po raz pierwszy. Wywalczyły swoją pozycję, po drodze pomagając Goldiemu w rozruchu legendarnej wytwórni Metalheadz. Ich składanka DJ Kicks, wydana trzy miesiące przed śmiercią Kemistry, to prawdziwe tour de force przez d’n’b - ponadczasowy miks, który stanowi pewne podsumowanie gatunku.

39
The Avalanches - Since I Left You (2000)
The Avalanches

O ile DJ Shadow siedział z samplami w piwnicy, tak The Avalanches kroczyli po kwiecistych łąkach i pełnych życia parkietach. Since I Left You, złożone z absurdalnej ilości sampli, to jedna najlepiej podnoszących na duchu płyt w dziejach muzyki. Od rozpoznawalnych skrawków z disco i popu, po obskurny easy listening, The Avalanches skleili ponadczasowe kolaże dźwięków.

40
Jan Jelinek - Loop-finding-jazz-records (2001)
jelinek.jpg

Intymny, poglitchowany, pełny duszy i charakteru, Loop-finding-jazz-records to album prezentujący unikalne podejście zarówno do samplingu, jak i minimalistycznej muzyki elektronicznej. Przydymione loopy na szczątkowych bitach wręcz spoufalają się ze słuchaczem, wciągając go do lepszego świata. Jesteśmy w tym.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz, muzyk, producent, DJ. Od lat pisze o muzyce i kulturze, tworzy barwne brzmienia o elektronicznym rodowodzie i sieje opinie niewyparzonym jęzorem. Prowadzi podcast „Draka Klimczaka”. Bezwstydny nerd, w toksycznym związku z miastem Wrocławiem.