Amaarae: „Afryka przejmuje grę” (WYWIAD)

Amaarae
materiały promocyjne

Chciałabym przemawiać do słuchaczy na uniwersalnym poziomie. W tym sensie, jak robili to Phil Collins, Michael Jackson czy Céline Dion – mówi Amaarae, artystka odpowiedzialna za materiał umieszczony przez nas w zestawieniu TOP 10 najlepszych zagranicznych albumów 2023 roku, z którą porozmawialiśmy podczas Open'er Festivalu.

Spotykamy się w wyjątkowym momencie. Fountain Baby osiągnęło poziom miliarda streamów, czyli spełniło się Princess Going Digital. Co to dla ciebie oznacza?

Szczerze mówiąc, kiedy dostałam maila z wytwórni, zareagowałam w stylu: to nie może być prawda, pokażcie dane. Jak je zobaczyłam, nie mogłam w to uwierzyć. Wiesz, nagranie Fountain Baby było ryzykowne. To album, który przynosi zupełnie inne brzmienie w stosunku do tego, co się dzieje na scenie. Jak wypuściliśmy ten materiał, nie chwycił od razu. Zajęło to miesiące. Ale tak odważny album został pokochany przez publiczność na tyle, że zaczął wykręcać mainstreamowe liczby… Miliard streamów – niewielu artystów może się tym pochwalić. Dla mnie to dowód, że dla ludzi sztuka ma znaczenie. Jestem niezwykle wdzięczna za to osiągnięcie.

Sporo myślałem o Fountain Baby i o tym, jak złożone jest to wydawnictwo. Jaki aspekt dla ciebie jest w nim najważniejszy – ten rozrywkowy czy duchowy, wiążący się z tym, żeby zachęcić odbiorców do celebrowania swojej seksualności, różnorodności czy wolności?

Pewnie ten duchowy, ale – pomijając celebrację własnej osobowości i mnogości jej form – jestem dumna z warstwy muzycznej. Byliśmy niezwykle precyzyjni w procesie nagrywania tego albumu, którego powstanie było napędzane przez ambicję, żeby się uczyć i rozwijać; przez miłość i wiedzę. Poza przekazem, napawa mnie więc dumą, co byliśmy w stanie zrobić jako muzycy.

Powiedziałaś w wywiadzie dla People, że wiele ciężkiej pracy kosztowało cię Fountain Baby i teraz zależy ci raczej na tym, żeby czerpać z muzyki przyjemność, a nie gonić za doskonałością. Czy jednak sukces, który osiągnęłaś nie idzie w parze z presją, żeby wciąż level-upować?

Miałam na myśli nową EP-kę roses are red, tears are blue, która stanowi rozwinięcie Fountain Baby. Gdy powstawała, szłam do studia z intencją dobrej zabawy i zrobienia materiału, którym wszyscy będą mogli nacieszyć się w wakacje. Myśląc jednak o kolejnym albumie, nie mogę się doczekać, żeby przebić poprzedni i znaleźć się w awangardzie najważniejszych artystów pokolenia, robiąc muzykę, która inspiruje ludzi i redefiniuje gatunek. Nie czuję presji – jestem podekscytowana, żeby już wkroczyć na tę ścieżkę i zobaczyć, gdzie mnie zaprowadzi. Mam nadzieję, że to będzie podróż nie z tej ziemi.

Myślałaś już o tym kolejnym kroku?

Nie mogę się doczekać, żeby stawiać sobie kolejne wyzwania i przekonać się, na ile jestem w stanie poszerzać spektrum Amaarae. Chciałabym przemawiać do słuchaczy na uniwersalnym poziomie. W tym sensie, jak robili to Phil Collins, Michael Jackson czy Céline Dion – wszyscy ci wspaniali artyści, którzy nagrywali genialne płyty, rezonujące z ludzką świadomością. Właśnie to chciałabym zrobić.

Jeszcze jedno pytanie o ten poziom duchowy Fountain Baby. Zestawienie seksu i religii – opowiesz mi więcej o tej koncepcji?

Nie byłam pierwsza, jeśli o to chodzi. Wielu artystów przede mną to zajmowało. Madonna to świetny przykład; Lady Gaga; Kanye West; Prince. Seks i religia to pasjonujące zjawiska, żeby o nich dyskutować i zderzać je. Zwłaszcza w sztuce. Są odległe o siebie, ale kiedy idą w parze, zaczynasz dostrzegać, jak jedna z tych sił – seks przeraża i wzburza tę drugą – religię. Jako artystka uwielbiam dokonywać takiej wiwisekcji ideologii religii – wraz ze wszystkimi konceptami – poprzez seks. Bo on jest wyzwalający i dający siłę, ale przez pryzmat religii okazuje się wulgarny. Walka tych światów może dawać wolność i zabawę. Ale tylko tym, którzy są wystarczająco odważni.

Wspomniałaś o Kanye. Masz na nowej EP-ce kawałek THUG (Truly Humble Under God) i Thugger to twoja oczywista inspiracja. Ale kto w tym momencie najbardziej ekscytuje cię na rapowej scenie?

Kocham Gunnę, który też pojawił się na Open’erze. Young Thug to faktycznie moja topka, ale obecnie jaram się raczej undergroundowymi rzeczami. Lubię Skaiwater; robi fajne rzeczy. W Atlancie jest taka raperka Paris Aden; bardzo w porządku. Jednym z moich ulubionych raperów jest Bear1Boss – undergroundowiec z Atlanty, który w moim przekonaniu będzie kiedyś gwiazdą; wielka osobowość. Jest bardzo zabawny, ale w nieoczywisty sposób. Kto jeszcze? Eem Triplin – kolejny niesamowity artysta. Następny – Sad Boy. Tyle przychodzi mi teraz do głowy. To wszystko wykonawcy na wznoszącej, którzy wciąż stawiają fundamenty karier.

Jeśli dobrze pamiętam, przewidziałaś sukces Burna Boy, stąd pytanie – kto będzie the next big thing z Afryki?

Sam widzisz, co się dzieje. I niekoniecznie musi chodzić o the next big thing, tylko o cały movement. Masz mnie, Remę, Tylę, Ayrę Starr, Tems, Asake. To kolejna fala artystów, którzy osiągną światowy sukces. Wszyscy mamy tę zdolność, żeby wprowadzać innowacje do brzmienia i wypracować unikalny styl. To niesamowite; przejmujemy tę grę.

Na koniec. Wiem, że siedzisz w astrologii, więc: ja to Baran, moja dziewczyna to Waga – czy nam się uda?

Wiesz co – niebezpieczna kombinacja. Ale w dwójkę możecie być na tyle diaboliczni, że to będzie miało sens. Natomiast nigdy w życiu nie poznałam wiernego Barana. Nigdy nie poznałam też Barana, który porandkowałby z tobą, a po zerwaniu zaraz nie znalazłby nowej dziewczyny. Ale co lubię w Wagach to, że radzą sobie z taką energią; są trudne do okiełznania. Jesteście różni, ale podobni, więc myślę, że to zadziała.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.
Komentarze 0