Anglik, który zmienił amerykański rap. MF Doom zmarł w wieku 49 lat

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
doom.jpg

Na więcej informacji o śmierci Daniela Dumile będziemy musieli jeszcze poczekać. Wiadomo tylko, że ikona undergroundowego rapu odeszła 31 października, ale dopiero teraz żona Dooma poinformowała o tym fanów.

Urodził się 9 stycznia 1971 roku w Londynie, jako dziecko mieszkanki Trynidadu i obywatela Zimbabwe. Ale już parę lat później wyemigrował z rodzicami do Long Island, stan Nowy Jork. Tam na dobre wkręcił się w komiksy, co stanowiło mocny background jego późniejszej twórczości. Jego przydomek wziął się od Doctora Dooma, fikcyjnej postaci występującej w komiksach Marvela. Drugą miłością Dumile'a był rap. Jeszcze w liceum didżejował i współtworzył skład KMD, wraz ze swoim bratem, DJ-em Subrocem, oraz MC Rodanem. On sam nagrywał wówczas jako Zev Love X. Był rok 1988, kiedy KMD rozpoczęli działalność, najpierw jako ekipa graficiarzy, potem breakdancerów, a wreszcie pełnoprawny skład rapowy.

Nagrali dwa albumy: Mr Hood (1991) i Black Bastards (1993). Chwilę po premierze tego drugiego w wypadku samochodowym zginął DJ Subroc. Jakby tego było mało, w tym samym czasie album został cofnięty ze sprzedaży, a wydający go label Elektra rozwiązał umowę z KMD. Poszło o tę kontrowersyjną okładkę:

440026_1.jpg

Załamany niepowodzeniami Dumile wycofał się na cztery lata z rapu. Podobno przez ten czas ocierał się o bezdomność, żyjąc głównie na ulicach Manhattanu. Ale stanął na nogi i powrócił, wznawiając karierę w klubach typu open mic. Tam narodził się jako nowa postać - zamaskowany MF Doom. I już nigdy nie miał zdejmować maski.

W 1999 roku światło dzienne ujrzał solowy debiut MF Dooma, Operation: Doomsday. Po raz pierwszy słuchacze dostali w nim to, za co później pokochali Dumile'a. Teksty naszpikowane setkami nawiązań do popkultury, dziwaczne sample (choć już na debiucie KMD DOOM samplował m.in. Ulicę Sezamkową), duszną mieszankę boom-bapu, jazzu i psychodelii. Ferment w świecie fanów undergroundu był ogromny, tak jak DOOM nie rapował nikt. Do dziś zdaniem wielu to najlepszy krążek Dumile'a. Który czasem podpisywał się jako DOOM, czasem jako MF Doom.

Apogeum MF Dooma przypadło na lata 2003-2004. Tylko wtedy Anglik nagrał aż pięć albumów, z których dwa są absolutnie kultowe. To Take Me To Youe Leader, wydane jako KIng Geedorah (nawiązanie do potwora z serii filmów o Godzilli) oraz, oczywiście, Madvillainy, klasyk wydany z Madlibem jako Madvillain. Czuło się, że trafił swój na swego - obaj panowie to ta sama zajawka na popkulturę i specyficzne, kwaśne brzmienie. Ale żeby w pełni oddać specyfikę tamtych czasów i codzienności, w której żył DOOM, już wtedy superpopularny undergroundowy raper - Dumile i jego manager musieli się postarać, żeby w ogóle uzbierać pieniądze na bilet z Atlanty, gdzie wówczas mieszkał, do Los Angeles i studia Madliba. Madvillainy zaczęła powstawać w 2002 roku. Jesienią Madlib wyleciał do Brazylii, na warsztaty Red Bulla, gdzie dokończył prace nad częścią sampli. Niestety to były czasy pierwszych sieciowych leaków; większość wydawnictwa została wykradziona i umieszczona w sieci. Początkowo DOOM i Madlib nie chcieli do tego wracać, zajmując się innymi projektami (u MF Dooma to King Geedorah i Viktor Vaughn, kolejne alter ego rapera, u Madliba - projekt Jaylib z J Dillą). Ale jak już wrócili w 2004, to nagrali najsłynniejszy album w historii amerykańskiego undergroundu.

Rok później DOOM połączył siły z superpopularnym wówczas Danger Mouse, współtwórcą Gnarls Barkley. Efektem ich współpracy był krążek The Mouse And The Mask, nagrany jako Danger Doom. W tym samym roku Dumile wystąpił na drugim albumie Gorillaz, Demon Days. Jego ksywa zaczęła powoli przedostawać się do mainstreamu. A on sam, choć jako DOOM wydał jeszcze tylko jedną płytę (Born Like This - rok 2009), nie próżnował. W dekadzie 2011-2020 wydał cztery płyty kolaboracyjne: z Jneiro Jarelem, Bishopem Nehru, Westside Gunnem i Czarface, dograł się do kilkudziesięciu kawałków (latem tego roku dostaliśmy jego ostatni duży singiel, numer Cookie Chips z Rejjie Snowem), sporadycznie koncertował. Do Polski przyjechał raz, w 2012, grając na katowickim OFF Festivalu.

O jego życiu prywatnym nie wiedzieliśmy wiele. Wiadomo, że od 2009 roku mieszkał w Londynie. Trzy lata temu przeżył kolejną osobistą tragedię - w wieku 14 lat zmarł jego syn. Śmierć MF Dooma też jest owiana tajemnicą: dlaczego dowiedzieliśmy się o niej dopiero teraz, po dwóch miesiącach? I czemu ta informacja nie wypłynęła wcześniej? Wszystkiego dowiemy się pewnie w swoim czasie.

Przez lata spekulowano, czy najsłynniejszy projekt Daniela Dumile, Madvillain, doczeka się kontynuacji. Od tamtego czasu nagraliśmy dużo więcej rzeczy. Wiele z nich moglibyśmy wydać jako całe albumy. Czekam tylko na odpowiedni moment - sugerował w 2019 roku w wywiadzie dla Spin, dodając, że materiału starczy na trzy albo cztery albumy. Wszystko w rękach Madliba. To on zadecyduje, czy te wydawnictwa faktycznie ujrzą światło dzienne. Na pewno teraz, po śmierci MF Dooma, możemy liczyć na winylowe i kompaktowe wznowienia jego kultowych płyt, z Operation: Doomsday i Madvillainy na czele.

Nie sądziliśmy, że pierwszym tekstem, który opublikujemy w 2021 będzie wspomnienie jednego z najlepszych raperów w historii gatunku. Oby w najbliższych 12 miesiącach było już tylko lepiej.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.