Tak - popkultury, bo ich pojedynki wykraczały poza sport i stały się ważnym elementem kultury popularnej lat 90.
Tyson i Holyfield bili się dotąd dwa razy. Pierwsza walka odbyła się w 1996, a 34-letni wówczas Evander Holyfield był skazywany na porażkę, zwłaszcza że niewiele wcześniej z rąk wymknęło mu się zwycięstwo nad Riddickiem Bowe. Tymczasem na ringu pobił Tysona - w 11 rundzie sędzia przerwał pojedynek. Pomiędzy pięściarzami zrobiło się gorąco, szybko doprowadzono do rewanżu. Walka z lata 1997 przeszła do historii po tym, jak Mike Tyson w trzeciej rundzie odgryzł Holyfieldowi kawałek ucha i przegrał przez dyskwalifikację. Tyson był wściekły tym, że jego rywal już drugi pojedynek z rzędu uderzał go głową.
Wydawało się, że to już definitywny koniec, zwłaszcza że Evander Holyfield zakończył profesjonalną karierę w wieku 48 lat, dekadę temu. Tymczasem od niedawna zaczęło być głośno o ewentualnym trzecim starciu pomiędzy bokserami. W styczniu Evander Holyfield rozmawiał z dziennikarzem magazynu The Sun o domknięciu tzw. trylogii. Mój zespół prowadzi rozmowy z przedstawicielami Mike'a, czekamy na decyzję. Wierzę, że podpiszemy kontrakt, a walka z Mike'em wygeneruje 200 milionów dolarów. To decyzja, którą musimy podjąć szybko - powiedział Holyfield.
Ale ledwie wczoraj internet obiegła plotka, jakoby Mike Tyson miał odrzucić gigantyczną gażę za powrót na ring. Gigantyczną, bo mówimy tu o kwocie 25 milionów dolarów. Podobno Tyson miał przy tym niemożliwe do zrealizowania żądania, choć wcześniej obie strony podobno się dogadały. Wygląda na to, że cały ten cyrk był tylko zasłoną dymną do podgrzania atmosfery. Żelazny Mike powiedział na swoim instagramowym live, że walka Holyfield - Tyson ma się odbyć 29 maja, zostało już tylko kilka formalności do potwierdzenia. Sam Tyson nie był na ringu od 2005 roku - poza niedawną, pokazową walką z Royem Jonesem juniorem.
Walka może być częścią Legends Only League, choć to pomysł, który pozostaje na razie w sferze koncepcji. Idea zakładałaby powroty na estrady sportowe dawnych gwiazd, reprezentujących różne dyscypliny - takich, jak chociaży Mike Tyson i Evander Holyfield. Którym od ostatniego pojedynku zdarzyło się nawet zagrać w reklamie. Z uchem w tle.
Ledwie wczoraj informowaliśmy o tym, że Martin Scorsese będzie odpowiadał za nową produkcję o Mike'u Tysonie - w roli Żelaznego zobaczymy Jamiego Foxxa. Teraz rzeczywistość dopisuje do tej historii kolejną puentę.