Czyli człowiek, który dał nam Chłopaki nie płaczą i Poranek kojota. Zaskoczeni? Bo my trochę tak.
Tego klasyka nie trzeba nikomu przypominać – Psy to chyba najbardziej kultowy polski film po 1989 roku (o jego fenomenie pisaliśmy tutaj) oraz kopalnia nieśmiertelnych cytatów. Fala nostalgii tylko wzbiera na sile, bo co jakiś czas Cezary Pazura ujawnia nowe hinty w związku ze zbliżającą się premierą Psów 3. Napięcie rośne. Po 27 latach od premiery filmowy Nowy w wywiadzie dla TVP przyznał, że na pomysł tej produkcji wcale nie wpadł reżyser Władysław Pasikowski:
Tak naprawdę "Psy" wymyślił Olaf Lubaszenko, który kiedyś w luźnej rozmowie zaproponował Władkowi, że powinien po Krollu zrobić film o ubecji, milicji, policji, o tych wszystkich przekształceniach, które się wtedy odbywały. Władek z tego skorzystał. I to był absolutny strzał dziesiątkę.
Film na stałe wpisał się historię polskiego kina, mimo tego, że z początku wzbudzał sporo kontrowersji. W 1992 roku Linda był już gwiazdą, a kreacja w Psach tylko umocniła jego pozycję.
Błędem wszystkich kolegów, którzy grali z Bogusławem było to, że chcieli być Lindą. Nie ma drugiego Lindy. Linda jest jeden i jest niepowtarzalny – mówił w wywiadzie Pazura.
Znowu przyznamy Pazurze rację, aktor wcielający się we Franza Mauera znany jest z tego, że nie gra – on jest granym bohaterem. I w Psach wyszło mu to najlepiej. O tym czy starzy wyjadacze polskiego kina nadal trzymają najwyższy poziom, przekonamy się 17 stycznia przyszłego roku przy okazji premiery Psy 3: W imię zasad, kiedy kontynuacja serii trafi na ekrany.
