
Sergio Aguero wjechał w świat Twitcha jak w obronę Queens Park Rangers w starych dobrych czasach, gdy Manchester City świętował mistrzostwo Anglii. Jego streamy z grą w Grand Theft Auto V i telefony do Leo Messiego dały mu 3 miliona followersów i status najszybciej rosnącego konta w świecie gamingu. Piłkarze już dawno nie kryją się z tym, że po meczach lubią zarwać noc z padem w dłoniach
Na temat tego, że piłkarze grają i że może to pomagać rozwijać ich mózgi pisałem kiedyś większy dłuższy – można go przeczytać TUTAJ. Ryan Babel już w 2010 roku transmitował na żywo konsolowy turniej ze zgrupowania reprezentacji Holandii.
Od tego momentu świat wirtualny rozwinął się do monstrualnych rozmiarów. Platformy jak Twitch pozwalają Neymarowi przyciągać przed ekrany komputerów jednorazowo 106 tysięcy ludzi, czyli więcej niż dwa pełne Parc des Princes. Coraz więcej zawodowych piłkarzy pokazuje w sieci jak gra w gry komputerowe i pewnie trzeba byłoby spędzić dwa dni, żeby ich tu wszystkich rozpisać. Niżej dziewięć dużych nazwisk, w tym jedno polskie.
Javer Hernandez
Jeśli nie wiecie, co zrobić z czasem, to już w czwartek Chicarito zaprasza was na swojego Twitcha. Aktualnie obserwuje go prawie 400 tysięcy ludzi i praktycznie co drugi dzień odpala streama z gry Call of Duty Warzone. Ależ ten czas leci. Dopiero co Hernandez kojarzył nam się golami dla Manchesteru United albo Realu Madryt, dzisiaj nadal kopie jeszcze w Los Angeles Galaxy, ale największe poruszenie robi w Internecie. Niedawno zamieścił nawet ogłoszenie, że zatrudni osobę do pomocy z wideo. A to i tak dopiero początek, bo Hernandez w planach ma stworzenie całej armii ludzi, którzy pomogą mu podbić świat Instagrama, Youtube’a i Tik-Toka. Eksperci mówią, że gdyby w stu procentach poświęcił się tylko temu, już teraz mógłby zarabiać milion dolarów rocznie.
Sergio Aguero
W ostatnim roku niewiele wydarzyło się w piłkarskim życiu Aguero. Argentyńczyk leczył kontuzje i jakoś odzwyczailiśmy się od myśli, że on w tym Manchesterze City jeszcze w ogóle jest. Piłkarze Guardioli radzili sobie bez niego, a Aguero w tym czasie rozpoczął przygodę streamera. Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia: jeden z najlepszych napastników w historii Premier League, strzelec blisko 200 goli, odpalił amatorską kamerkę i pierwszą transmisję zrobił dla stu osób. Profesjonalni streamerzy początkowo śmiali się z jakości tych nagrań, ale z czasem poszło to do przodu, a dialog z fanami i żarty piłkarza pozwoliły mu łagodnie wejść w ten świat.
To po prostu trzeba zobaczyć: Aguero ma w tej chwili 3 mln fanów i jest najszybciej rozwijającym się kontem na Twitchu. Bywają dni, że w trakcie gry w GTA dzwoni sobie do Leo Messiego i rozmawiają jakby siedzieli na kanapie i jedli paczkę chipsów przy konsoli. To też jest znak czasu: media cytują wypowiedzi Aguero z Twitcha. Wystarczyło, że raz wypowiedział się na temat Messiego w Manchesterze City i już nie miał spokoju. Doszło do tego, że musiał zablokować słowa Lionel Messi, Messi, Leo i GOAT na czacie, bo nie mógł skupić się na graniu.
Padło też pytanie, czy namówi kiedyś Argentyńczyka na Twitcha, co nie jest takie niemożliwe. Messi uwiebia grę w FIFĘ, był nawet obrazek po finale Ligi Mistrzów w 2011 roku, gdy większość ekipy w samolocie spała, a on ciskał klawisze przenośnego Playstation. W wywiadach mówił, że lubi grać online anonimowo. I że tak samo jak w realu – nienawidzi przegrywać, zaczyna wtedy przetrzymywać piłkę na własnej połowie, żeby zirytować rywala albo po prostu się rozłącza.
James Rodriguez
Szukajcie go po „jamesr1222”, właśnie zadebiutował na Twitchu i od razu podczas gry w Call of Duty przyciągnął publikę 20 tysięcy ludzi. Nawet profil Evertonu pochwalił się tą informacją. Dwa dni później zgromadziło się już 40 tysięcy i to ciągle rośnie. James obiecał, że będzie grał trzy razy w tygodniu. Od dawna wiadomo, że jako były gracz Realu Madryt, człowiek z hiszpańskojęzycznego świata ma ogromny zasięg – i to też widać na Twitchu. Jego rozmowy z fanami momentalnie zasiliły nagłówki mediów na całym świecie. James mówił, że nie ma zamiaru kończyć gry w Kolumbii, a na temat powrotu do Realu odparł krótko: „Na ten moment nikt mnie tam nie chce!”.
Zlatan Ibrahimović
Szwed znany jest z tego, że gdy ma dobry humor, potrafi kupić każdemu piłkarzowi Milanu paczuszkę z Playstation. W świat gier wsiąkł jeszcze w czasach Ajaxu, gdy dawał się sfotografować przy klasycznym, białym pececie z lat 90. Kilka lat później Didier Deschamps opowiadał, że podczas jednego ze zgrupowań musiał wparować do pokoju, by odciągnąć go od Playstation. I to się do dziś nie zmienia. Zlatan w autobiografii mówił, że w najlepszych czasach potrafił grać nawet 10 godzin. Teraz, gdy do dyspozycji jest cała gama gier online, co jakiś czas można oglądać jak gra z bratem w Apex Legends, Call of Duty, World of Warcraft albo Fortnite’a. Gdy podczas jednego ze streamów padło pytanie: „Kiedy Fornite zrobi postać Zlatana?”, Szwed w swoim stylu odparł: „Nigdy. Nie stać ich na mnie”.
Antoine Griezmann
Francuz od lat namiętnie gra w Football Managera. Nie jest to żadna tajemnica, bo obrazki jak buduje skład widać nawet w dokumencie o reprezentacji Les Bleus podczas mundialu w Rosji. Na Twitterze też publikował autorski skład Arsenalu 2023 z trójkątem Sancho, Joao Felix i Trincao z przodu. Poza tym ma swoją organizację e-sportową pt. GriziSport i konto na Twitchu z 200 tysiącami obserwujących. Do tego stopnia pochłonięty jest Fortnitem, że dwa lata temu po jednym z goli odprawił taniec zaczerpnięty z wirtualnych zaświatów. Wiosną przeprowadził 24-godzinny turniej charytatywny, grając razem z Paulem Pogbą i Ousmane Dembele. Zasłynął też zdaniem: „Gdy jestem w polu karnym nie stresuje się tak mocno jak wtedy, gdy próbuję zdobyć Victory Royale. Pod tym względem Fornite jest trudniejszy!”.
Neymar
Konta na Twitchu ma od 2017 roku, ale dopiero w czasie pandemii ruszył na tyle żwawo, że spokojnie można go nazwać go streamerem. Brazylijczyk ma prawie półtora miliona obserwujących. Był moment, gdy jednorazowo oglądało go 106 tysięcy ludzi, czyli ponad dwa razy więcej niż zmieściłoby się na Stade de Princes. Brazylijczyk zwykle zwykle gra w Counter Strike: Global Offensive, PUBG Battlegrounds lub Among Us. I zawsze jest ciekawie. Podczas jednego ze streamu za jego plecami zakradł się kumpel z maską na Halloween i wykręcił globalnego virala.
Znana była też sprawa, kiedy Neymar w trakcie transmisji pokazał do kamery numer Richarlisona z Evertonu. „Pięć minut i mam już 10 tysięcy wiadomości. Dzięki Neymar” – padła odpowiedź. Twitch bardzo restrykcyjnie podchodzi do tematu ujawniania informacji prywatnych osób trzecich, przez co nałożył na piłkarza PSG blokadę. Niedawno jednak wrócił grając w pokera i słuchając brazylijskich rytmów.
Mateusz Klich
Warto dorzucić tego grona polskiego przedstawiciela, a nie ma lepszego kandydata niż Mateusz Klich. Pomocnik Leeds odpalił Twitcha, gdy wiosną piłka stanęła w miejscu i nie wynikało to tylko z ogólnej mody – on świat gier zna jeszcze z czasów Mortal Kombat i Red Alert przenoszonych na dyskietkach. Dzisiaj co jakiś czas gra wspólnie ze znanym w e-sportowym środowisku Pawłem „Delordem” Szablą, bierze też udział w grach pokazowych jak ta sprzed roku, gdy udało się zebrać 20 tysięcy złotych na cele charytatywne. Mecz w Counter-Strike: Global Offensive był pomysłem innego piłkarza, Wojtka Pawłowskiego. Poza Mateuszem udział wzięli m.in. Bartek Kapustka, Krystian Bielik, Karol Linetty i Dawid Kownacki.
Sergio Reguilon
Był czas, gdy derby Sewilli zostały w marcu odwołane – wówczas to Reguilon wziął na siebie ciężar gry i zapraszając do pojedynku Borję Iglesiasa z Betisu, rozegrał mecz w Fifę za pośrednictwem Twitcha. Spotkanie obejrzało 60 tysięcy ludzi. Reguilon przegrał, ale potem w trakcie lockdownu co jakiś czas pokazywał jak gra i zbierał pieniądze na cele charytatywne. 24-latek, obecnie gracz Tottenhamu, od dawna kręci się przy świecie e-sportu. Już dwa lata temu na Instagramie zostało ogłoszony jako członek hiszpańskiemu Team Heretics.
Mesut Oezil
Pomocnik Fenerbahce w trakcie pierwszego lockdownu zasłynął grą w Fortnite’a razem z Seadem Kolasinacem i Julianem Draxlerem. Kiedy cały świat stanął i szukał dla siebie zajęcia w domu, trójka znanych piłkarzy zorganizowała specjalnego streama i zaproponowała zbiórkę na cele charytatywne. Oezil od dawna aktywnie porusza się w świecie e-sportu, ma nawet swój team M10, a w nim mistrza świata w Fortnicie, Nyhroxa. Dwa lata temu wyliczono mu, że rozegrał w świecie wirtualnym 5221 meczów. Przełożyło się to na pięć bitych godzin grania dziennie i głosy ekspertów, że jego problemu z plecami nie wzięły się niczego.