Czy Cezary Pazura jest najbardziej niedocenionym polskim aktorem?

Zobacz również:„Jackass” powraca! Pierwszy trailer nowego filmu to czyste szaleństwo
Pazura
Kilerów 2-óch, SF ZEBRA

W której lidze gra Stal Niewiadów? Czy Nikodem Skotarczak został właściwie sportretowany w filmie Jak pokochałam gangstera? Jeżeli w ten sposób rozpoczyna się wywiad z odtwórcą kultowych ról Waldemara Morawca, Adama Miauczyńskiego, Jerzego Kilera czy Freda, to muszą być Rozmowy. Przy okazji wizyty Cezarego Pazury w newonce.radio zagłębiliśmy się w jego filmografię i oddajemy mu co cesarskie.

Na początek przypominamy – Cezary Pazura kontra Wojewódzki & Kędzierski we współpracy z Porsche. Przeżyjmy to jeszcze raz!

W czerwcu skończy sześćdziesiątkę. Ma na koncie kilkadziesiąt ról w filmach pełnometrażowych. Co najmniej połowa to były wielkie hity. W najntisach cieszył się statusem prawdopodobnie najpopularniejszego aktora w kraju. Ale wszystko, co ma ciemne strony ma też strony jasne. Chude lata, fatalna prasa na portalach plotkarskich, artystyczna klęska Weekendu... Biografia Cezarego Pazury obfituje w upadki i wzloty. Taki życiorys sam zresztą nadawałby się na niezły scenariusz.

Wygląda na to, że zasłużony aktor złapał wiatr w żagle i przeżywa właśnie drugą młodość, natomiast w dalszym ciągu nie cieszy się chyba wśród części widzów takim szacunkiem, na jaki zasługuje. Dlaczego?

1
Nadal kojarzony jest tylko z rolami komediowymi

Bo przecież wiadomo, że dobre aktorstwo to role dramatyczne, Szekspir, Kler, filmy o biedzie na Śląsku, a nie komedie. Tymczasem Pazura był w latach 90. mistrzem kreacji opartych na dowcipie. Obie części Kilera to perełki, świetnie odnalazł się także w Ajlawiu czy Chłopaki nie płaczą. Nawet dosyć kontrowersyjny 13. posterunek, po którym Pazurze zarzucano nadmierne inspirowanie się Jimem Carreyem, robił to, co do niego należało, czyli przyciągał przez telewizory miliony śmiejących się do łez Polaków, a wiele z tekstów posterunkowego Cezarego Cezarego jest pamiętanych do dziś na wyrywki. Pazura, dyplomowany aktor po łódzkiej Filmówce, po prostu wybił się na rozrywce, co nie wszystkim było w smak. Zresztą podobnie było z Carreyem – w najntisach ambitni widzowie uważali go za błazna, a obecnie ci sami ludzie oglądają dokument Jim and Andy: The Great Beyond na Netflixie i cmokają z zachwytu nad jego rzemiosłem.

2
Brakowało mu dużej roli dramatycznej

Poza Adasiem Miauczyńskim w Nic śmiesznego, ale to przypadek wyjątkowy, bo ten film jest dziwacznym crossem pomiędzy przygnębiającym dramatem a komedią. Jeszcze raz wracamy do poprzedniego punktu. W Polsce wciąż większą estymą cieszą się kreacje dramatyczne, których tu zabrakło. I należy się zastanowić, co za tym stoi. W latach 90. nazwisko Pazury było samograjem, przyciągającym widzów do kin, ale jako że aktor kojarzył się z humorem, nikt nie odważył się obsadzić go w dramacie. Później Pazurze nieco odwróciła się karta i środowisko filmowe w pewnym stopniu o nim zapomniało.

Czujemy, że to jest ten moment, w którym warto wykręcić do niego numer. Pazura wrócił do gry udanymi rolami w Pitbullu Pasikowskiego oraz serialu Ślepnąc od świateł (kreacja Mariusza Fajkowskiego też budzi sprzeczne opinie, a to świetna parodia parodii i wykrzywienie tego, co robił chociażby w 13. Posterunku). Co więcej, dysponuje ogromną fanbazą wśród młodych odbiorców. Na Instagramie ma ponad czterysta tysięcy followersów, dla których w mniejszym stopniu jest gwiazdą kina z przeszłości, a bardziej sympatycznym Wujkiem Czarkiem (jak zresztą lubi o sobie mówić). Producenci, nie spieprzcie tego.

3
Nie bał się ryzykować i ponosić porażek

Najpierw było Nienasycenie. Dziwny, eksperymentalny film na podstawie Witkacego. Pazura tak wierzył w ten projekt, że i zagrał w nim kilka głównych ról, i został jego producentem, ale efekt był taki, że obraz kompletnie przepadł w polskich kinach. Nieco podobnie było z autoironicznymi Przypadkami Cezarego P. Miał być wielki powrót, a serialu Macieja Ślesickiego nie chciał oglądać praktycznie nikt. O reżyserskim debiucie Pazury Weekend nie będziemy się rozpisywać, bo tu trzeba powiedzieć otwarcie – film po prostu mu nie wyszedł.

Ale też ma Cezary Pazura w sobie tę chęć do przebijania murów, podejmowania ryzykownych, obarczonych widmem wtopy decyzji. Mógł przecież dożyć spokojnej emerytury, jeżdżąc po kraju ze swoim kabaretem, ale jak widać chce więcej.

4
Był świetny na drugim planie

Kapral Wiaderny w Krollu, podporucznik Waldemar Morawiec, działacz Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca w Tato... Każdą z tych ról Pazura dosłownie zawłaszczał ekran. Wywrzeszczane: Już nikt przez ciebie nie zginie, ubeku p****olony, nikt! to jeden z najmocniejszych momentów Psów. Problem w tym, że na pierwszy plan zawsze wysuwali się inni aktorzy (ściślej: w tych trzech przypadkach wysuwał się Bogusław Linda; skądinąd równie świetny), a kreacje Pazury były takie, jak on sam – niedocenione. Pora to zmienić!

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Współzałożyciel i senior editor newonce.net, współprowadzący „Bolesne Poranki” oraz „Plot Twist”. Najczęściej pisze o kinie, serialach i wszystkim, co znajduje się na przecięciu kultury masowej i spraw społecznych. Te absurdalne opisy na naszym fb to często jego sprawka.