Czy gwiazdy trapu nie umieją rapować? Ta czwórka udowadnia, że to nieprawda

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
lilbabygunnagl.jpg

To zupełnie normalne, że ludzie dzielą się na fanowskie obozy. Dlatego od dawna jesteśmy świadkami dyskusji: czy nowoszkolni raperzy w ogóle umieją rapować? Jedni mówią nie, my wskazujemy, że niektórzy zdecydowanie tak. To nic, że nie składają podwójnych albo poczwórnych rymów.

Zasłuchanemu w trackach Mobb Deep i Wu-Tangu Jarkowi mocno skoczyło ciśnienie, gdy po ostatnim numerze na jego playliście na Spotify, wypełnionej przez Biggie'ego, 2 Paca i A Tribe Called Quest, platforma stwierdziła, że dalej będzie puszczać muzykę sama. Ku wielkiemu zdziwieniu naszego bohatera, na ekranie jego smartfona pojawił się Lil Baby z Gunną w utworze Drip Too Hard. Z ust wykreowanego na potrzeby tego artykułu Jarka pewnie usłyszelibyśmy coś pokroju co za chłam, albo to nie jest hip-hop. Sęk tkwi w tym, że to właśnie jest hip-hop. Ten sam, którego słuchano 30 lat temu, ale po kilku stadiach ewolucji. Przyjrzyjmy się kilku przykładom.

1
Young Thug

Młody Zbir to jedna z najciekawszych postaci na amerykańskiej scenie ostatnich lat. Numery Thuggera to prawie zawsze powiew świeżości - jest w stanie pokazać to, czego nikt by się w rapie wcześniej nie spodziewał. Mumble rap, eksperymentalne podejście do nawijania i zostawienie tekstu samego w sobie jako wątek poboczny utworów - to składowe jego stylu. Wchodząc do kabiny nie ma zapisanych zwrotek, Young Thug swój tekst maluje. Serio - kreśli wszelkiego rodzaju kreski i kropki, które są czytelne tylko dla niego. Nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać - zmiennej tonacji głosu? Efektownych hooków? Mamy wrażenie, że sam Thugger mógłby zastąpić małą orkiestrę symfoniczną. Nie dość, że poradziłby sobie z instrumentami, to byłby jeszcze lepszym dyrygentem. Należy się pogodzić z tym, że rap to nie tylko kładzione na boombapowy beat linijki, ale także forma zabawy z muzyką. W końcu to najbardziej synkretyczny gatunek w historii - czemu nie wykorzystywać jego plastyczności?

2
Juice WRLD

Niewielu wie, że Juice jest jednym z najlepszych freestyle'owców, jakich widział świat. Przekopcie się przez YouTube, a znajdziecie całą masę filmików, w których raper leci na wolno jak zły, pod każdy, często nawet nierapowy instrumental. I pod każdym odnajduje się doskonale. Gdybyśmy postawili go obok Eminema, to nie obstawilibyśmy pewniaka w bitwie. Takie umiejętności to już wartość sama w sobie, a zarzucanie reprezentantowi Chicago, że jest zbyt banalny to absurd. To tylko zamysł artystyczny i konwencja, którą obiera, gdy tworzy swoją muzykę - na pewno nieświadcząca o byciu gorszym od Havoca czy Prodigy.

3
Lil Baby i Gunna

Niektórzy powiedzieliby, że Lil Baby i Gunna brzmią tak samo i nie wnoszą zupełnie nic do gatunku, który reprezentują. Obaj pochodzą z Atlanty (Gunna ze ścisłych okolic), której spuścizna stylistyczna ukształtowała ich muzykę. W końcu stolica Georgii to miejsce, gdzie narodził się trap - od wczesnych stadiów rozwoju (Cool Breeze, Dungeon Family, Outkast) po prawdziwych protoplastów gatunku (T.I., Young Jeezy, Gucci Mane). Ciężko stwierdzić, czy Drip Harder to ostateczna forma trapu, ale możliwym jest, że dobrnęliśmy do etapu, w którym dalszy rozwój będzie polegał na swoistym udziwnianiu. I właśnie w tym Gunna i Lil Baby są aktualnie najlepsi - idąc w ślad za m.in. Young Thugiem ich mumble staje się inny, bardziej płynny i melodyczny. Wobec tego wartości muzycznej należy zacząć szukać już nie tylko w warstwie lirycznej, a w przyjmowanej przez danego artystę formie. Nie bez kozery Drip Too Hard wzbiło się na czwarte miejsce notowania Billboard Hot 100, a Gunna pojawia się na featach u przeróżnych artystów, w tym m.in. u Mariah Carey (Stay Long Love You). Like it or not - to właśnie oni stają się największymi trendsetterami muzycznymi i to pod ich dyktat wyrasta kolejne pokolenie słuchaczy rapu. I nie ma w tym zupełnie nic złego, dopóki ich twórczość będzie się opierała na tym, co wychodzi im najlepiej - melodyjności.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Za radiowym mikrofonem w zasadzie od początku istnienia stacji, później był też członkiem redakcji netu. Z muzyką wszelaką za pan brat od dzieciaka.