Dlaczego Lil Uzi Vert ucieka przed Nardwuarem?

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
liluzigl.jpg

To już drugi raz, kiedy Lil Uzi postanawia przerwać wywiad i najzwyczajniej w świecie uciec. Co nam to mówi o stosunkach raperów z mediami?

Takiego po**ba jak Nardwuar chyba nie trzeba przedstawiać. Jego osobliwy styl robienia wywiadów potrafi doprowadzić interlokutorów do śmiechu, płaczu, krzyku i generalnie wywołuje wiele emocji, głównie pozytywnych, ale na przykład członkowie Blur chcieli pobić go podczas wywiadu. W dodatku The Human Serviette ma niewyobrażalne wręcz możliwości researcherskie - do dziś nie wiadomo, jak zdobywa poszczególne informacje. Jedno jest pewne: jeśli kiedyś będziesz sławny, Nardwuar już o tobie wie i skrzętnie gromadzi swoją bazę danych.

Żeby wiedzieć, jaki wywiad Nardwuara pojawi się na jego kanale na YouTube jako następny, wystarczy obserwować koncertowe aktualności z kanadyjskiego Vancouver, bo to tam mieszka dziennikarz. Jego kanał liczy sobie ponad milion subskrypcji, nie bez powodu. Nardwuar to generalnie mocny freak - zawsze ma na głowie kaszkiet w kratę z pomponem, podkłada swoim rozmówcom mikrofon do ust tak blisko, jakby ich nim karmił. Jego pytania są bardzo niecodzienne, bo zazwyczaj dotyczą spraw, o których opinia publiczna nie ma pojęcia, a zapominają o nich nawet niektórzy artyści. Poza tym zawsze obdarowuje wykonawców niebanalnymi prezentami, które są mocno powiązane z ich życiorysami.

No dobrze, ale czemu w zasadzie Lil Uzi Vert postanowił uciec od tej legendy w środku wywiadu? I to jeszcze dwa razy?

Pierwsze spotkanie Nardwuara i Lil Uzi Verta miało miejsce w 2016 roku, podczas festiwalu SXSW. Rozmowa trwała 12 minut, była ciekawa i bardzo sympatyczna. Nie doszło nawet do żadnych scysji między dziennikarzem i raperem, dlatego jeszcze bardziej dziwi to, co stało się dwa lata później.

Wówczas panowie spotkali się ponownie w Vancouver, gdzie Uzi zagrał koncert. Większość rozmówców Nardwuara dziwi się, że dziennikarz wie o nich tyle niepublikowanych nigdzie informacji, ale Uzi nie mógł przeboleć nawałnicy pytań dotyczących jego życia i kariery. I’m glad I’m a good guy, because if I was under investigation for something, I would be scared right now - takie słowa padły z ust twórcy XO Tour Lif3 chwilę przed tym, jak postanowił uciec do swojego auta. Czara goryczy przelała się w momencie, w którym Nardwuar rzucił do mikrofonu: Guns Garcia. Lil Uzi zamarł i w te pędy udał się w kierunku wyjścia. Podobnie stało się przed paroma dniami, ale teraz raper zwiał bez kompletnie żadnego powodu.

Po drugim wywiadzie, który ze względu na ucieczkę Verta obił się szerokim echem, zaczęły się pojawiać spekulacje - dlaczego raper zareagował aż tak mocno? Jedni mówili, że był po molly, inni, że to Nardwuar przesadził. Nam się jednak wydaje, że prawda leży w nieco innym miejscu. To dzięki rozwojowi social mediów, które prowadzone przez profesjonalistów i samych artystów są dla nich tym, czym kiedyś były media. Dziś nie potrzebujemy wywiadów, wypowiedzi, artykułów - tak się wydaje niektórym raperom. No bo skoro wszystko mogę zrobić sam, trafiając przy tym do całego grona moich fanów, to po co mam się narażać na niewygodne pytania i bycie ocenianym przez pismaków?

Jasne, często w pewnych kwestiach warto wziąć sprawy w swoje ręce - artyści nie potrzebują pośredników w każdym momencie swojej egzystencji. Facebook, Twitter i Instagram dają im bardzo szeroką gamę możliwości i pole do popisu. Problem zaczyna się w momencie, kiedy dany człowiek zaczyna być tak zacietrzewiony, że traktuje media jako niepotrzebne przeszkadzajki. Trochę w tym również winy mediów, które z pogoni za pieniądzem przestały zwracać uwagę na jakość swoich treści.

Nie jest jednak prawdą, że media nie są zupełnie potrzebne. To właśnie one, obserwując z perspektywy trzeciej osoby dane sprawy, są w stanie ocenić pewne rzeczy bez manipulacji i wpływów. To dziennikarze są w stanie wyciągnąć z danego człowieka coś, o czym może on sam nawet nie miał pojęcia przed wywiadem. To oni są często odpowiedzialni za demaskację skandali i afer z udziałem gwiazd.

Niegdyś Nardwuar przeprowadzał wywiady z Nirvaną, teraz ma już na swoim koncie Kendricka Lamara, Jaya Z, Pharrella, Kida Cudiego, Lil Wayne’a i wielu innych topowych raperów. W dobie social mediów granica między profesjonalizmem a amatorszczyzną zaciera się, tymczasem profesjonalizm nabywa się jedynie poprzez ustawiczną pracę i praktykę. Niektórzy raperzy traktują swoje sociale jak własne medium - i mają rację. Dzięki prawdziwym mediom mogliby jednak spodziewać się wartości dodanej w swoich wrzutkach, jakiej sami, albo wraz ze sztabem PR-owców, nie są w stanie sobie zapewnić.

I tak - możemy przyjąć, że uciekający od dziennikarza Lil Uzi Vert to tylko żart, błahostka, która nie ma większego znaczenia. Za pierwszym razem był naćpany i zbyt mocno zareagował, a za drugim razem stwierdził, że powtórka z rozrywki będzie zabawna. Nie zmienia to jednak faktu, że relacje na linii artysta-medium poważnie zaczęły się spłycać, a widok uciekającego Lil Uzi Verta jest dość wymowny.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Za radiowym mikrofonem w zasadzie od początku istnienia stacji, później był też członkiem redakcji netu. Z muzyką wszelaką za pan brat od dzieciaka.