Kolej na Francisa Bourgeoisa! Ma dwa miliony obserwujących na TikToku i jest lekiem na całe zło

Zobacz również:Musimy porozmawiać o „Czekotubce” Josefa Bratana
francis burguois

Szybko pojawia się polski akcent. Młody Francis – podczas podróży po Europie – zawitał do Warszawy, gdzie zadzierzgnął przyjaźń z prymasem Michałem Jerzym Poniatowskim i wkrótce zaczął pracować nad kolekcją dzieł sztuki dla jego brata, Stanisława Augusta. I to by było na tyle, jeśli chodzi o pejzażystę z przełomu XVIII i XIX wieku, któremu swój pseudonim zawdzięcza mikol–celebryta.

Znaki szczególne? Ujęcie przez rybie oko na własną twarz, która nabiera cech rozentuzjazmowanego pyszczka leniwca z Epoki lodowcowej. I zaraźliwa euforia, którą u 21-letniego studenta inżynierii na University of Nottingham – o uroku fajtłapowatego prymusa – wzbudzają lokomotywy; pociągi. Bo mikol to miłośnik kolei.

Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny

Akurat Francis Bourgeois nosi czapkę kolejarza. Zabiera reporterkę telewizji śniadaniowej na wiadukt w Somerset, gdzie peroruje o walorach widokowych, które pozwalają na obserwację składów, nadjeżdżających z głębi Kornwalii. W This Morning bije też żółwia z maszynistą, który pozwala mu umościć się w kabinie i zatrąbić. Generalnie z cechem maszynistów łączy go bliska więź. Legendarny Gordon po wielu miesiącach rozłąki włącza dla niego sygnał dźwiękowy blisko sto razy. Następuje istne szaleństwo. Jak wtedy, gdy dosłownie spadł z krzesła – podekscytowany przejazdem pociągu z Littlehampton do Southampton.

Piętnaście milionów wyświetleń i apele, żeby zrobić go ministrem transportu muszą robić wrażenie. Chłopak skradł serca wszystkim.

Na węźle kolejowym nie jest kolorowo

A przynajmniej nie zawsze. Luke Nicolson (tak naprawdę się nazywa) jest mikolem właściwie od urodzenia. Trainspottingiem zajmuję się przez całe życie. Wszystko zaczęło się w północno–zachodnim Londynie. Jako dzieciak przemierzałem miasto z rodzicami linią Bakerloo. Połknąłem bakcyla na stacji Willesden Junction. Trafiło mnie wtedy, jak niesamowite potrafią być pociągi. Wracałem tam co weekend – wspominał w telewizyjnym wywiadzie. Ale zwracał też uwagę na ciemne strony. Miałem ze swoim hobby wzloty i upadki. W czasach liceum nie obnosiłem się z nim, bo kolejnictwo nie uchodziło za najbardziej cool rzecz na świecie.

Przeszłość Luke'a zaczęła być drobiazgowo prześwietlana, jak tylko zaczął cieszyć się rozpoznawalnością. Wyszło na jaw, że dorabiał jako model w agencji Brother Models. Wyciekły zdjęcia sprzed lat, na których pręży klatę i ma włosy na żel, co stało się pretekstem do podważenia jego kolejniczego street credu. W obliczu zarzutów, że Francis Bourgeois to wykalkulowana kreacja – zdecydował się przedstawić swoją historię.

W okresie szkolnym, po lekcjach, najbardziej lubiłem bawić się kolejką elektryczną, ale uświadomiłem sobie, że zaczynam doświadczać samotności. Postanowiłem, że spróbuję dopasować się do rówieśników. Zmieniłem fryzurę i sprzedałem makietę, żeby mieć na karnet do siłowni. Ale to nie byłem ja i w ogóle mnie to nie uszczęśliwiło. Potem zdarzył się lockdown, włosy odrosły i odzyskałem swoją miłość do pociągów poprzez kręcenie filmików. Biegając po peronach poczułem się wolny, jakbym zrzucił kajdany. Poznałem fantastycznych przyjaciół, a życie stało się znacznie prostsze...

Trainspotting to rap

W obliczu społecznych ciężarów związanych z COVID-19 i Brexitem pasja Nicolsona zaczęła wykazywać terapeutyczne właściwości nie tylko względem niego samego. Spotkałem się z bardzo emocjonalnymi i osobistymi reakcjami na to, jak moje nagrania pomagały ludziom przetrwać trudny czas. Natłok podobnych wiadomości był wręcz przytłaczający.

Był taki moment na początku roku, gdy Francis – w ramach zabaw z formą – zaczął kleić fejkowe Instagram Live'y z Billie Eilish i Diggą D. Ten drugi przypiął mu nawet za to łatkę weirdo. Ale obecnie Bourgeois nie musi już wykonywać żadnych ruchów w kierunku atencji. Ma ponad milion followersów na Instagramie i dwie bańki na TikToku, a jego kojący przekaz zaczyna rezonować nawet w tak egzotycznych zakątkach globu jak... polska scena hip-hopowa.

Frosti: Słuchaj, wyskoczył mi, jak upolował tę lokomotywę Dick Mabbutt. Obczaiłem gościa i zajarałem się tym, że jest mocnym zajawkowiczem, który umie cieszyć się najprostszymi rzeczami. Jak przejazd kolejki. Ma swoją pasję i jest w nią totalnie wpierdolony. A przynajmniej na to wskazuje jego wizerunek internetowy. To coś, czego bardzo brakuje mi w dzisiejszych czasach. Osobna sprawa to sposób w jaki kręci filmy. Z GoPro, wyglądając jak ufolud. Składa się to na mistrzowską, superpozytywną kreację; całkiem odklejoną od współczesnych realiów. Kozak!

1988: Trafiłem na to ze stories Frostiego, ale oglądając, zauważyłem na filmiku, w którym Francis odlicza liczbę sygnałów dźwiękowych, że kiedyś już miałem z nim do czynienia. Zajebiste u niego jest połączenie klasycznego sznytu typowo brytyjskich komedii z poważną zajawką, jaką jest kolej. Bo z tego, co wiem koleś jest w to kręcony od małego. Obrócił to w niezły viral. Dostałem kilka wiadomości od ludzi, że podobno jarają się nim grafficiarze w Wielkiej Brytanii. Ale nie tak, że tylko jarają. Podobno mają bzika na jego punkcie. Wiadomo – skojarzenie z podjarką, jak pociąg z wrzutem opuszcza jard i tak dalej. Zresztą widziałem gdzieś w necie mural, który został mu poświęcony. Poważany jest też w środowisku deskorolkowym. Nie da się ukryć, że jego postać jest zaraźliwa. Tak jak raczej nie jaram się szczególnie memiarstwem, tak u niego doceniam świetne wyczucie w tym temacie. Nie da się go nie lubić i nie da się nie uśmiechnąć. Dawka zajebistego, nietypowego humoru.

Jeżeli w kultowym Terminatorze android został wysłany przez Skynet, żeby zlikwidować Sarę Connor – Francis Bourgeois jawi się jako T-800 à rebours; wysłannik z przyszłości pod postacią ekscentrycznego influencera, którego internetowa twórczość staje się światełkiem w tunelu pandemicznej rzeczywistości. To bohater, którego potrzebujemy, ale na którego pewnie nie zasługujemy.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.