
Pisaliśmy te słowa na początku roku, więc powtórzymy. Dr Anthony Fauci to legenda amerykańskiej i światowej medycyny, który w polityce siedzi od prawie 40 lat, a w trakcie swojej kariery doradzał aż sześciu prezydentom USA.
I nie bez powodu umieściliśmy go na liście ludzi, których działania sprawiły, że 2020 był lepszym okresem. Fauci jako jeden z pierwszych alarmował o pandemii, ani przez chwilę nie bagatelizował potencjalnego zagrożenia i publicznie oskarżał Donalda Trumpa o głoszenie nieprawdy i sianie informacyjnego zamętu. A przypomnijmy, że nadal jest - bo obecny prezydent ustępuje z urzędu 21 stycznia - jednym z jego głównych doradców zajmujących się wygenerowanymi przez koronawirusa problemami. Już teraz, prezydent-elekt Joe Biden ogłosił, że 80-letni lekarz zostanie Chief Medical Advisor w jego gabinecie.
Dr Anthony Fauci to ekspercki autorytet i źródło wiedzy, więc z jego zdaniem można się liczyć i traktować je nieco poważniej niż liczne predykcje na temat (post)pandemicznej przyszłości. Podczas konferencji Association of Performing Arts Professionals, która odbyła się 9 stycznia, słynny immunolog zapowiedział, że powrót koncertów w USA jest możliwy tej jesieni. Jednocześnie zaznaczył, że takie rozwiązanie będzie możliwe tylko w przypadku, jeśli narodowy program szczepień będzie odbywał się zgodnie z planem i bez żadnych zakłóceń. Fauci podkreślał to również w wywiadzie dla New York Timesa, w którym wspominał, że do powrotu koncertów i masowych imprez będzie wymagane zaszczepienie się 70-85% amerykańskiego społeczeństwa. Czyli jeszcze trochę.
Jest to dość konkretna zapowiedź zmian, ale trzeba być świadomym, że zarówno przed USA, Europą, jak i resztą świata jeszcze długa droga do zakończenia zmagań z pandemią COVID-19. Mamy cichą nadzieję, że w Polsce również uda przyspieszyć się program szczepień i my też będziemy mogli cieszyć się z muzyki na żywo jeszcze w 2021 roku.