Lil Uzi Vert na pierwszy rzut oka bardziej przypomina miłego ciamajdę aniżeli opętanego przez Lucyfera szajbusa. Pozory mylą?
Nie ukrywa, że jego największym idolem i inspiracją jest Marilyn Manson - to zresztą jedyna osoba, którą obserwuje na Instagramie). Jak mówi, uwielbia jego stylówkę i podejście do życia - tu cytat: he's like one of the smartest people. Inspirację Uzi wziął sobie mocno do serca, pojawiając się często w łańcuchu z odwróconym krzyżem czy używając przepełnionej satanistycznymi symbolami scenografii na swoich koncertach. Kontrowersyjny wisiorek skomentował m.in. Offset, mówiąc: All y’all ni**as wearing upside down crosses, even my little partners, stop that s**t. You look lame. Odpowiedzą od Woodsa było wrzucenie na insta zdjęcia z trzema szóstkami, uśmiechniętą buźką i, oczywiście, odwróconym krzyżem, gdzie oznaczył zainteresowanego członka Migosów. Dobry wariacik!
Znaleźli się oczywiście ludzie, którym takie podejście do tematów duchowych nie przypadło do gustu. Na forach internetowych zaczęły się pojawiać wpisy oskarżające rapera o zaprzedanie duszy diabłu. Wśród argumentów pojawiło się na przykład to, że jeśli wystarczająco szybko powiemy Lil Uzi Vert, to słowa zleją się w jednoznaczne, demoniczne słowo Lucifer. A co, jeśli zapalimy świeczki przed lustrem i trzy razy powtórzymy jego ksywę?
Odniesienia do satanistycznej symboliki są w twórczości rapera oczywiste i mocno eksponowane. Gloryfikowanie samobójstwa i mroczny, niepokojący teledysk do XO Tour Lif3 na pewno działa na wyobraźnie. Swojego czasu fanatycy teorii spiskowych i spirytualizmu twierdzili, że od oglądania przedstawionych na klipie scen i arabskich napisów możemy doznać opętania. Wody!

Ostatnio Lil Uzi Vert naraził się kolejnej grupie. Zapowiadając swój nadchodzący album opublikował okładkę płyty, która ma nosić tytuł Eternal Atake. Grafika łudząco przypomina logo sekty Heaven's Gate, której system wierzeń doprowadził w 1997 roku do zbiorowego samobójstwa 39 członków grupy. Byli bowiem przekonani, że za przelatującą wówczas przez peryhelium kometą Hale'a-Boppa znajdował się statek UFO, gdzie miały zostać przetransportowane ich dusze. Pomysł wykorzystania trademarku grupy odpowiedzialnej za tak tragiczne wydarzenie jest niezwykle kontrowersyjny, ale najbardziej krzyczą dziś żyjący wyznawcy Bramy Niebios. Są aktualnie w trakcie rozmów z raperem, próbując dogadać się w kontekście fair use. Nie wykluczają jednak możliwości przeniesienia sprawy na salę rozpraw. Jeśli tak się stanie, możemy być świadkami scen rodem z Adwokata Diabła.
Zresztą co tu więcej mówić, skoro sam Manson namaścił ostatnio Uziego jako spadkobiercę Lucyfera. Ave szatan!
