Kiedy ostatnie sprawdzaliście nowe nazwiska na rapowej scenie? Jeśli dawno temu albo wcale - luz, zrobiliśmy to za was.
Każdy czeka na kolejne albumy Kendricka, Drake’a, A$AP Rocky’ego czy Tylera, The Creatora. Ale jeszcze przyjemniejsze od nowego, dobrego krążka gwiazdy jest wyłowienie fajnego materiału od zdolnego newcomera. Najlepiej (prawie) przed wszystkimi.
Dlatego przyjrzeliśmy się zagranicznym scenom, by wyłapać tych, którzy w 2020 roku zyskali sporą popularność. A przy tym pozostają jakościowymi wykonawcami i ciekawą alternatywą dla tych, których słuchamy na co dzień.
Headie One
Choć nawija od 2017 roku, a jego kryminalna przeszłość dała mu street credit, to dopiero 2020 przyniósł mu globalny sukces. Ten północnolondyński nawijacz, dzielący dzielnicę choćby ze Skeptą, jest jednym z ciekawszych raperów na brytyjskiej scenie. Bo choć wywodzi się z drillu, to nigdy nie odmawiał sobie eksperymentów w obrębie hermetycznego gatunku. Zaczęło się od podśpiewywanych linijek, a skończyło chociażby na nawijaniu na beacie Jamiego XX. Początku globalnej kariery Headie’ego należy upatrywać w numerze Only You Freestyle, gdzie na feacie pojawił się Drake. Numer znalazł się na debiutanckim LP Brytyjczyka – Edna, a pośród gości znajdziemy choćby Future’a, M Huncho, AJ Traceya, Stormzyego, Skeptę czy Mahalię. A jeśli chcecie poznać histroię Headie’ego, to kliknijcie tutaj.
24kGoldn
I don’t want a valentine, I just want Valentino – nawija w jednym ze swoich największych hitów młody Kalifornijczyk. Wbrew swoim nawoływaniom, walentynkę (a może bardziej laurkę) dostał od swoich fanów. Valentino oczywiście także znajduje się w jego garderobie, ale prezent od TikTokowych słuchaczy sprawił, że 24kGoldn to jedna z najgorętszych rapowych ksyw 2020 roku. Twórca Valentino wygrał głosowanie na 10. miejsce wśród tegorocznych Freshmanów magazynu XXL, co pokazuje, jak duży fanbase zdołał zgromadzić już przed plebiscytem. Wiele zawdzięcza chińskiej aplikacji, bo to właśnie tam, najpierw z Valentino, a później z Mood, wojował na listach virali. Dziś może się pochwalić setkami milionów (sic!) wyświetleń i jedną z najbardziej spektakularnych karier 2020. A w tym miejscu dowiecie się nieco więcej na jego temat.
$NOT
Niski, mroczny głos i emo-stylistyka przebijają się przez gros jego kawałków, ale nie dajcie się zwieść pozorom. Mogę położyć zwrotkę na każdym beacie oprócz popowego. Próbowałem zrobić popowy numer, ale nie udało się. Potrafię odnaleźć się na czymkolwiek innym – mam nawet piosenkę country, ale jej nie wypuszczę. Jest strasznie ignorancka – mówił w wywiadzie z dziennikarzem Complexu. Z mroku zrezygnował chociażby w numerze Revenge z września 2020 roku, gdzie na produkcji wiedzionej gitarowym riffem śpiewa podwyższonym wokalem: Sometimes, I can really be fucked up (Yuh) / Ain’t nothin' much to say but, "Hey, goodbye”. W jego muzyce zasłuchuje się Billie Eilish, a produkowana przez Drake’a i Zendayę Euphoria wykorzystała jego numer w ścieżce dźwiękowej. 2020 to debiutancki album rapera z Florydy, - TRAGEDY +. Znalazły się na nim jego największe hity: GOSHA, BERETTA i Moon & Stars. W najbliższy piątek, zgodnie z zapowiedzią, usłyszymy kolejne nowe propozycje od $NOTa.
Jack Harlow
What’s Poppin? To zostało już odmienione przez wszystkie muzyczne przypadki, przemielone i wyplute przez akcje marketingowe i promocyjne miliony razy. Nie zrozumcie nas źle – to nie jest zły kawałek! Na początku jego popularności też się nim jaraliśmy, ale po setnym nieintencjonalnym odsłuchu na przestrzeni trzech dni najzwyczajniej w świecie mamy dość.
Megahit Harlowa ujrzał światło dzienne w styczniu 2020 roku i wystrzelił jego karierę z mocą, której chyba nikt się nie spodziewał. Mieszkaniec Louisville to dobry raper z pomysłowymi numerami i nie najgorszą liryką. Ale czy tak gigantyczny i szybki sukces sprawi, że osiądzie na laurach?
Pop Smoke
Ksywa, której nie sposób pominąć w zestawieniach za 2020 rok. Kariera Pop Smoke’a to chyba najsmutniejsza rzecz, która wydarzyła się w ostatnich dziesięciu miesiącach w hip-hopie. Smoke najpierw wytworzył wokół siebie gigantyczny buzz, by później stać się jedną z najważniejszych postaci dla popularyzacji drillu na świecie. Jego kariera została przerwana brutalnie – 19 lutego do wynajmowanego przez Smoke'a w Los Angeles domu wtargnęła grupa przestępców, którzy z zimną krwią zamordowali rapera.
Pop Smoke był na amerykańskiej scenie tym, którego potrzebował drill od swoich narodzin. Postaci charyzmatycznej, charakterystycznej i utalentowanej. Gdyby nie doszło do zabójstwa, Smoke prawdopodobnie byłby bardzo, bardzo wysoko, a do jego tracków dogrywałyby się największe gwiazdy amerykańskiej muzyki. A tak zostanie zapamiętany jako jedna z najbardziej wpływowych postaci w rapie 2020. I już zawsze będziemy mówić o nim w czasie przeszłym.