„Mame, proszę”: Chiny zakazują dzieciom oglądania streamów po 22. Ale to nie wszystko

Zobacz również:Wałęsa, Kwaśniewski, Kaczyński, Komorowski, Duda… Jak wyglądały wybory prezydenckie od 1990 roku?
fot. Wang Gang/VCG via Getty Images
fot. Wang Gang/VCG via Getty Images

Podczas gdy sektor gier wideo i gałęź livestreamów bez przerwy rosną, chiński rząd implementuje kolejne rozporządzenia, które są wycelowane w potencjalnie najbardziej zainteresowanych gamingiem.

Świat gier w teorii jest światem niezliczonych możliwości, Dzikim Zachodem, którego stepy rozrastają się, zanim zostaną w całości skolonizowane. Ale nie w Państwie Środka. Chińska Republika Ludowa znana jest z regulacji, które potrafią mocno ingerować w codzienne życie ich obywateli. Narodowa Administracja Radia i Telewizji, instytucja o randze ministerstwa, ściga się w jak najszybszym implementowaniu ustaw, które przede wszystkim skierowane są w najmłodszych.

Najnowszy z tych dokumentów odnosi się do ogromnego rynku livestreamingu. W Chinach działa wiele serwisów oferujących transmitowanie gier wideo z autorskim komentarzem – wszystkie są lokalnymi odpowiedziami na dobrze znane na zachodzie platformy. Wedle świeżych ustaleń, podmioty te będą musiały wprowadzić rozwiązania, które sprawią, że osoby poniżej 18. roku życia nie będą mogły oglądać na nich streamów po godzinie 22:00. Mając na uwadze fakt, że już od 15 lat gry dopuszczone do użytku w tym państwie oraz wspomniane serwisy wymagają weryfikacji dokumentów, obejście tych zabezpieczeń nie będzie proste. Zarywanie nocy, by oglądać jak ktoś przechodzi Elden Ring czy buduje imponujące budowle w Minecraft nie jest jednak jedyną zmianą.

Drugim ważnym punktem pakietu reform jest także ograniczenie dotyczące dawania streamerom i streamerkom napiwków oraz prezentów, które można wymienić na realne juany. Osoby niepełnoletnie będą musiały uzyskać autoryzację rodzica lub opiekuna, by przelać komuś pieniądze. Młodzi Chińczycy od zeszłego roku mogą grać w gry wideo jedynie przez 180 minut w tygodniu – po godzinie dziennie od piątku do niedzieli. W pozostałe dni mają się zajmować innymi aktywnościami. Ostatnie ruchy chińskiego rządu to zapewne odpowiedź na wzrost czasu przeznaczonego na oglądanie streamów, który był właśnie reakcją na limit godzin czasu gry wśród najmłodszych. Jeśli macie wątpliwości odnośnie egzekwowania tych wytycznych, to warto też nadmienić, że większość gier będących w posiadaniu Tencent – największej na świecie korporacji technologicznej oraz największej firmy z dziedziny gamingu i social mediów – ma wbudowaną funkcję rozpoznawania twarzy.

Kolejne ograniczenia dotyczą także osób, które nie mają jeszcze na karku 16 lat – od zeszłego roku nie mogą one same streamować na żadnej platformie. Na Bilibili, jednym z popularniejszych serwisów livestreamowych, mają z kolei ograniczoną selekcję tytułów, które mogą oglądać. Firma dostosowała się do wytycznych chińskiego ministerstwa kultury i zbanowała krwawe, pokazujące przemoc lub sceny pornograficzne gry – nie można więc na niej zobaczyć więc jak ktoś gra np. w GTA, Wiedźmina 3 czy nawet World of Tanks.

To z pewnością nie koniec regulacji. Narracja o ochronie dzieci i młodzieży przed zgubnym wpływem cyfrowych nałogów będzie w stanie wytłumaczyć o wiele więcej ruchów, które będą ograniczały dostęp do rozrywek pochodzących spoza granic Państwa Środka. Jak bardzo ostatnie rozporzędzenia uderzą w sektor osób żyjących z gry i umilania czasu innym? Dowiemy się wkrótce.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
W muzycznym świecie szuka ciekawych dźwięków, ale też wyróżniających się idei – niezależnie od gatunku. Bo najważniejszy jest dla niego ludzki aspekt sztuki. Zajmuje się także kulturą internetu i zajawkami, które można określić jako nerdowskie. Wcześniej jego teksty publikowały m.in. „Aktivist”, „K Mag”, Poptown czy „Art & Business”.
Komentarze 0