Nic im się nie chce, leżą w łóżkach, są w letargu. Tak też wygląda współczesny bunt kobiet

Zobacz również:Tego jeszcze nie było: dwa wielkie polskie festiwale filmowe odbędą się... w naszych domach
pora.jpg

I o takich kobietach opowiada pięć filmów, które zobaczycie na tegorocznym festiwalu Nowe Horyzonty

Bunt niejedno ma imię. O tych, które od wielu dni wychodzą na ulice i protestują w imieniu swoich praw, piszemy od początku marszów Strajku Kobiet. Ale protest przeciwko pozycji kobiety we współczesnym świecie może też odbywać się w milczeniu.

Szczerze? Nie mieliśmy o tym pojęcia, zanim nie obejrzeliśmy tych pięciu filmów. Na czym może polegać protest w czterech ścianach? Na odrzuceniu tego, czego od kobiet oczekuje społeczeństwo. Mają być dobrymi żonami, przykładnymi matkami, dbać o dom, że o nieprzemijającej urodzie nie wspomnimy. Nie ma takiej opcji - mówią bohaterki sekcji Śpiące Królewny, którą obejrzycie podczas tegorocznego festiwalu Nowe Horyzonty. Te królewny zostają w domu, jak bohaterka znanej piosenki Dua Lipy. Wypisują się z bezustannego wyścigu o to, kto tu jest najfajniejszy, a zamiast wyrażać kolejne opinie, po prostu... śpią. Albo żyją w półśnie.

O czym można opowiedzieć w estetyce horroru. W filmie Make Up para głównych bohaterów przyjeżdża do pracy na kornwalijski kemping po sezonie. Ona czuje się tu dziwnie, ma natłok myśli, zaczyna podejrzewać, że chłopak ją zdradza, po czym usiłuje wejść na trop swojej potencjalnej rywalki. A sam film jest to kryminałem, to dusznym kinem psychologicznym, to horrorem. Czy faktycznie ma się czego obawiać, czy może to wytwór jej wyobraźni?

O śnie opowiada też rosyjskie Miasto głęboko uśpione, w którym na pierwszym planie znajduje się nie bohaterka, lecz bohater. Chociaż... cierpiący po śmierci zmarłej żony. Wiktor staje przed sądem z oskarżeniem o zabicie człowieka. Nie wie jednak, czy to, co faktycznie się wydarzyło, miało miejsce, czy może był to chory wytwór jego wyobraźni. Wie jednak, że co i rusz powraca do niego postać żony. I ludzie z jego miasta, którzy też żyją pogrążeni w letargu, zupełnie jakby czekali na śmierć. Możecie odczytywać Miasto głęboko uśpione na różne sposoby, nam najbliżej jest do metafory przybliżającej się apokalipsy. Trudne, wymagające kino, ale warto, bo takie filmy zostają w pamięci na długo.

Do bliższej nam rzeczywistości wracamy w Porze wylinki. Tu główna bohaterka jest żoną i matką. I... dysfunkcyjną członkinią jeszcze mocniej dysfunkcyjnej rodziny. Ma na imię Stephanie, nie pracuje, najchętniej siedziałaby w swojej sypialni, otoczona pamiątkami, i wspomina swoje dzieciństwo. Jeśli już wychodzi do innych pokojów - to w szlafroku. Mężowi to nie przeszkadza, za to córce - owszem, dlatego i ona alienuje się w swoich czterech ścianach. Mocny, ważny film, który można odbierać podobnie z punktu widzenia i kobiety, i mężczyzny. Przecież to nic innego niż ucieczka od codziennych reguł i pokazanie, że tak, można zanurzyć się w świat dzieciństwa i w ogóle z niego nie wychodzić. Wystarczy tylko wyjść poza system.

Podobnie jak bohaterka W bezruchu. Nie pracuje, nie uczy się, codzienne życie urozmaica sobie przypadkowym seksem, wizytami u psychiatry i snuciem teorii spiskowych. I nie chce niczego zmieniać. Nie wygląda to trochę jak portret randomowej, żyjącej w erze Tindera osoby, która też sprzeciwia się wbiciu w konwenanse i postanawia żyć off the grid? Uwaga, to nie jest kolejny film o współczesnych młodych ludziach, tu chodzi o coś więcej.

Na koniec absolutnie unikalny Dziennik snów 2016-2019, szalona vaporwave'owa podróż po wykręconym świecie ćpuńskiego internetu. Zresztą najlepiej po prostu zacytować festiwalowy opis: W postapokaliptycznym świecie zamieszkanym przez biotechnologiczne mutanty Xanax Girl szuka uprowadzonego pupila, foko-psa z głową chłopca. Zdegradowany, industrialny krajobraz opustoszałej planety porasta wynaturzona przyroda i monstrualne architektoniczne kompleksy. Są to miejsca mrocznych obrzędów i klubowych nocy przyszłości, gdzie dziwaczne stworzenia tańczą do muzyki Oneohtrix Point Never, kopulują wszystkimi mackami zmutowanych ciał, walczą na śmierć i życie w klatkach. BDSM, okultyzm, filmowe aluzje do Bergmana i Gwiezdnych wojen, strach przed śmiercią i rozpaczliwa potrzeba bliskości stapiają się w teatr okrucieństwa i perwersji. Słabo?

Wszystkie pięć filmów obejrzycie podczas tegorocznych Nowych Horyzontów, które ze względu na pandemię koronawirusa odbędą się wyłącznie online. Możecie je zobaczyć przez cały czas trwania imprezy, od 5 do 15 listopada. Wszystkie informacje o pozostałych filmach i sposobie zakupu biletów znajdziecie na oficjalnej stronie festiwalu, którego newonce jest patronem medialnym.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.