Jakby to dobrze wytłumaczyć... Kojarzycie tę kultową scenę z Gran Torino? Albo słynną cieszynkę Krzysztofa Piątka? Właśnie w taki sposób blisko sześćdziesięcioletni Steven Michael Berlin z Gainesville na Florydzie sterroryzował obsługę restauracji Szechuan Palace, zawinął z kasy 577 dolarów i uciekł. Co prawda szybko został ujęty, ale na pocieszenie - trafia do naszej Galerii Ludzi Pozytywnie Zakręconych.
Cała historia brzmi jak inspirowana scenariuszami filmów Going in Style czy Small Time Crooks. Pan Berlin wziął sprawy w swoje ręce (he he) i wykonał wyjątkowo zaskakujący handjob (he he).
Otóż wszedł do restauracji, posiedział pół godziny, a następnie podszedł do pracownika przy kontuarze, powiedział Jestem gotowy!, ułożył palce imitując ich kształtem kształt broni (!!!) i zażądał pieniędzy z kasy.
Wszystko szło dobrze do momentu aż został złapany przez policję i dostał zarzut napadu z bronią w ręku, ponieważ wiarygodnie sugerował, że posiada pistolet.
Swoją drogą, co oni mają na tej Florydzie. Dopiero niedawno informowaliśmy o gościu, który chciał zapłacić marihuaną w McDonaldzie i został aresztowany… kiedy wrócił na miejsce zbrodni... A teraz to! Weselej jest już chyba tylko w Arabii Saudyjskiej...

