Leeds oszalało na punkcie Bielsy i podarowało mu dwa murale. Klopp w Liverpoolu ma jeszcze więcej, a i tak nic nie przebije Salaha w Kairze albo Maradonę w Neapolu. Niedawne odsłonięcie malowidła Marcusa Rashforda w Manchesterze podsunęło nam pomysł, by pogrzebać i zaprezentować dwadzieścia innych, fascynujących wizerunków graczy, a czasem też całych zespołów.
W Burnley nawet Sean Dyche ma swoją podobiznę na jednym z pustostanów. Futbol od dawna potrafi upamiętnić swoich bohaterów, a piękny mural w otoczeniu szarych blokowisk często znaczy więcej niż niejeden pomnik. Wystarczy rzut oka choćby na Amerykę Południową. W argentyńskim klubie Sportivo Pereyra de Barracas sufit hali sportowej zrobiony jest na wzór Kaplicy Sykstyńskiej i "Sądu Ostatecznego" Michała Anioła. Oczywiście z małą korektą, bo z góry uśmiechają się Leo Messi i Diego Maradona.
Poniżej inne perełki. A jest tego jeszcze więcej. Kopać można głęboko.
Mohamed Salah, Kair
Po wpisaniu w Google nazwiska Salah z dopiskiem mural pojawia się kilka różnych obrazków. „New York Times” zrobił o tym kiedyś artykuł. Tytuł brzmiał: „W Kairze wszystkie drogi prowadzą do Salaha”, a obok pojawiła się kawiarnia w centrum miasta, gdzie faktycznie każdy chce przysiąść, bo obok spogląda na nich piłkarz Liverpoolu. W całym kraju jest mnóstwo podobnych malowideł.
Gabriel Jesus, Sao Paulo
Największe wrażenie robi, gdy patrzy się na niego z lotu ptaka. Na wzgórzu, wśród podobnych do siebie budynków wyłania się wielki, kolorowy Gabriel Jesus, a tuż pod nim nastolatkowie uganiają się za piłką. Mural powstał w faweli w Sao Paulo, gdzie wychował się napastnik Manchesteru City. W sumie ma 30 metrów wysokości i składa się z dwunastu domów.
Jimmy Montgomery, Sunderland
Świeża rzecz, bo sprzed miesiąca. Montgomery rozegrał ponad pół tysiąca meczów dla Sunderlandu, wybronił finał Pucharu Anglii w 1973 roku. Do dziś pierwsza fraza w Youtube na jego temat to podwójna obrona w tym meczu, wybrana zresztą w Anglii interwencją stulecia. Mural Montgomery’ego powstał na budynku pubu The Times Inn w Southwick.
Bracia Boateng, Berlin
Zaraz przy stacji metra Pankstraße w dzielnicy Wedding widać trzy głowy. Bracia Jerome, George i Kevin-Prince Boateng siedem lat temu wzięli udział w kampanii Nike, która chciał podkreślić korzenie ludzi sukcesu. Że jak wielu innych wychowali się na betonie, tutaj w Berlinie, na małych, asfaltowych boiskach. George jako jedyny nie został piłkarzem, ale poszedł ścieżką rapu i też odnalazł się w życiu.
Trent Alexander Arnold, Liverpool
Mural wielokrotnie pokazywany w angielskich mediach. Wizerunek wychowanka Liverpoolu widnieje na rogu Sybil Street i Anfield Road i ma być inspiracją dla młodych. Napis obok piłkarza brzmi: zwykły gość stąd, którego marzenia się spełniły. Mural stworzył francuski artysta Akse, a całą inicjatywę rozpoczął fanzine The Anfield Wrap, łącząc to z finansowaniem lokalnych banków żywności.
Marcelo Bielsa, Leeds
Kiedyś Leeds miało mural z Gordonem Strachanem, Davidem Battym i Garym Speedem, a teraz ma z Marcelo Bielsą. I to nawet dwa. Pierwszy przedstawia argentyńskiego trenera jakby był Chrystusem z Rio, drugi natomiast ma 90 metrów kwadratowych i jest dziełem polskiego artysty Irka Jasutowicza. Obok przeczytać można też słynny cytat trenera Leeds: „Człowieka z nowymi pomysłami uważają za szalonego dopóki nie odniesie sukcesu”. Jeśli komuś jeszcze za mało, to może zerknąć na twórczość Mateusza Klicha. Niedaleko Elland Road polski piłkarz latem namalował mural „Champions”. W przyszłości ma też powstać malowidło z wizerunkiem Pablo Hernandeza.
Diego Maradona, Neapol
Nie da się spacerować uliczkami Neapolu i nie odczuć jego obecności. Diego jest wszędzie, szczególnie w ciasnej i ciemnej Quartieri Spagnoli, dzielnicy hiszpańskiej gdzie masz wrażenie, że ciągle ktoś obserwuje cię z okien. Najsłynniejszy mural Diego mieści się na ścianie szarej, obdrapanej kamienicy i przedstawia Argentyńczyka w błękitnej koszulce Napoli. Trzy lata temu powstał też drugi, dużo większy, wypełniający cały bok wielkiego bloku w San Giovanni Teduccio, dzielnicy nazywanej przez lokalsów Bronxem.
Adriano, Rio da Janeiro
Tym razem nie ma tu żadnej celebry i podkreślenia bohatera. Adriano w 2010 roku przegrał miejsce o mundial w RPA, a na ulicy Rio pojawił się mural przedstawiający tramwaj z reprezentację i jednego piłkarza poza nim, w koszulce Flamengo zamiast w seledynowym trykocie kadry. Motor nawiązuje do różnych dziwnych eskapad byłego gracza Interu, któremu w karierze co chwilę odjeżdżały tramwaje, aż w końcu odjechały wszystkie.
Marcus Rashford, Manchester
Manchester pęka ostatnio z dumy. Marcus Rashford ma dopiero 23 lata, a już jest na ustach całej Anglii i to nie tylko z powodu tego, że świetnie gra w piłkę. Jego pomoc potrzebującym i odważny głos w tematach społecznych dał mu okładkę magazynu „Time” i Order Imperium Brytyjskiego. A to pewnie jeszcze nie koniec. Mural powstał w w dzielnicy Withington, miejscu dorastania Rashforda zanim jego rodzina przeniosła się do Wythenshawe.
Reprezentacja Węgier, Budapeszt
Spacerując po ulicach Budapesztu prędzej czy później trzeba trafić w to miejsce. Rumbach Sebestyén utca to miejsce w turystycznej dzielnicy barów i restauracji, a obok jak byk stoi wielki na całą ścianę mural upamiętniający 60-lecie wygranego meczu w 1953 roku. Węgrzy, mający wówczas najlepszą ekipę na świecie pokonali Anglików 6:3.
Kazimierz Deyna, Warszawa
Mural o powierzchni ponad 420 metrów kwadratowych na ścianie budynku przy ulicy Kazury 16 na warszawskim Ursynowie. Głównym bohaterem legenda Legii i brązowy medalista mistrzostw świata w 1974 roku. Malowidło kosztowało 60 tysięcy złotych. Sfinansowane zostało ze środków Fundacji im. Kazimierza Deyny, funduszy przekazanych przez dzielnicę oraz z internetowej zbiórki. Inicjatywę sparło ponad 200 darczyńców, m.in. Dariusz Dziekanowski, Marek Saganowski i Artur Boruc.
Cristiano Ronaldo, Kazań
Miejsce specyficzne, ale w trakcie ostatniego mundialu niejaki Dmitri Kudinov miał marzenie: namalować mural Portugalczyka tak, by ten zaraz po otworzeniu okna hotelu mógł zobaczyć swoją podobizną. Wykorzystał trzysta puszek farby, pracował nad projektem pięć dni i to nielegalnie, bo na terenie prywatnym. Ale władze Kazania machnęły ręką i mural został. Mrugnięcie okiem, które widzimy na ścianie budynku, to słynna scena z meczu Anglii z Portugalią na mistrzostwach świata w 2006 roku, zaraz po wyrzuceniu Wayne’a Rooneya z boiska.
Juergen Klopp
Klopp pokochał Liverpool, a Liverpool pokochał Kloppa. Ta miłość trwa od dłuższego czasu, a po ostatnim mistrzostwie Anglii objawiła się też w postaci fizycznych murali na ulicach miasta. Jeden, bardziej młodzieżowy, przedstawia go w białych okularach, drugi pokazuje Niemca chwytającego się za serce z cytatem, że Liverpool to coś więcej niż tylko zespół. Jest jeszcze trzeci na ścianie jednego z hosteli wykonany przez 32-latka po poważnym wypadku.
George Best, Belfast
Belfast to miasto Besta, wystarczy przejść się ulicami i przynajmniej w kilku miejscach od razu można natknąć się na jego podobiznę. W Sandy Row, w Cregagh Estate we wschodnim Belfaście i albo przy Windsor Park - wszędzie króluje były piłkarz Manchesteru United. Irlandczyk ma również lotnisko nazwane swoim imieniem i limitowane pięciofuntowe banknoty ze swoją podobizną. Słowem: król.
Carlos Tevez, Buenos Aires
W Buenos Aires nie trzeba pytać, w którym bloku urodził się Tevez. Na bocznej ścianie w dzielnicy Fuerte Apache jest gigantyczny mural z jego podobizną i podpisem „Święty Apacz”. Mieszka tam 30 tysięcy mieszkańców, ale kogo zapytać, zna Carlosa albo przynajmniej zna kogoś, kto jest jego kumplem.
Sean Dyche, Burnley
Na tle innych wielkich nazwisk w tym zestawieniu postać dość nietypowa. Ale w Burnley „Rudy Mourinho”, jak ochrzciły go angielskie media, jest postacią legendarną. Po awansie do Premier League pewien 34-latek chwycił sprzęt i farby, a następnie w jedną noc stworzył dzieło upamiętniające Dyche’a. Można je zobaczyć w dzielnicy Westgate.
Claudio Ranieri, Leicester
Sześć murali zamówiło miasto Leicester po mistrzowie Anglii w 2016 roku. Jeden z nich przedstawiał Claudio Ranieriego w stroju Cezara i napisem „Veni Vidi Vici”. Inny, zdecydowanie największy i najbardziej widowiskowy przy Kate Street też wyeksponował włoskiego trenera, ale już w otoczeniu piłkarzy. Mamy tam m.in. Okazakiego, Mahreza i Kante. Rok temu pojawiła się informacja, że mural może zniknąć z powodu nowego właściciela budynku.
Reprezentacja Portugalii, Portimao
Conquista o Sonho. Zrealizuj marzenie. W ramach tego projektu dwa lata temu, tuż przed mundialem w Rosji stworzono piękny mural z twarzami Cristiano Ronaldo, João Moutinho, Bernardo Silvy i Williama Carvalho. Zobaczyć go można na południu Portugalii, przechadzając się niedaleko plaż Portimao.
Francesco Totti, Rzym
Francesco Totti lubi powtarzać, że Rzym jest tak piękny, że gdyby mógł wybrać jedno marzenie, poprosiłby o tydzień anonimowości, by zajrzeć w każdy tutejszy zakamarek. Zobaczyłby wtedy z bliska również własne murale. Najpopularniejszy mieści się w centrum Rzymu, niedaleko Piazza Navona i przedstawia Tottiego jako franciszkańskiego zakonnika w towarzystwie gołębi.
Johan Cruyff, Amsterdam
Cruyff w książce „My Turn” słusznie pytał: „Jak myślisz, gdzie nauczyłem się grać w piłkę?”. Przy Akkerstraat 32 w amsterdamskim Betondorp (Betonowa Wioska) do dziś odbijają się te słowa. Tu wszystko jest „cruyffowe”. Tabliczki, murale, nawet most, którym szedł na Ajax – też jest Cruyffa.