Platforma OnlyFans od października bez erotycznych treści?

Zobacz również:Nowe OnlyFans? Portale, które mogą niedługo przebić popularność platformy
BellaThorne1.png

Tak przynajmniej sugeruje oficjalne oświadczenie. Chociaż sprawa może być bardziej skomplikowana.

Powstała pięć lat temu platforma, na której za ustaloną przez siebie stawkę można udostępniać autorskie treści i utrzymywać relację z ich odbiorcami, stała się miejscem do legalnego zarobku na materiałach dla dorosłych. To przyczyniło się do wzrostu jej popularności, ale i stanęło na przeszkodzie do dalszego rozwoju.

Temu, jak OnlyFans zrewolucjonizowało sex working i zmieniło oblicze influencerów, szerzej przyglądaliśmy się już jakiś czas temu. Platforma stała się wówczas – podczas pandemii i obowiązującego miesiącami twardego lockdownu – idealną alternatywą dla pracowników seksualnych. Zamknięte stripcluby i pogłębiający się kryzys branży rozrywkowej dla dorosłych sprawiły, że OnlyFans zbierało coraz więcej zainteresowanych. Od startu serwis wypłacił swoim twórcom ponad sześćset milionów dolarów. Co istotne, fenomen platformy nie polega na publikowaniu i oglądaniu najbardziej ekstremalnych doświadczeń seksualnych, a właśnie na poczuciu bliskości i poszukiwaniu osobistych doświadczeń. Biorąc pod uwagę to, że już i tak cały internet jest wypełniony po brzegi darmowymi treściami o charakterze seksualnym, stosunkowo młoda platforma miała być odskocznią od zwykłej pornografii – pisaliśmy. Ponadto OnlyFans znacząco zmieniło postrzeganie podobnej działalności. Na tej platformie publikować może bowiem każdy. Regularnie więc pojawiały się newsy o kolejnych influencerach, artystach czy raperach udostępniających fanom swoje zdjęcia. Wśród nich znaleźli się chociażby Mia Khalifa, Tyga, Ruby Rose czy Bella Thorne.

Plotki o tym, jakoby OnlyFans miało zrezygnować z treści dla dorosłych krążyły już od jakiegoś czasu. Nie miały jednak pokrycia w rzeczywistości. Do teraz. Wiadomo, że decyzja o zakazaniu niecenzuralnych treści została podjęta po to, aby platforma – paradoksalnie – mogła się utrzymać. Paradoksalnie, ponieważ oczywiste było, że największy zysk generowała właśnie z materiałów erotycznych. Problem w tym, że nie odpowiada to partnerom bankowym i dostawcom wypłat OnlyFans. Co dalej? Oprócz zwykłego kontentu cały czas będzie można publikować treści przedstawiające nagość – pod warunkiem, że będą one zgodne z żądaniami wspomnianych inwestorów. Na przykład będą prezentowały ją w kontekście innym niż seksualny. Ale chyba nie trzeba wspominać, że granica potrafi być płynna i aż prosić się, by wynajdywać w niej luki. Poza tym w sklepach z apkami pojawiła się OnlyFans TV, czyli wersja bez treści erotycznych. Czy to na nią firma położy szczególny nacisk? Plotki głoszą, że zmiany nie dotkną głównego serwisu, a OnlyFans TV będzie po prostu grzeczną wersją platformy, bez treści erotycznych.

Jak ogłosił Bloomberg, materiały o charakterze seksualnym mają zniknąć z platformy do 1 października. Niedługo później OnlyFans potwierdziło tę wiadomość w oficjalnym oświadczeniu: Od 1 października 2021 r. OnlyFans zabroni publikowania jakichkolwiek treści zawierających zachowania o charakterze jednoznacznie seksualnym. Aby zapewnić długoterminową stabilność platformy i nadal utrzymywać integracyjną społeczność twórców i fanów, musimy rozwijać nasze wytyczne dotyczące treści. Twórcy nadal będą mogli publikować treści zawierające nagość, o ile będzie to zgodne z naszymi Zasadami dopuszczalnego użytkowania. Zmiany te mają być zgodne z żądaniami naszych partnerów bankowych i dostawców wypłat. W nadchodzących dniach podamy więcej szczegółów i będziemy aktywnie wspierać oraz prowadzić naszych twórców przez tę zmianę wytycznych dotyczących treści.

OnlyFans nie odpowiedziało jeszcze na pytania mediów ani nie doprecyzowało, co dokładnie oznaczają zachowania o charakterze jednoznacznie seksualnym. Na szczegóły przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale pewne jest, że konsekwencje tej podjętej pod presją inwestorów decyzji będą ogromne. Wiele osób będzie musiało przenieść swoją działalność w inne miejsce. Istnieje także ryzyko, że ludzie po prostu przestaną interesować się OnlyFans i pójdą gdzie indziej. A przecież to platforma, która może zwyczajnie służyć do promocji swojej osoby i nawiązywania relacji z fanami. Tylko czy ci będą zainteresowani relacją w, jakby to powiedzieć, nowym ujęciu?

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Pisze o muzyce, psychologii i społeczeństwie. Jej teksty ukazują się między innymi w „Vogue".