Poszliśmy z kamerą na Pragę, przetestowaliśmy nowe modele korków PUMA FUTURE 5.1 i PUMA ONE 20.1, i zrobiliśmy video, po którym już wiemy, jak wykorzystamy najbliższy weekend. Swoją drogą, pewnie skądś kojarzycie głównego bohatera filmu...
Piłka nożna wraca – może jeszcze nie na dobre, ale grunt, że możemy już skupić się na rozgrywkach, zwłaszcza tych w Polsce i Niemczech. Na pewno jest podjarka obstawianiem, czy Lewy pobije strzelecki rekord Gerda Muellera albo która z polskich drużyn wejdzie do europejskich pucharów. Ale wiecie – kibicowanie to jedno, a dbanie o formę drugie. Wszyscy nasi redakcyjni znajomi, którzy po kilkumiesięcznej przerwie wrócili na siłownie, mówią to samo: forma jak dzień po grubej imprezie. Będzie co poprawiać i co zrzucać.
Ale przecież o kondycję można, a nawet trzeba dbać na boisku. I to jest dobry moment, żeby w końcu zainwestować w porządne korki do gry. Na przykład PUMA FUTURE 5.1 i PUMA ONE 20.1 z kolekcji RISE PACK. Inspiracją dla tych pierwszych jest dynamika. Dzięki zastosowaniu elastycznego podparcia NETFIT w dzianinowej cholewce, korki FUTURE doskonale reagują na ruch stopy, poprawiając dopasowanie, stabilność i zwinność. Z kolei PUMA ONE 20.1, zostały stworzone z myślą o precyzyjnym wyczuciu piłki, zabójczej precyzji i instynktownym wykończeniu. Łączą w sobie lekkie właściwości stabilizujące SPRINTWEB dzięki zastosowaniu wysokiej klasy skóry, tworząc pełną równowagę pomiędzy szybkością, czuciem i wsparciem.
Zapomnielibyśmy o najważniejszym – kolorystyka! Znane są historie o jednym z ekstraklasowych trenerów, który wściekał się na zawodników w jaskrawych butach. Ale wy możecie sobie na to pozwolić. Wyraziste, rzucające się w oczy kolory i chromowana podeszwa ze srebrnym wykończeniem robią robotę. I odbijają argument kolegi, który nie podał, bo nie widział was na boisku.
