Miejsce koncertu? Raczej niespodziewane i na pewno, jak na postać takiego formatu, mocno kameralne.
Rozay będzie bowiem gwiazdą 4. urodzin warszawskiego klubu SEN. Mieszczący się bezpośrednio przy Bulwarach Wiślanych lokal mieści kilkuset widzów, więc Rick Ross będzie tu na wyciągnięcie ręki. Koncert odbędzie się 30 lipca, wejściówki będzie można kupować na miejscu, wyłącznie w dniu imprezy. Będzie to pierwsza wizyta Ricka w naszym kraju.
Ciekawe, jak często przywołuje się osobliwe epizody z życia Ricka Rossa (zwłaszcza ten, w którym pracował jako więzienny klawisz, choć robił to jako 20-latek, i to przez zaledwie półtorej roku), często wyciągając je ponad potężne dokonania w branży. Jedenaście solowych albumów, z czego większość debiutowała na jedynce albo dwójce Billboardu. Kierowanie Maybach Music Group, które wydawało m.in. Wale'a, Stalleya, French Montanę czy Meeka Milla – co ciekawe, dekadę temu chciał skaperować także młodego Tylera, The Creatora. Pomimo tego, że o Ricku często słyszy się w kontekście kolejnych spraw kryminalnych tudzież wszelkiej maści skandali, to jego wpływ na brzmienie rapu amerykańskiego Południa jest potężny.
Czy w związku z tym, że będzie to pierwsza wizyta Rozaya nad Wisłą (i to dosłownie), możemy spodziewać się przekroju kawałków z jego całej dotychczasowej kariery? Ciężko powiedzieć, bo i będzie to dość specyficzny występ. Ale okazja jest wyjątkowa – ostatni raz zagrał w Europie w 2018, dając tylko trzy koncerty (dwa we Francji, jeden w Niemczech). Głupio byłoby przepuścić okazję na zobaczenie go z bliska. Naprawdę bliska.
Komentarze 0