Zabawa w Disneylandzie wchodzi w fazę mistrzowską. Zapowiadamy i analizujemy pary w play-offach NBA

Zobacz również:Bezdomny dzieciak znalazł swoje miejsce w NBA. Jak Jimmy Butler stał się liderem
nbaglowne1211210179.jpg
Harry How/Getty Images

Para po parze zapowiadamy play-offy w NBA i typujemy rywalizację o mistrzostwo. Będzie się działo w "bańce" w Orlando, oj będzie!

Korespondencja z USA

Walka o mistrzostwo NBA wkracza w decydującą fazę. Po ośmiu seriach meczów "na rozgrzewkę", teraz rozpoczynają się prawdziwe emocje. Jeszcze miesiąc temu faworytów było, w zgodnej opinii, trzech: Los Angeles Lakers, Los Angeles Clippers i Milwaukee Bucks, ale teraz nawet najwięksi eksperci głowią się, czy ta lista nie powinna być przynajmniej dwa razy większa.

Para po parze sprawdzimy, jak przebiegać będzie rywalizacja w play-offach.

1
WSCHÓD: Milwaukee Bucks (1) - Orlando Magic (8)
Charlotte Hornets v Milwaukee Bucks - NBA Paris Game
PARIS, FRANCE - JANUARY 24: Giannis Antetokounmpo of the Milwaukee Bucks reacts after a dunk during the NBA Paris Game match between Charlotte Hornets and Milwaukee Bucks on January 24, 2020 in Paris, France. (Photo by Aurelien Meunier/Getty Images)

Bucks odpuścili ostatni mecz rozgrywek zasadniczych i w konsekwencji to Memphis Grizzlies, a nie Phoenix Suns (z wynikiem 8-0 w "bańce") zakwalifikowali się do baraży. W takich sytuacjach często mówi się, że "karma lubi wracać", ale nawet jeśli, to raczej w dalszych rundach, gdyż Magic powinni być łatwą przeszkodą dla drużyny z najlepszym bilansem i bezsprzecznym MVP sezonu w składzie.

Ekipa z Orlando to wręcz definicja ligowego przeciętniaka, czyli zespołu który po raz drugi z rzędu awansuje do play-offów, nie mając w nich później żadnych szans. W ubiegłym sezonie Magic niespodziewanie urwali mecz otwarcia późniejszym mistrzom Toronto Raptors, ale to był tylko wypadek przy pracy. Teraz też mogą wygrać maksimum jeden mecz, ale naszym zdaniem nawet to przerasta ich obecne możliwości.

Typ: 4-0

2
Toronto Raptors (2) - Brooklyn Nets (7)
Los Angeles Lakers v Toronto Raptors
LAKE BUENA VISTA, FLORIDA - AUGUST 01: Fred VanVleet #23 and OG Anunoby #3 of the Toronto Raptors react after defeating the Los Angeles Lakers in an NBA basketball game at The Arena in the ESPN Wide World Of Sports Complex on August 1, 2020 in Lake Buena Vista, Florida. NOTE TO USER: User expressly acknowledges and agrees that, by downloading and or using this photograph, User is consenting to the terms and conditions of the Getty Images License Agreement. (Photo by Ashley Landis - Pool/Getty Images)

Dwukrotny MVP finałów Kevin Durant zapewne zaciera ręce z zadowolenia oglądając mecze NBA w domu, bo w przyszłym sezonie Nets będą bardzo mocni. Kto wie - może nawet na tyle, aby powalczyć o tytuł mistrzowski. Do Orlando wysłali praktycznie drużynę rezerw, która grała na tyle dobrze, że wygrała pięć z ośmiu spotkań i omal nie wyrzuciła Portland Trail Blazers poza play-offy!

Teraz jednak poprzeczka będzie zawieszona dużo wyżej. Obie ekipy grają zespołowo, twardo w obronie, dzielą się piłką w ataku i są bardzo dobrze kierowane z ławki, ale Nets pod względem konstrukcji składu są jednak tylko bledszą kopią Raptors. Zespół z Toronto to aktualni mistrzowie, doświadczeni w bojach o największą stawkę. To będzie dla nich dobry test przed kolejną rundą, ale wielkiej dramaturgii nie przewidujemy. Niemniej brawo dla wesołej paczki z New Jersey za to, że wycisnęli 110 procent swoich możliwości.

Typ: 4-1

3
Boston Celtics (3) - Philadelphia 76-ers (6)
GettyImages-1183673031-Copy.jpg

Sixers są największym rozczarowaniem sezonu, a na dodatek teraz muszą sobie radzić bez kontuzjowanego Bena Simmonsa. Ta seria to chyba ostatnia szansa dla Bretta Browna na uratowanie posady. Jego obrońcy mogą zwracać uwagę na złą konstrukcję składu (gigantyczne kontrakty dla Horforda i Harrisa, których nie da się logicznie wyjaśnić), ale to za mało. Ekipa z Filadelfii gra chaotyczną, mało uporządkowaną koszykówkę, a z kolei Celtics dobrze funkcjonują jako zespół.

Jedyna szansa dla Sixers to eksplozja strzelecka chimerycznego gwiazdora Joela Embiida. Nawet wówczas są jednak w stanie wygrać maksimum dwa mecze.

Typ: 4-1

4
Indiana Pacers (4) - Miami Heat (5)
Miami Heat v Denver Nuggets
LAKE BUENA VISTA, FLORIDA - AUGUST 01: Jimmy Butler #22 is helped up by teammates Duncan Robinson #55 and Kelly Olynyk #9 after falling out of bounds against the Denver Nuggets at HP Field House at ESPN Wide World Of Sports Complex on August 01, 2020 in Lake Buena Vista, Florida. NOTE TO USER: User expressly acknowledges and agrees that, by downloading and or using this photograph, User is consenting to the terms and conditions of the Getty Images License Agreement. (Photo by Kevin C. Cox/Getty Images)

Najciekawsza seria na Wschodzie. Jimmy Butler i T.J. Warren bardzo się nie lubią, więc powinno iskrzyć! Pacers z Domantasem Sabonisem w składzie byliby groźni dla każdej ekipy na Wschodzie, ale uczestnik ostatniego Meczu Gwiazd i zarazem syn jednego z najlepszych europejskich koszykarzy wszech czasów leczy kontuzję.

W tej sytuacji Heat mają nieco więcej atutów - szerszy skład, więcej obrońców, których mogą rzucić do krycia duetu Oladipo-Warren oraz dominującego Bama Adebayo w środku. Nie będzie jednak łatwo. Pacers to drużyna z charakterem, która w Orlando potrafiła już pokonać Lakers i Rockets. Erick Spoelstra to jednak trener z mistrzowskim doświadczeniem i wie, jak wygrywać najważniejsze mecze w play-offach.

Typ: 2-4

5
ZACHÓD: Los Angeles Lakers (1) - Portland Trail Blazers (8)
Los Angeles Clippers v Los Angeles Lakers
LAKE BUENA VISTA, FLORIDA - JULY 30: LeBron James #23 of the Los Angeles Lakers stands on court against the LA Clippers during the third quarter of the game at The Arena at ESPN Wide World Of Sports Complex on July 30, 2020 in Lake Buena Vista, Florida. NOTE TO USER: User expressly acknowledges and agrees that, by downloading and or using this photograph, User is consenting to the terms and conditions of the Getty Images License Agreement. (Photo by Mike Ehrmann/Getty Images)

Na to starcie eksperci, kibice i byli koszykarze czekają z olbrzymim zainteresowaniem. Wielu, jak nawet Charles Barkley czy Stephen A. Smith, wietrzy możliwą sensację.

Czy to możliwe? Jak najbardziej. Blazers mają niesamowitego Damiana Lillarda oraz zawsze niebezpiecznego C.J.'a McColluma na obwodzie, a Lakers przystąpią do play-offów bez dwóch zawodników (Avery Bradley i Rajon Rondo), którzy mogliby najbardziej skutecznie ich ograniczyć. Do tego ekipa z Portland może rzucić aż trzech solidnych wysokich graczy na Anthony’ego Davisa - zmusić go do pracy w defensywie (Nurkić) albo utrudnić zdobywanie punktów (Whiteside, Collins).

Jest tylko jedno "ale". Blazers sami nie grają w ogóle w obronie jako zespół, a poza tym nie mają nikogo - ale to absolutnie NIKOGO - który mógłby zatrzymać LeBrona Jamesa. Najprawdopodobniej ten obowiązek spadnie na leciwego Carmelo Anthony’ego, który po raz ostatni skutecznie bronił w 2003 roku, w mistrzowskiej drużynie uniwersyteckiej Syracuse.

Ostatecznie powinno być jednak ciekawie. Lillard na pewno będzie mieć przynajmniej jeden mecz, w którym zdobędzie 50-60 punktów.

Typ: 4-2

6
Los Angeles Clippers (2) - Dallas Mavericks (7)
GettyImages-1198466108-Copy.jpg

Wymarzony przeciwnik dla Clippers na "przetarcie", bo kto jak kto, ale akurat Mavericks leżą im najbardziej w Konferencji Zachodniej. Ostatnio pokonali ich grając na pół gwizdka. Mavs spinali się, Luka Doncić czynił cuda, ale i tak nie wystarczyło. Zresztą ekipa Doca Riversa ma wystarczająco dużo znakomitych obrońców, aby uprzykrzyć życie ich największej gwieździe i tak zapewne się stanie.

W Dallas powstaje ciekawa drużyna, która jednak potrzebuje wzmocnień - najlepiej weterana, który mógłby być konsekwentną, trzecią opcją w ataku - aby włączyć się do walki o mistrzostwo. Niech ta seria posłuży im na zebranie niezbędnych doświadczeń. Na pokonanie najgłębszej i najmocniejszej kadrowo drużyny w NBA nie mają żadnych szans.

Typ: 4-0

7
Denver Nuggets (3) - Utah Jazz (6)

Wielu ekspertów przewidywało, że po tym, jak w marcu Rudy Gobert zaraził Donovana Mitchella koronawirusem, atmosfera w szatni Jazz będzie nie do zniesienia i wszystko się posypie. Oczywiście było to klasyczne wróżenie z fusów, bo do tej pory w Orlando ekipa z Utah prezentowała się solidnie.

Na pewno brakuje im drugiego snajpera (kontuzjowany jest Bogdanović), a Mike Conley nadal nie odnalazł się w pełni w nowym otoczeniu, ale to silny, dobrze prowadzony przez trenera zespół, którego nie można spisywać na straty. Nuggets mają swoje problemy, ale jeszcze w pełni się nie rozkręcili, a na dodatek mają teraz "asa z rękawa" w osobie Michaela Portera juniora, będącego objawieniem pierwszych tygodni w "bańce" w Orlando.

Typ: 4-2

8
Oklahoma City Thunder (4) - Houston Rockets (5)
GettyImages-1219279727-1.jpg

To może być najbardziej dramatyczna seria całej pierwszej rundy, a na dodatek z wieloma podtekstami. Chris Paul kontra James Harden (wiadomo, że obaj nie lubili się ze sobą, gdy grali w Houston). Russell Westbrook kontra zespół, w którym spędził całą wcześniejszą karierę. Tu będzie szło "na noże" od pierwszych minut.

Normalnie Rockets byliby faworytem, ale biorąc pod uwagę kontuzję Westbrooka, który może opuścić nawet 3-4 mecze, trzeba zweryfikować ten pogląd. Paul gra do tej pory znakomicie i będzie dodatkowo umotywowany. Na pewno chce zakończyć marzenia Hardena o pierwszym w karierze mistrzowskim tytule. Wiele zależeć będzie od graczy drugoplanowych (Adams, Gallinari) oraz wyrastającego na wschodzącą gwiazdę ligi drugoroczniaka Gilgeousa-Alexandra. Czy utrzyma dotychczasową formę w play-offach? Thunder - na których przed sezonem nikt nie stawiał - są w stanie pokonać tą przeszkodę.

Typ: 4-3

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
W jego sercu na zawsze pozostaje Los Angeles i drużyna Jeziorowców. Marcin Harasimowicz przesyła korespondencję z USA, gdzie opisuje najważniejsze wydarzenia ze świata NBA.