Filip Kalinowski

Splendid Sound: ja tańczę, ja walczę!

ZA DALEKI ODLOT

„Macie przejebane”! To hasło, które na imprezach Splendid Sound padało wielokrotnie. Świetnie rozumieją je ludzie, którzy kiedykolwiek tańczyli do ich selekcji, a o jego proroczym wydźwięku przekonała się niejedna załoga, która stanęła z nimi w szranki. „The Strongest Eastern Spirit”, jak się również tytułuje ta dolnośląska ekipa, to zwycięzcy wielu europejskich pojedynków dźwiękowych, wodzireje niezliczonej ilości imprez i autorzy ogromu miksów. Ten najnowszy, nagrany do spółki z 27Pablo „Dancin Neva Stop”, wisi już na Soundcloudzie i Spotify. Matys i Margos odwiedzili Filipa Kalinowskiego, żeby pogadać o szeroko pojętej jamajskiej kulturze i jej krajowych oddźwiękach; o tańcu, walce i tym, ile kosztuje dubplate od Damiana Marleya.

Jamajscy kosmici, czarni iluminaci, londyński masyw

Kolejny przegląd swojej codziennej diety muzycznej Filip Kalinowski rozpoczął w przestrzeni międzygwiezdnej centralnego Kingston, a zakończył – w gabinecie osobliwości, leżącym gdzieś na obrzeżach metropolitalnego Los Angeles. W międzyczasie odwiedził jeszcze brudne blokowiska współczesnego Wrocławia i paryskie przedmieścia schyłku zeszłego wieku, harmonijne Mannheim i dużo starsze, acz też bardziej chaotyczne tureckie wioski; londyńskie Clapham i… chicagowskie podwórkowe konkursy taneczne. Towarzyszyli mu w tym nadwiślańscy kompozytorzy, islandzkie wróżki i członkowie afrykańskiego ruchu studenckiego. A przygrywały im nieustannie reggae, rap i dancehall, drill, footwork i dubstep, glitch, noise i ambient. Jednym słowem – #zadalekiodlot.



Hermeneia 

Janin & Gunnin

REWIND 

W REWIND po raz pierwszy pojawiają się gramofony! To wszystko za sprawą kolekcjonera winyli i szefa RAIZA SOUNDSYSTEM, którego Hermeneia zaprosiła do zagrania wspólnego seta. Janin & Gunnin wraz z prowadzącą zabierają nas w podróż po meandrach muzyki, czyli wyjątkowe 2 godziny b2b. Tym razem nie jest to jednak reggae czy dancehall, ale totalnie pokręcony i wykręcony set, w którym znajdziecie zespół Księżyc i Mordor Muzik obok Space Afrika, Seekers International czy Shackletona. Hermeneia puściła jedną czarną płytę – zgadniecie jaką?

Breakcore, hardcore i pandemia

„Waterloo to jest ch*j w porównaniu z tym, co chłopcy po sobie zostawili” – mówi bohater „Miasta prywatnego” cytowany przez Kielce Terror Squad w ich trashcore’owym klasyku. Podobne słowa mogłyby zresztą paść po wielu utworach goszczących w trackliście najnowszego Za Dalekiego Odlotu. Brytyjski, najntisowy hardcore i hardcore hip-hop, mutant dancehall i wszelakie klubowe mutacje brejkowe, drum’n’bassowy remix Fugees i… „Besame Mucho”, ale to elektroniczna wygrzewka. W międzyczasie natomiast Kalinowski opowiada o tym, za co go do klubów lata temu nie wpuszczano, kto jest najmłodszym artystą w historii światowej fonografii i jaki bit z najnowszej płyty DJ-a Khaleda jest skandalicznie wręcz marny. Taki to odlot, dla wielu za daleki, a dla niektórych wprost wymarzony; dźwiękowy złoty środek na czasy pandemii, wojny i „babilońskiej sk*rwysynerii”.

