20 mgnień Messiego w Barcelonie. Momenty magii, jakie zostały nam w głowie

Zobacz również:Memphis Depay działa na wyobraźnię. Uczucie z Barceloną od pierwszego wejrzenia
LeoMessi-73916044-kopia.jpg
Fot. Bagu Blanco/Getty Images

Rozkochiwaliśmy się w długowłosym niemowie, później już podziwialiśmy wytatuowanego lidera, który nie boi się wyrażać własnego zdania. Leo Messi czaruje z większą regularnością niż ktokolwiek inny, od 16 lat zapiera nam dech w piersiach, więc wspominamy momenty, które najbardziej zbudowały jego legendę w Barcelonie.

Tekst został przypomniany przy okazji faktycznego odejścia Messiego z Barcelony – rok później to klub nie był w stanie zagwarantować mu nowego kontraktu.

Na tym etapie nie do końca wiemy, czy porażka 2:8 z Bayernem Monachium nie była ostatnim meczem Leo Messiego w barwach Barcelony. Więcej wskazuje na to, że etap 33-letniego Argentyńczyka na Camp Nou się skończył, a jego relacje z zarządem są już nie do odratowania. Sam Messi podjął decyzję o pożegnaniu, kwestia czy aktualny kontrakt rzeczywiście uprawnia go do odejścia na własnych warunkach.

Myślisz Barcelona, mówisz Messi. Skoro mielibyśmy doglądać rozwodu tej pary, postanowiliśmy zebrać w jednym miejscu najbardziej pamiętne momenty, które pozwoliły nam rozkochać się w grze chłopaka z Rosario. To zagrania z gatunku tych, które wszyscy mamy zakodowane w głowach. Zawsze jednak przyjemnie odświeżyć chwile wprawiające nas w zachwyt oraz naznaczające epokę futbolu.

Zapewne nie raz, nie dwa przecieraliśmy wtedy oczy ze zdumienia. Tego nie mógł zrobić nikt inny, ale akurat Messiemu w Barcelonie wychodziły rzeczy nadludzkie. I jak sobie przypominamy, udawały się już od samego początku. Niezwykły był już jako nastolatek, nadzwyczajny jest także po trzydziestce. Nic się nie zmienia, więc zapraszamy w podróż przez mgnienia geniuszu Argentyńczyka.

1
Albacete (2:0) – 2005 rok

1 maja 2005 roku. Debiutanckie trafienie w pierwszej drużynie, od razu bardzo symboliczne, bo po podaniu Ronaldinho. 17-letni Argentyńczyk wszedł dwie minuty przed końcem meczu i zaczął tę przygodę wspaniałym lobem po pięknym podrzuceniu piłki przez Brazylijczyka.

2
Getafe (5:2) – 2007 rok

Od tamtego momentu porównania do Diego Maradony były nieuniknione. Trafienie w stylu rodaka po przebiegnięciu połowy boiska i minięciu wszystkich możliwych rywali na drodze to nadal jedno z najlepszych jego trafień. Bardzo symboliczne szczególnie dla Argentyńczyków.

3
Real Madryt (3:3) – 2007 rok

Jak nastoletni Messi zostawił w cieniu Ronaldinho, zdobywając pierwszego hat tricka z Realem Madryt przed niemal 100-tysięczną publicznością Camp Nou. To nadal jest jeden z jego najlepszych występów przeciwko Królewskim, a miał ich naprawdę mnóstwo.

4
Real Madryt (6:2) – 2009 rok

To był dzień, w którym Pep Guardiola wymyślił Leo Messiego w roli fałszywej dziewiątki. Królewscy zostali ośmieszeni, bo oszaleli przy tym koncepcie taktycznym. Nie byli na to gotowi, a La Pulga zakończył zawody z dwoma golami, asystą i kolejną wypracowaną bramką.

5
Manchester United (2:0) – 2009 rok

Do dzisiaj kiedy niziutki zawodnik zdobędzie bramkę głową i zaskoczy bramkarza, pojawia nam się przed oczami to trafienie. „Jak Messi w finale z Manchesterem”. Wtedy pokazał swoją wszechstronność, a takie złożenie się do strzału mikrusa stało się pewnym symbolem.

6
Arsenal (4:1) – 2010 rok

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów, a już po pierwszym spotkaniu nie było czego zbierać. W czasach wielu dyskusji nad wyższością angielskiej albo hiszpańskiej piłki, Leo Messi zdobył cztery bramki z Kanonierami. A my wiedzieliśmy, że oglądamy coś absolutnie unikatowego.

7
Real Madryt (3:2) – 2011 rok

Superpuchar Hiszpanii będący popisem magii, można odwijać w nieskończoność asystę do Andresa Iniesty przy trafieniu na 1:0. Lekkość z jaką odskakiwał Królewskim, porażała. Czynnik decydujący o pucharze był jednoznaczny – wygrani mieli Messiego.

8
Manchester United (3:1) – 2011 rok

Dwa lata później znów ośmieszył United w finale Champions League – wtedy obrońcy biegali za nim na kolanach. To był popis drużynowej dominacji, fantazji, współpracy, wiedzy, jak zdetronizować przeciwnika. Leo Messi popisał się trafieniem sprzed pola karnego, ale widzieliśmy, ile problemów sprawiał zirytowanym Anglikom.

9
Real Madryt (2:0) – 2011 rok

To kolejna z cudownych bramek Argentyńczyka. Można zażartować, że Sergio Busquets zaliczył jedną z najlepszych asyst w historii. Tylko przyjął i zostawił piłkę Messiemu, a ten wyminął pięciu przeciwników. Rzucali mu się na plecy, atakowali go, lecz był nie do zatrzymania. Sergio Ramos patrzył na to na kolanach, a to wszystko w półfinale Ligi Mistrzów. I to jeszcze na Bernabeu. Później nie trudno dodawać, że Blaugrana sięgnęła po Champions League we wspomnianym finale z Manchesterem United.

10
Bayer Leverkusen (7:1) – 2012 rok

Jeden z tych wieczorów, kiedy już wiesz, że będzie nie do zatrzymania. Tak właśnie zaczyna się fazę pucharową Champions League. Aptekarze zostali ośmieszeni już w pierwszym spotkaniu, a Leo Messi skończył to spotkanie z pięcioma bramkami. Pięcioma. Miał wtedy dzień konia.

11
Milan (4:0) – 2013 rok

Do takich spotkań chce się wracać. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Barcelona była pod ścianą, bo przegrała 0:2 w Mediolanie. Rewanż na Camp Nou wydawał się wyzwaniem, ale dokonała jednej z najlepszych remontad. Messi zdobył wtedy dwie bramki (i to jakie!), a Katalończycy zwyciężyli 4:0 – to był pokaz pewności siebie oraz geniuszu Argentyńczyka.

12
Sevilla (5:1) – 2014 rok

Mógł wtedy zostać najlepszym strzelcem w historii ligi hiszpańskiej, więc został bardzo efektownie. W listopadowy wieczór dołożył jednego z wielu hat tricków w karierze, a my mieliśmy pewność, że to fenomen, o jakim będziemy opowiadać kolejnym pokoleniom.

13
Bayern Monachium (3:0) – 2015 rok

Z tego meczu skojarzymy przede wszystkim powalenie na ziemię Jerome'a Boatenga, co później na wiele miesięcy opanowało świat memów. Wybuchy, zniknięcia, animacje, aż trudno było uwierzyć co wtedy Argentyńczyk zrobił z defensorem Bawarczyków. Finalnie wepchnął Blaugranę do finału Champions League – podobny schemat tamtych lat, czyli był dowodzącym machiny zostawiającej kolejnych gigantów na lodzie w Lidze Mistrzów.

14
Manchester City (2:1) – 2015 rok

Cały dwumecz w ćwierćfinale Champions League zrobił wrażenie. Sprawiał, że piłka nożna wyglądała na dziecinnie prosty sport. Cały czas człapał, ale miał całą grę pod kontrolą. Wychodziło mu wszystko, przyspieszał jedynie na kilka sekund w decydującym momencie, a wtedy robił różnicę. Zdobył bramkę, wywalczył gola i sprokurował rzut karny, w rewanżu dorzucił asystę. W tamtym dwumeczu Messi po prostu upokarzał rywali.

15
Juventus (3:1) – 2015 rok

Jak nikt potrafił przypilnować wygrania Champions League w Berlinie. Wtedy jedna z najlepszych drużyn w historii prowadzona przez Luisa Enrique zdobywała tryplet. To było zwieńczenie wspaniałej współpracy z Neymarem oraz Luisem Suarezem napędzanej przez Argentyńczyka.

16
Athletic (3:1) – 2015 rok

Kolejny rajd z gatunku on sam kontra reszta świata. To miało miejsce akurat w finale Pucharu Króla i zapewniło następne trofeum do gabloty Katalończyków. Messi wystartował przy linii bocznej, przedarł się sprytnie w pole karne, reszta jest historią.

17
Celta Vigo (6:1) – 2016 rok

To był pogrom, ale dopiero po przerwie, kiedy Messi uwolnił potwora. Zapamiętamy to spotkanie przede wszystkim z genialnego rozegrania jedenastki, kiedy Leo wystawił piłkę Luisowi Suarezowi. Pierwotnie planował rozegrać to z Neymarem, ale zadziałał spontanicznie instynkt Urugwajczyka. La Pulga kończył to spotkanie, mając udziały przy wszystkich sześciu trafieniach.

18
Real Madryt (3:2) – 2017 rok

Słynne wywieszanie prania na Estadio Santiago Bernabeu, czyli w „ogródku Messiego”. W tym spotkaniu dostał w szczękę i pluł krwią, ale ostatecznie zdobył bramkę na 3:2 i świętował bezczelnie przed madrycką publicznością.

19
Sevilla (5:0) – 2018 rok

Tu z kolei Duma Katalonii sięgała po Puchar Hiszpanii i absolutnie nie było czego zbierać. Messi oddzielił mężczyzn od chłopców, pięknie współpracując z Jordim Albą oraz cudownie żegnając Andresa Iniestę. Wtedy już był cofniętym rozgrywającym, lecz nie przeszkadzało mu to serwować najlepsze podania i wykańczać najlepsze sytuacje.

20
Real Valladolid (5:1) – 2019 rok

W tym wypadku mówimy o majstersztyku – niemalże meczu idealnym z dwoma golami, dwoma asystami, a przy tym idealnym rzucie wolnym. Wtedy to Messi opanował do perfekcji wykańczanie rywalami ze stojącej piłki. Sam trafił po raz 50. w karierze w ten sposób, kolorując naznaczoną stabilnością erę trenera Ernesto Valverde.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Uwielbia opowiadać o świecie przez pryzmat piłki. A już najlepiej tej grającej mu w duszy, czyli latynoskiej. Wyznaje, że rozmowy trzeba się uczyć. Pasjonat futbolu i entuzjasta życia – w tej kolejności, pamiętajcie.