Alon Turgeman i Wisła Kraków. Letnia saga bez szczęśliwego zakończenia

Zobacz również:CENTROSTRZAŁ #3. Odwaga pionierów. O nieoczywistych kierunkach transferowych
turgemanglowneGJ140720027.jpg
JAKUB GRUCA / 400mm.pl

Alon Turgeman, który wiosną był najlepszym strzelcem Wisły Kraków, w najbliższych tygodniach na pewno nie przejdzie do Białej Gwiazdy na zasadzie transferu definitywnego. Uniemożliwia to uraz, który wciąż nie został wyleczony.

Wokół Alona Turgemana, którego sześć bramek w dziewięciu wiosennych meczach wydatnie przyczyniło się do utrzymania Wisły Kraków w ekstraklasie, powstała w ostatnich tygodniach prawdziwa saga transferowa. Napastnik był łączony z wieloma klubami. Zainteresowana wykupieniem Izraelczyka wypożyczonego z Austrii Wiedeń zainteresowana była także sama Wisła. Temat jakiegokolwiek transferu na razie musi jednak pozostać zamknięty. I to się nie zmieni przez przynajmniej parę tygodni.

Przenosiny Turgemana do Polski uniemożliwiły tego lata jego problemy zdrowotne. W meczu 36. kolejki z Zagłębiem Lubin Izraelczyk strzelił gola dla Wisły, ale w 62. minucie musiał zejść z boiska z urazem mięśnia dwugłowego. Ta kontuzja wciąż nie została wyleczona. - Dlatego mimo szczerych chęci i bardzo dobrej woli ze wszystkich stron, począwszy od Austrii Wiedeń, przez pozytywne nastawienie Wisły, po samego zawodnika, tematu transferu na ten moment nie ma. Czasem tak jest, że mimo iż wszyscy czegoś chcą, nie uda się tego zrealizować — mówi Robert Geruszczak, agent reprezentujący zawodnika na polskim rynku.

Po zakończeniu sezonu piłkarz udał się do ojczyzny, gdzie odbył obowiązkową kwarantannę. Po jej zakończeniu przeszedł badania. Wyniki, które uzyskał, nie pozwalają dokładnie przewidzieć, kiedy Turgeman będzie gotowy do wznowienia treningów. Potrzebne do tego będzie kolejne badanie, które zostanie przeprowadzone po siedmiu lub ośmiu tygodniach od urazu. - Najbliższe trzy tygodnie, które Alon spędzi w Austrii, pokażą, jak przebiega rehabilitacja. Austriacy przeprowadzą po tym czasie po swojemu kolejne badania, które pozwolą określić, kiedy piłkarz wróci do zajęć. Dopiero po uzyskaniu wyników będzie można cokolwiek powiedzieć o przyszłości Turgemana. Wiadomo, że okno transferowe jest w tym roku długie, ale nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jaki będzie później stosunek Austrii do transferu oraz czy Wisła nadal będzie nim zainteresowana. W tym przypadku zdrowie zawodnika jest najważniejsze — wyjaśnia Geruszczak.

W Wiśle nikt oczywiście nie podejmie ryzyka wykładania pieniędzy na zawodnika, który ma kontuzję i nie wiadomo, kiedy dokładnie będzie gotowy do gry. Jako że sezon ekstraklasy rusza już w najbliższy weekend, Turgeman przez sporą część rundy jesiennej i tak nie byłby gotowy do gry. Zespół Artura Skowronka będzie się na razie musiał opierać w przednich formacjach na Fatosu Bećiraju i Aleksandrze Buksie. Jeśli w Krakowie uznają, że chcą wrócić do tematu pozyskania Turgemana, może to nastąpić najwcześniej dopiero w ostatniej fazie okna transferowego, które zamyka się 15 października.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Prawdopodobnie jedyny człowiek na świecie, który o Bayernie Monachium pisze tak samo często, jak o Podbeskidziu Bielsko-Biała. Szuka w Ekstraklasie śladów normalności. Czyli Bundesligi.