To, co przez lata było wielką zaletą śląskiego klubu i przyniosło mu największe sukcesy w historii, w ostatnim czasie stało się jego problemem. Wszystkim zrobiło się tam zbyt wygodnie.
Janusz Niedźwiedź, Adam Majewski i Pavol Stano to ekstraklasowa odpowiedź dominujące w futbolu tendencje taktyczne. W tej rundzie każdy z nich dostał nagrodę za elastyczność.
Pięć miesięcy temu legniczanie kończyli I ligę 15 punktów nad Widzewem. Teraz jest 17 punktów pod nim. Choćby ten przykład pokazuje, że gry o awans i o utrzymanie to dwie zupełnie różne konkurencje.
Futbol Leszka Ojrzyńskiego skupia się tylko na wynikach, lekceważąc ozdobniki, więc gdy nie ma wyników, nie ma niczego. Ale wciąż są widoki, że ten futbol znów zacznie w Kielcach działać.
Strzelec być może kluczowego gola dla losów Lecha w Europie, jeszcze kilka miesięcy temu grał w I lidze. Dla młodzieży Kolejorza to norma. Sekretem startu do kariery jest dobre wypożyczenie.
Przepis o młodzieżowcu od czterech sezonów jest rodzajem inkubatora dla Polaków w Ekstraklasie. Ale nasi najwybitniejsi gracze rzadko w wieku 22 lat potrzebowali takiego wsparcia.
Przepraszam kibiców Stali Mielec, ale nadal nie wiem, czy wasz zespół będzie w przyszłym sezonie w Ekstraklasie. Ale już wiem, że powinien w niej być jego trener. I to w jak najsilniejszym klubie.
Filip Bednarek i Radosław Murawski grają w Lechu Poznań, bo nie podbili innych krajów. Jednak właśnie na takich piłkarzach, często uznawanych za przegranych, czołowe kluby mogą budować stabilizację.
Pogoń Szczecin jako kolejny zespół z Ekstraklasy weszła infrastrukturalnie w XXI wiek. Ale przykłady jej poprzedników pokazują, że o dobre wyniki w nowym domu niekoniecznie będzie jej łatwiej.
Sezon jest długi, a w Gdańsku gra zbyt wielu dobrych piłkarzy, by na serio martwić się o utrzymanie w lidze? Być może. Ale na nowego trenera czeka sporo pułapek, które mogą utrudnić to zadanie.
Nie każdy Brazylijczyk po odejściu z ŁKS-u trafia za 40 milionów do Barcelony, ale także dzisiaj nie brakuje przykładów obcokrajowców, którzy po opuszczeniu polskiej ligi robią niezłe kariery.
Widać, że lechici uczą się Europy, bo choćby nie powtórzyli scenariuszu z Karabachem, ale to cały czas bardziej drużyna momentów w pucharach. Liga Konferencji zaczyna się dla Lecha za tydzień.
Choć nie zdobyli żadnego trofeum od 30 lat i niemal nie bywają w pucharach, ich byli piłkarze grają w Lidze Mistrzów i czołowych ligach świata. To tylko pokazuje, jak w Zabrzu marnuje się potencjał.
Raków zostaje z doświadczeniem, które zaprocentuje, ale i ze zmarnowanym idealnym momentem, aby wykonać wielki krok do przodu jako organizacja.
Mimo awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji są powody, by toczyć dyskusję na temat tego, jak funkcjonują mistrzowie Polski. Ale na razie nie ma powodu, by rozmawiać o przyszłości ich trenera.
Minęło ledwie sześć kolejek, a już mieliśmy w tym sezonie cztery drużyny, których startem zachwycała się cała Polska. Tylko w przypadku Nafciarzy tytuł rewelacji przetrwał więcej niż dwa weekendy.
Kibice beniaminka Ekstraklasy wybrali feniksa na jego nową maskotkę. Do jedynego polskiego klubu, który grał zarówno w Lidze Mistrzów, jak i na piątym poziomie rozgrywkowym, pasuje jak ulał.
Kibice protestują przeciwko właścicielom i wyliczają błędy dyrektora sportowego, John van den Brom nie kupuje fanów holenderskim optymizmem, a zespół próbuje złapać stabilność w mieszance nastrojów.
Łódź kreuje, w Mielcu rozwijają się skrzydła, a Płock daje wrażeń moc. Slogany reklamowe czasem potrafią powiedzieć sporo o klubach, które w nich grają. Ale bywa, że fałszują rzeczywistość.
Był jednym z symboli fatalnej polityki kadrowej klubu, który spadł z Ekstraklasy. Teraz strzela w Niemczech, a jego wartość w dwa lata wzrosła 70-krotnie. Zadziwiająca historia Rodrigo Zalazara.
Poprzedni sezon był tak katastrofalny, że wobec stołecznego klubu trudno było tego lata zgłaszać jakiekolwiek oczekiwania. Dlatego już spokój jest sukcesem. Przegląd kolejki dla zabieganych.
Największa siła krakowian nie polegała na tym, z kim wygrywali, lecz z kim nie przegrywali. Częstochowianie są w tym podobni. Ale by zasłużyć na takie porównania, potrzebują wygranych z wagą ciężką.
Po czterech kolejkach Ekstraklasy ekipa Pavola Stano jest już jedyną, która może złamać barierę stu punktów. Co jeszcze bardziej imponujące, w tym wyścigu wciąż zachowuje drobny margines błędu.