Blisko 600-stronicowa Beastie Boys Book, czyli biografia nowojorskiej ekipy, ukazała się ponad dwa lata temu, a jednym z najlepszych dokumentów 2020 był film Beastie Boys Story Spike'a Jonze, który możecie obejrzeć na Apple TV. My przypominamy utwory, które najlepiej pokazują wielkość Mike’a D, Ad-Rocka i nieodżałowanego MCA.
(You Gotta) Fight for Your Right (To Party!)
Grupa muzyczna stworzona przez dwudziestoparolatków z hardcore punkową przeszłością. Do tego producent, który słuchał Kiss i Aerosmith nim odkrył hip-hop. I jeszcze Kerry King ze Slayera. To połączenie doprowadziło do powstania rapowego Smoke on the Water i generalnie najsłynniejszego utworu Beastie Boys. Inna sprawa, że w czasach premiery mało kto rozumiał ironiczny wydźwięk tego imprezowego hymnu... A tak w ogóle, jak to świadczy o świecie, że siódme miejsce Fight for Your Right jest najlepszym wynikiem zespołu na liście przebojów Billboard Hot 100?
Shake Your Rump
Nie ma żartów, kiedy Miles Davis nazywa album jednym z najlepszych w dziejach i to samo robi Henry Rollins; krytyka określa go mianem Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band hip-hopu, a nad zawartością muzyczną pałuje się Chuck D. Tak było właśnie z Paul's Boutique, dlatego czujemy, że moglibyśmy wybrać dowolną piosenkę z tracklisty – zwłaszcza biorąc pod uwagę niebywały potencjał singlowy tego materiału, he he.
Minęło 30 lat od premiery Paul's Boutique, a nam cały czas nie mieści się w głowie, że Dust Brothers (wiele lat później odpowiadali za soundtrack do Fight Clubu) byli w stanie zrobić takie beaty, jak choćby ten z Shake Your Rump.
So What'cha Want
Paul's Boutique było arcydziełem samplingu, ale na kolejnym wydawnictwie Beastie Boys zmienili kierunek i weszli z buta w erę grunge’u, prezentując ciężki i brudne brzmienie. Przy okazji Check Your Head wrócili bowiem do punkowych korzeni i odkurzyli instrumenty - So What'cha Want jest potężnym symbolem tej metamorfozy.
Sure Shot
Dwa lata później Beasties kontynuowali odejście od samplingu na rzecz żywych instrumentów, ale kiedy już sięgnęli po sample w numerze otwierającym Ill Communication (Jeremy Steig - Howlin’ For Judy z 1969 roku) – wyszła im wielka rzecz. Wielka jest także zwrotka MCA, który zdecydował się w Sure Shot na przeprosiny za mizoginistyczne teksty z przeszłości: I want to say a little something that's long overdue/The disrespect to women has got to be through/To all the mothers and the sisters and the wives and friends/I want to offer my love and respect to the end. To było 25 lat temu, a wciąż wielu gagatków mogłoby uczyć się ogłady.
Sabotage
Podczas prac nad Ill Communication Beastie Boys zasłuchiwali się w On the Corner i Agharta Milesa Davisa. W efekcie wyszło im iskrzące, rapowo-punkowo-funkowe monstrum, jakim był longplay z 1994 roku, który szybko znalazł się na pierwszym miejscu Billboardu, a kilka lat temu uzyskał w Stanach trzecią platynę. Nie byłoby sukcesu komercyjnego Ill Communication bez Sabotage (najlepszy basowy riff wszech czasów?) i teledysku Spike’a Jonze, który genialnie sparodiował kryminalne seriale z lat siedemdziesiątych. Znajdźcie lepsze połączenie hip-hopu i rocka!
Intergalactic
Rapowy blockbuster, który stał się koniem pociągowym Hello Nasty. To w dużej mierze dzięki nośności i intergalaktycznemu teledyskowi Intergalactic (reżyseria: Adam Yauch!) szalony album Beastie Boysów z 1998 roku zadebiutował na pierwszym miejscu listy bestsellerów Billboard 200 i pokrył się w Ameryce już trzykrotną platyną. Pierwszy singiel z Hello Nasty przyniósł też zespołowi nagrodę Grammy w kategorii Best Rap Performance by a Duo or Group.
I Don't Know
Umówmy się, że nie jest to najbardziej oczywisty typ, a wielu czytelników może potraktować ten wybór jako fanaberię. Skoro jednak zdarzyło nam się w przeszłości napisać, że na Hello Nasty Beastie Boys wspięli się na wyżyny odwagi i wolnomyślicielstwa – czy jest na to lepszy przykład niż ulotna indie-bossa nova I Don't Know?
An Open Letter to NYC
Na następcę Hello Nasty trzeba było czekać aż sześć lat. W epokę po zamachu na World Trade Center (Dear New York, I know a lot has changed/Two towers down, but you're still in the game) Beastie Boys weszli m.in. z listem miłosnym do swojego miasta na beacie, w którym wykorzystano zadziorny sample z Sonic Reducer punk rockowej grupy Dead Boys.
Swoją drogą To the 5 Boroughs raczej nie należy do czołówki fan favorites, ale powrót Beasties z nowym materiałem w 2004 roku wspominamy jako źródło jednej z największych muzycznych ekscytacji w naszym życiu.
Make Some Noise
Utwór-reminiscencja (nawiązanie do Fight for Your Right w teledysku); utwór-pomnik. W maju 2011 roku Beastie Boys powrócili z rapowanym albumem po siedmiu latach. Hot Sauce Committee Part Two stanowi najbardziej niedocenione wydawnictwo w ich dorobku. Ani się dobrze nie sprzedało, ani nie zebrało wybitnych recenzji, a przecież są tutaj tak fantastyczne numery jak Too Many Rappers z Nasem, Don't Play No Game That I Can't Win z Santigold czy właśnie Make Some Noise. Jeśli wypier***asz taki numer po trzydziestu latach kariery, a do tego jesteś w stanie ściągnąć na plan klipu m.in. Setha Rogena, Elijah Wooda, Willa Arnetta, Orlando Blooma, Steve’a Buscemiego, Chloë Sevigny czy Kirsten Dunst, to znaczy, że jesteś gość!