Co łączy lumpy i rynek pracy? Opcja Drugiej Szansy

Zobacz również:Wałęsa, Kwaśniewski, Kaczyński, Komorowski, Duda… Jak wyglądały wybory prezydenckie od 1990 roku?
Rocket Jobs
fot. klip promujący kampanię "Druga Szansa" RocketJobs.pl x Secondhandy.com.pl

Każdy zasługuje na drugą szansę. Nie tylko w pracy czy w związku. Sprawa dotyczy również popularności second handów. Moda na vintage stylówy trwa w najlepsze, a jeśli trend wpływa dodatkowo na dbałość o planetę, to nie widzimy żadnych przeciwwskazań.

Dlatego rozpoczęliśmy cykl audycji we współpracy z portalem pracy RocketJobs.pl i Secondhandy.com.pl. Platformy odpaliły właśnie wspólną kampanię pod hasłem Druga Szansa: Ciuchom z przeszłości daj drugą szansę w pracy przyszłości. Rozmowy w ramach nowej serii na antenie newonce.radio to próba spojrzenia na rynek pracy również w kontekście ubrań z lumpeksów. Tego, jak zmienia się podejście do dress code’u, jak można połączyć troskę o ekologię z branżą zawodową i jak zachęcać współpracowników do sięgania po ciuchy z wtórnego obiegu.

Jako że pierwszy odcinek podcastu za nami, postanowiliśmy uzupełnić kilka wątków. Poza sprawami stricte HR-owymi skupiliśmy się również na ubraniach. Wyczerpujących odpowiedzi na nurtujące pytania udzielił nam współzałożyciel Secondhandy.com.pl, Marcin Łaskarzewski.

Zero waste, recykling i dbanie o planetę stały się bardzo popularne. Nastąpił zwrot w stronę mniejszego konsumpcjonizmu i wykorzystywania tego, co już mamy. Jakie przynosi to korzyści?

Marcin Łaskarzewski: Kupowanie odzieży używanej jest częścią globalnego trendu związanego z bardziej ekologicznym podejściem do życia. Zarówno wśród konsumentów, jak i firm działających na rynku. Ludzie zawsze kupowali odzież używaną. Co ciekawe, trend zwiększał się zawsze w okolicznościach kryzysów gospodarczych. Aktualnie widzimy skumulowane efekty kryzysu spowodowanego pandemią i wojną w Ukrainie, która ma wpływ na gospodarkę całego świata.

W 2017 roku 10 milionów osób deklarowało, że kupuje w second handach (GUS), z kolei w 2022 roku aż 25 milionów (LESS).

Marcin Łaskarzewski

współzałożyciel Secondhandy.com.pl

Ten trend jest dodatkowo wzmocniony kryzysem klimatycznym, czego efektem z kolei jest dużo większa świadomość konsumentów na temat wpływu jednostek oraz korporacji na stan środowiska. Statystyki mówią, że w ciągu kilku lat rynek odzieży używanej będzie większy niż rynek fast fashion, więc wygląda na to, że będzie nie do zatrzymania.

Dlaczego tak ważne jest skupienie się na drugim obiegu ubrań zamiast nakręcania spirali fast fashion?

Po pierwsze - zmiana nawyków zakupowych u klientów. Szybka moda sprzyja kompulsywnemu kupowaniu rzeczy: wywiera presję. Kupowanie staje się bardziej świadome. Nie bierzemy pierwszej lepszej rzeczy z wieszaka (bo wszystkie są do siebie podobne, musimy tylko sprawdzić rozmiar). W lumpeksach każde ubranie jest inne – musimy się chwilę zastanowić nad wyborem.

Korporacje z jednej strony kreują trendy szybkiej mody. Z drugiej, reagują też na potrzeby obecne w społeczeństwie. Jeśli one się zmienią, to i firmy będa musiały się w pewnym momencie zmienić nastawienie do mody. Programy odkupywania odzieży i ponownego wprowadzenia do obiegu uskuteczniają m.in. Patagonia, Levis i The North Face.

Każdy z nas jako konsument ma wpływ na branżę modową, ale siła tkwi właśnie w tym, żeby było nas jak najwięcej. Grupa ma większą siłę przekazu i takie ruchy społeczne mogą być dostrzegane przez ogromne korporacje, motywując ich do zmiany modeli biznesowych. Firmy wprowadzają modele cyrkularne, które zakładają maksymalne wykorzystanie zasobów przy minimalnych stratach, co jest dobre zarówno dla biznesu, dla klientów, jak i dla środowiska.

Jak zmieniło się podejście w społeczeństwie do odzieży z tzw. “lumpeksów”? Badania wykazały, że 60% osób z wyższym wykształceniem przyznaje, że korzysta z ubrań z drugiej ręki.

Zmieniły się motywacje

Kiedyś nie myślano o kupnie odzieży używanej w kontekście ekologii. Ze względu na to, że zmiany klimatyczne nie były jeszcze tak silnie widoczne, jak teraz. Główną motywacją była cena i możliwość posiadania odzieży z wyższych klas społecznych, co było dla ludzi istotne z perspektywy statusu społecznego.

Aktualnie cena również jest jednym z motywatorów, w końcu można trafić ubrania za naprawdę małe pieniądze. Równie istotne są kwestie środowiskowe oraz możliwość znalezienia rzeczy wyższej jakości w porównaniu do odzieży sprzedawanej w sieciówkach. Oprócz samej jakości mówi się często o “perełkach”, czyli rzeczach unikatowych, których jest bardzo mało, często są to rzeczy wiekowe, z historią, dawno nie produkowane.

Ważne jest też samo doświadczenie zakupowe - kupowanie w lumpeksie jest swego rodzaju wyzwaniem z dużym elementem losowości, w końcu nigdy nie wiemy czego możemy się spodziewać na dostawie, dlatego jest to dla niektórych dodatkowo ekscytujące.

Zmieniają się nawyki zakupowe

Kiedyś nie produkowano rzeczy z niskiej jakości materiałów w takim stopniu, jak teraz. Klienci nie zastanawiali się nad tym aspektem. Teraz, przeglądając odzież w secondhandzie, należy się zatrzymać, sprawdzić metkę lub wyczuć materiał ręką, żeby zdecydować się na zakup.

Zmieniło się nastawienie

Wzrosła liczba osób kupujących odzież używaną lub obywatele/-lki Polski zaczęli się do tego częściej przyznawać. W 2017 roku było to 10 milionów osób (GUS), w 2022 roku aż 25 milionów (badania LESS). Badania wskazują, że prawie ¾ konsumentów twierdzi, że odzież używana jest bardziej akceptowalna niż jeszcze 5 lat temu. Co więcej, 82% konsumentów przyznało, że odczuwa pozytywne emocje podczas zakupu przedmiotu z drugiej ręki. Kupowanie z drugiego obiegu jest utożsamiane z ekologicznym stylem życia, a nie z brakiem pieniędzy. Dlatego ludzie tak chętnie o tym opowiadają i trend zdobywa kolejnych zwolenników.

Ponad 30% społeczeństwa w Polsce nadal nie kupuje z drugiej ręki. Dlaczego?

  • postrzegają szukanie ubrań w second handach za nieefektywne
  • nie lubią nosić po kimś: to kwestia indywidualnych przekonań, ale ubrania w sieciówkach są często przymierzane przez dziesiątki osób przed zakupem. Warto pamiętać, że sklepy dużo bardziej niż kiedyś przykładają się do odświeżania sprzedawanego towaru
  • nie mają czasu: rozwiązaniem mogą być zakupy online
  • produkty mogą być zniszczone - wtedy zachęcamy do własnoręcznego przerabiania, upcyklingu - czasami wystarczy naszyć łatę albo zrobić w jakimś miejscu stylowe przetarcie i już ciuch ma wartość dodaną i będziemy go nosić dłużej, bo zainwestowaliśmy w niego swoja energię
  • nie wiedzą, gdzie są takie sklepy: wtedy zapraszamy na naszą platformę

Dress code w pracy – czy nadal istnieje? Czy ze względu na zintensyfikowaną pracę zdalną, przemiany kulturowo-społeczne czy przemiany pokoleniowe nie doszło do momentu, w którym jest to mało istotne albo wcale nie zwraca się na to uwagi?

Wszystko zależy od tego, jak rozumiemy definicję słowa dress code. Jeśli nie wymusza tego charakter pracy, ludzie są bardzo często za jego brakiem. Zależy to również od miejsca pracy: są sektory, w których pracownik musi wyróżniać się spośród tłumu klientów, żeby można go było łatwo znaleźć (np. dyskonty spożywcze). Do tego ubrania robocze, które często pełnią funkcję ochronną. Z drugiej strony, chusta czy krawat na stacji paliw mogą być niebezpieczne (ktoś mógłby za te elementy garderoby pociągnąć). Część osób uważa też, że wolność w dress codzie przekłada się na wolność w miejscu pracy.

Warto dodać, że podobnie uważa ekspert od HR i Business Partner RocketJobs.pl, Marcin Nowosad. Podczas audycji wspomniał, że w kontekście dress code'u doszło do niemałej rewolucji. Głównie za sprawą pracy zdalnej wymuszonej lockdownami i pandemią koronawirusa. Przed pandemią dress code był bardzo określony. Panowało przekonanie, że jeśli na rozmowę rekrutacyjną kobieta nie przyjdzie w garsonce, a mężczyzna pod krawatem, to ta osoba ma lekceważące podejście do pracy. W momencie rekrutacji realizowanych przez wideo panuje totalna dowolność. Osoby występują w bluzach, T-shirtach, nawet piżamach, ale też pojawiają się bardzo ciekawe stylizacje. I często są to rzeczy znalezione w lumpie – mówił Nowosad.

Pamiętajcie też, że współnej audycji newonce.special x RocketJobs.pl będziecie mogli posłuchać przez kolejne trzy tygodnie. W każdy wtorek o godzinie 19:00, na antenie newonce.radio oraz później w formie podcastów.

Tekst powstał we współpracy z RocketJobs.pl

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz i deputy content director newonce. Prowadzi autorskie audycje „Vibe Check” i „Na czilu” w newonce.radio. W przeszłości był hostem audycji „Status”, „Daj Wariata” czy „Strzałką chodzisz, spacją skaczesz”. Jest współautorem projektu kolekcje. Najbardziej jara go to, co odkrywcze i świeże – czy w muzyce, czy w popkulturze, czy w gamingu.
Komentarze 0