11 września 2007 roku doszło do największego pojedynku na sprzedaż albumów w historii rapu. Naprzeciwko 50 Centa, który miał za sobą bestsellerowe Get Rich or Die Tryin' i The Massacre stanął hype'owany outsider, Kanye West. Wynik ich rywalizacji odnowił oblicze sceny, tej sceny. Graduation w pierwszym tygodniu rozeszło się w nakładzie 957 tysięcy egzemplarzy, a Curtis - 691 tysięcy.
Kanye to dzisiaj światowa supergwiazda, multimilioner i kolega prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale na rejonie South Side w Chicago nie zawsze było tak kolorowo. Nawet u początków poprzedniej dekady, kiedy West miał już za sobą przełom w postaci beatów na The Blueprint Jaya-Z, nie było mu łatwo zadebiutować za mikrofonem. Już wtedy jako chłopak z dobrego domu i student wymykał się środowiskowym kategoryzacjom i stereotypom. The College Dropout powstawało w bólach i to dosłownie, biorąc pod uwagę mityczny wypadek samochodowy i wyciek materiału, ale determinacja się opłaciła. W pierwszym tygodniu sprzedało się grubo ponad 400 tysięcy egzemplarzy, a rok później West odbierał trzy statuetki Grammy.
Już wtedy umościł się na rapowym firmamencie, ale sukces nie popchnął go w bynajmniej kierunku artystycznego konformizmu. W grudniu 2005 roku i listopadzie 2006 roku otwierał koncerty U2 w ramach trasy Vertigo Tour, gdzie zachłysnął się stadionowym rockiem. Równocześnie zasłuchiwał się w alternatywie spod znaku Modest Mouse czy Radiohead, a także odkrył dla siebie house (pochodzenie zobowiązuje!) i przede wszystkich - 80'sowy synth pop. To wszystko odcisnęło piętno na brzmieniu jego trzeciej płyty, a zapowiedzią nadchodzącej rewolucji był już mixtape Can't Tell Me Nothing z końca 2007 roku.
Graduation okazało się być bizantyjską superprodukcją, która olśniewała electro-rapem uszytym z myślą o pełnych arenach i zwariowanym eklektyzmem, przejawiającym się m.in. w doborze sampli - od Steely Dan do Daft Punk. Ten materiał był po prostu skazany na podbój mainstreamu, co szybko objawiło się debiutem na szczycie Billboard 200, blisko milionem sprzedanych egzemplarzy w pierwszym tygodniu, dominacją Stronger na amerykańskiej liście przebojów i kolejnym Grammy za najlepszy rapowy album.
Z perspektywy czasu wydaje się, że to właśnie Graduation ukonstytuowało Westa jako postać, którą znamy dzisiaj. Dwanaście lat minęło, a kulturotwórcza rola tego wydawnictwa wciąż jest nie do przecenienia.
No to posłuchajmy!
