Najczęściej zadawane pytanie ostatnich tygodni? Gdzie kupić lody od Friza?
Początkowo współpraca z firmą Koral miała ograniczać się do promocji produktów już znajdujących się w ofercie. Ostatecznie youtuberzy zostali jednak ambasadorami marketingowymi linii lodów, która trafiła do sprzedaży pod koniec marca. Smakołyki promowane na kanałach członków Ekipy rozeszły się błyskawicznie. Userzy facebookowych grupek i lokalnych forów zrzeszających mieszkańców (rodziców targetu) informowali się nawzajem, gdzie udało im się zdobyć ostatnie sztuki, a youtuberzy dodawali filmy z zakupów lub poszukiwań produktów sygnowanych przez Ekipę. Kiedy zabrakło ich w sklepach, w sieci natychmiast pojawiło się mnóstwo aukcji, na których użytkownicy sprzedawali opakowania po lodach. Niektóre z nich sięgają nawet kwoty 250 tysięcy złotych, choć najprawdopodobniej są to po prostu żarty ze strony fanów Friza lub zaplanowane działania marketingu firmy Koral.
Biorąc pod uwagę to, że influencerzy zazwyczaj decydują się na stworzenie linii odzieżowej lub współprace z firmami kosmetycznymi, promowanie produktów spożywczych jest dosyć nietypowym ruchem ze strony youtuberów. Popularność produktu sygnowanego przez Ekipę - który dopiero co trafił na rynek, a już stał się białym krukiem - zaskoczyła nawet producenta, zmuszonego uruchomić dodatkową linię produkcyjną i rozszerzyć sieć dystrybucji.
Skąd ten szał? Na pewno nie ze względu na wyjątkowy smak lodów, które aktualnie występują w wersji truskawkowej i cytrynowej w polewie o smaku gumy balonowej ze strzelającym cukrem. To zasługa fenomenu Friza.
Karol Wiśniewski trafił na drugie miejsce rankingu influencerów Forbesa (mierzonego pod względem zaangażowania przy każdym poście oraz liczby lajków, komentarzy i udostępnień) - nad nim znalazł się już tylko Robert Lewandowski. Najpopularniejszy youtuber w Polsce ma ponad 4 miliony subskrybentów (i 2,8 mln obserwatorów na Instagramie), a żaden z jego filmów nie spada poniżej 2 milionów wyświetleń. Zasięgi to największa siła 25-latka, który znakomicie wykorzystał media społecznościowe do budowania swojej popularności.
Tak, prędzej czy później trzeba zadać to pytanie. Jak to się w ogóle stało?
Początki sieciowej kariery Friza sięgają 2013 roku, kiedy zaczął nagrywać Minecrafta. Krótko po tym na jego kanale pojawiły się vlogi, dzięki którym dobił do ponad 50 000 subskrypcji. Prawdziwy hype zaczął jednak rozkręcać się parę lat później, w połowie 2016 roku, kiedy zaczął publikować filmy o Pokemon Go. Wówczas okazał się jednym z nielicznych youtuberów, którzy skapitalizowali popularność gry i zbudowali społeczność skupioną na tej tematyce.
Szał na Pokemony skończył się dość szybko, ale działalność Friza trwała. Kolejny krok - lifestyle’owe materiały inspirowane contentem zagranicznych twórców; głównie challenge ze swoją ówczesną dziewczyną, crossy z innymi youtuberami, vlogi, ale przede wszystkim pranki z kolegami. Friz bardzo się wyrobił, można powiedzieć, że dorósł wraz ze swoją publiką. Samo granie w Pokemon GO dało mu dobry start, ale później zwyczajnie, jako osoba z ponadprzeciętnym talentem, wyewoluował — i był w stanie opanować zarówno formaty informacyjne, jak i lifestyle'owe. Dobrze czuje to, co w YouTube może być popularne, ma odpowiedni dla tego medium luz, no i zwyczajnie dobre pomysły - zdaje sobie sprawę, że każdy odcinek musi zaskakiwać lub bawić - stwierdził w rozmowie ze Spider’s Web badacz społeczny Akademii Leona Koźmińskiego, prof. Dariusz Jemielniak.
Zróżnicowane, rozrywkowe filmy i jeszcze większa interakcja z obserwatorami - kolejne strzały w dziesiątkę. Liczba wyświetleń rosła z każdym odcinkiem. Po czterech latach działalności na YouTube Friz dobił do 500 000 subskrypcji. Drugie pół miliona zdobył w zaledwie cztery miesiące. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy startuje Ekipa, dochodzi do głośnego rozstania Friza z jego dziewczyną; obserwatorzy oczekują uzewnętrznienia ze strony youtubera a on im to daje. Film, w którym opowiada o tym, co zdecydowało o zerwaniu, zdobył rekordową liczbę wyświetleń i był kolejnym przykładem czerpania trendów z zagranicznego YouTube.
W 2020 roku Ekipa wraz z grupą Wip Brosów wypuszcza pierwszy kawałek - Przejmujemy jutuby, który trafia na szczyt najczęściej oglądanych filmów na platformie. W zeszłym roku Friz osiąga w sumie ponad miliard wyświetleń, a z danych Apynews wynika, że każdego dnia jego materiały są wyświetlane średnio około 3 mln razy. A Ekipa tylko podkręca tempo. Daily vlogi, codzienne wyzwania, a wszystko to nagrywane 365 dni w roku prosto z eleganckiej willi pod Krakowem.
To trochę taki serial, tylko lepszy. Mamy wyzwania, o których większość widzów może tylko pomarzyć, jak strata ponad 100 000 zł w akcji z Pokemonami, ale znajdziemy też zwykłe relacje między paczką znajomych, których wszystkim brakowało w 2020. Ekipa jest autentyczna, a przy tym zbudowana w taki sposób, żeby każdy znalazł tam swojego ulubionego bohatera, z którym się utożsamia -tłumaczył fenomen Ekipy w rozmowie z portalem Money.pl ekspert ds. nowych mediów i kreatywnego marketingu, Jakub Biel.
Wraz z rozwojem kanałów Friza, Ekipy i jej członków, youtuberzy nawiązują coraz większe współprace z reklamodawcami. Ogromne zasięgi przekładają się na jeszcze większe pieniądze, a pomysły najwyraźniej się nie kończą, bo Ekipa ruszyła już z trzecim sezonem. Oprócz zarobków z YouTube, AdSense - czyli reklam bezpośrednio w wybranym portalu społecznościowym - linii lodów, licznych collabów, muzyki i produkcji gier mobilnych, youtuberzy mają swój sklep internetowy, który już w ciągu pierwszych 10 miesięcy działalności wygenerował przychód w wysokości 10 milionów złotych.
Głośną inicjatywą Friza był także zeszłoroczny poradnik: Jak zostać nr 1 na YouTube? Cena kursu oferującego podstawową wiedzę z zakresu monetyzacji, dobierania współprac i kontaktu z odbiorcami w przedsprzedaży wynosiła 250, a regularna - aż 999 złotych. Ze względu na wysoki koszt, coachingowy wydźwięk i niewyszukaną kampanię reklamową, szkolenie wywołało sporo kontrowersji, a niektórzy zarzucali youtuberowi, że nie znalazło się tam wiele przydatnych informacji - zwłaszcza dla początkujących twórców.
Kolejnym ruchem ze strony youtuberów jest wejście na giełdę z firmą gamingową. Nasza firma będzie zajmowała się rzeczami zupełnie niezwiązanymi z tym, co robimy teraz. Chcemy postawić kolejną nogę, żeby stać bardziej stabilnie. Będziemy robić rzeczy w innowacyjnych branżach, gamingu - wyznał w programie Kuby Wojewódzkiego Friz. Gry będą dla nas produkowały zewnętrzne studia gamingowe. Prowadzimy już w tej sprawie rozmowy. Zaczniemy od tytułów o budżecie około 1 mln zł, a potem prawdopodobnie zdecydujemy się na większą produkcję – poinformował w jednym z wywiadów Łukasz Wojtyca, czyli Wujek Łuki - ojciec sukcesu Ekipy. No i rapowa płyta, o której pisaliśmy już na naszych łamach. Dla Ekipy rap jest właśnie takim sympatycznym hobby, na którym wypromują sobie kolejny sezon działalności. Nie mają się za Bóg wie jakich raperów i nie wjeżdżają do branży jak Sebastian Fabijański, wyrokując na dzień dobry, kto tu jest prawilniakiem, a kto farbowanym lisem. Lubią rap, to nagrają sobie płytę. Pewnie pierwszą i ostatnią, dla zmonetyzowania funu. A potem zajmą się jeszcze czymś innym - uważa Jacek Sobczyński, naczelny newonce.
Oderwani od pandemicznej rzeczywistości, żyjący luksusowo, a przy tym sprawiający wrażenie radosnej grupy przyjaciół youtuberzy to propozycja, która spotkała się z aprobatą najmłodszych odbiorców. Okej, były akcje pokroju farbowania psa, rozbijania eleganckich samochodów czy psikania się po twarzach gazem pieprzowym, ale w porównaniu z wybrykami innych twórców, nadal są to stosunkowo nieszkodliwe treści w polskim internecie. Ekipa, której każdy z członków jest wyrazistą postacią, realizuje przeróżne pomysły i podróżuje po świecie, emanując pozytywną energią i tworząc głośny, kolorowy i energiczny content. To chwyta, może dlatego, że jest tak mocno niepolskie. Ja tego wszystkiego nie umiałem, musiałem przejść każdy etap sam i nauczyć się sam. Kosztowało mnie to kupę pracy, ale ten sukces nie byłby też możliwy, gdyby nie moja ekipa, która jest dla mnie wielkim wsparciem - stwierdził Friz w programie Kuby Wojewódzkiego.
Tym samym tworzy jednocześnie wrażenie Karola, z którym widz chce się przyjaźnić, żeby móc przeżywać wspólnie wszystkie te doświadczenia, a z drugiej - urasta do rangi biznesowego autorytetu. Jest to dla naszego mózgu atrakcyjna opcja - widząc na ekranie kolejne samochody, świetną zabawę czy gigantyczny dom, nie sposób nie czuć wręcz lekkiej zazdrości. Częste materiały, publikowane na każdym z możliwych mediów, dają nam jednak namiastkę tej baśniowości - tak szał wokół Ekipy tłumaczył w jednym ze swoich filmów Gimper.
Na naszych oczach wyrósł polski youtube’owy gigant na niespotykaną dotąd skalę. Niesłabnąca popularność Ekipy sprawia, że każde ich przedsięwzięcie jest hitem wśród milionów młodych odbiorców. A przecież ta historia jest póki co bardzo niedługa.