Zdaję sobie sprawę, że ludzi to wk***ia, kiedy tak o sobie mówię. Zwłaszcza, że te słowa mają moc, a ja mam na to papiery - Kaz prawie wcale nie udziela wywiadów, ale dla nas zrobił wyjątek.
Jak wpadłeś na Spodenki do ćpania?
To tekst dziewczyny. Miała na sobie akurat spodenki po domu, takie komfortowe, wiesz o co chodzi. To była jej gra słów. Jak już wiele razy mówiłem, kozackie inspiracje przychodzą zazwyczaj same.
Czyli u ciebie te wszystkie gry słowne i zabiegi stylistyczne powstają przypadkowo? Chodzi mi o takie bon moty, jak Wyje**łem z morza jako kraken.
Akurat cała ta zwrotka od początku do końca zajebiście mi się pisała i jest opór rozkminiona. Reguły nie ma. Wiadomo, interesuję się różnymi dziwnymi słowami i lubię różne zabiegi fleksyjne, ale też duża część jest dziełem przypadku.
Masz takie wordplaye i gry skojarzeń, z których jesteś szczególnie zadowolony?
Cały Kulig. Obrazek do tego też bardzo lubię.
Jesteś w stanie powiedzieć, kto wymyślił ten patent z nieodmienianiem rzeczowników, który jest bardzo charakterystyczny dla tekstów twoich czy MOBBYN?
To wyszło kiedyś przez przypadek. Nie wiem, czy czasem nie w trakcie nagrywania Sos, ciuchy i borciuchy. Później używało się tego po raz drugi, trzeci i tak dalej. To jeden z moich ulubionych zabiegów, zdecydowanie.
Wydaje mi się, że to, co robisz często postrzegane jest w kategoriach filmu sensacyjnego albo soundtracku do melanżu, pomijając w pewnym stopniu warstwę językową.
No bo moje życie to materiał na roz********ący film.
Jak to jest z tymi wersami Dziwko, jestem nowym Nasem / Pokaż, kto ma lepszą dyskografię – Nas ciągle jest dla ciebie ważnym artystą i punktem odniesienia?
Jego twórczość w dzisiejszych czasach nadal ma moc. Mam wszystkie jego płyty w oryginale. Słucham tego od dzieciaka i on praktycznie nie nagrał ani jednego słabego albumu. Może z wyjątkiem tego Nastradamusa. To jest na pewno przykład dyskografii, do której nie można się przy***ać. Do mojej też nie można i tak - zdaję sobie sprawę, że ludzi to wk***ia, kiedy tak o sobie mówię. Zwłaszcza, że te słowa mają moc, a ja mam na to papiery.