Kto ci dał pierwszy w Polsce drap? Znana i nieznana historia Green Grenade'a

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Green Granade.jpg
wellbitTV: https://youtu.be/5KKZN8yjCZ4

To był czas, kiedy salony żyły Trzeba było zostać dresiarzem Tego Typa Mesa, wraz z premierą Art Brut wezbrało tsunami hype'u PRO8L3MU, a Tede odkuwał się płytami Elliminati i Kurt_rolson. Nagrania Chief Keefa albo Future'a nie stanowiły niby arkanów nauk tajemnych, ale trap ekscytował zapaleńców, a nie masy. Właśnie wtedy na YouTube bank rozbił dzieciak, rapujący: Kolejna kopia Hemp Gru, kolejna Molesty? Wolę skopiować USA i mieć ten styl! (artykuł pierwotnie ukazał się w grudniu 2021 roku)

Xavier był zafascynowany nowoczesnym brzmieniem zza oceanu i nowofalowym przekazem, wykraczającym daleko poza klimaty eksploatowane dotąd zwykle przez raperów z polskich osiedli. Sięganie po te zakazane owoce musiało przypominać w pewnym stopniu doświadczenia starszego pokolenia, które w ukryciu przed rodzicami katowało Alboom Liroya do zdarcia taśmy. W dekodowaniu amerykańskich nagrań pomagał chłopcu osiemnastoletni kuzyn. To w dużej mierze on był odpowiedzialny za to, że zaczęły powstawać pierwsze teksty, a potem numery sygnowane ksywką Green Grenade, które błyskawicznie stawały się viralami.

Tak narodziła się zwariowana postać z pogranicza Klocucha, początkowego Lorda Kruszwila i... Future'a. Pucułowaty dziewięciolatek cichym głosem – na spowolnionych beatach – kreował świat, w którym jeździł po mieście Cadillakiem, a kodeina płynęła mu w żyłach. Po Hajsie czy Robię swag nie było u nas użytkownika internetu, który nie zetknąłby się z tym fenomenem.

Skala popularności Green Grenade'a sięgnęła na tyle imponującego poziomu, że nie mógł odpuścić go sobie nawet mainstream. I tym sposobem o Xaviera upomniało się Dzień Dobry TVN. Trzeba w tym miejscu nadmienić, że nie były to jeszcze czasy traktowania YouTube'a na równi z tradycyjnymi mediami. W telewizyjnym skansenie nie było też nikogo, kto miałby pojęcie, jak poradzić sobie z internetowym humorem. Pies-pająk Wardęgi wypłynął kilka miesięcy później.

Na białych kanapach w telewizji śniadanowej Jolanta Pieńkowska i Robert Kantereit przeprowadzili więc klasyczną interwencję, nieustannie uderzali w moralizatorskie tony i ślizgali się na kontrowersji. CNE w roli eksperta zachęcał natomiast młodego, żeby brał przykład z... Bisza. Truskawką na torcie okazał się termin drap ukuty przez prowadzącą. Papierkiem lakmusowym atmosfery towarzyszącej wizycie rodziny Witkowskich była dramatyczna publikacja na stronie Dzień Dobry TVN: Xavier jest młodym raperem. Jednak nieco odstaje od swoich rówieśników. Czy zdaje sobie sprawę z tego, co mówi w swoich tekstach? Kto pomaga mu w pisaniu tekstów? Czy wie, że deprawuje swoich rówieśników? Czy dla rymu zrobi wszystko? Co płynie w jego żyłach, a co w żyłach jego rodziców, którzy pozwalają mu na deklamowanie niecenzuralnych słów?

c17_xd5745ytrgf.jpg

W przestrzeni sieciowej to wydarzenie odbiło się gradobiciem memiarstwa, ale w realu wybuchła burza, która doprowadziła do przymusowego zamknięcia rozdziału pod tytułem Green Grenade. Nie chodziło wyłącznie o to, że drugi materiał – Stay Fly nie powtórzył zasięgowego sukcesu Purple Tape. Za kulisami działy się rzeczy, których nie można było zignorować. W skrócie: Xavier dostał cenzurę od instytucji rządowych, kawałki nie mogły być już takie, jak wcześniej. Tak że nie było sensu tego ciągnąć – opowiadał nam Damian Kłuciński, legendarny kuzyn. Zainteresował się nim kurator. Nie wiemy, czyja to była inicjatywa – dodawał.

c17_546yg3.jpg

W rozmowie z nami Damian wspominał, że całe przedsięwzięcie było z jego strony powodowane czystą zajawką. Kontynuował ją zresztą później w charakterze producenta wykonawczego, reżysera klipów czy autora tekstów. W przypadku Xaviera miało to wyglądać fifty-fifty; pół na pół zgrywa i pasja. Chciałem to kontynuować, bo młody też się jarał, ale z wiekiem mu przeszło – zdradził Kłuciński.

Jaki był dalszy ciąg historii jego kuzyna po tym, jak porzucił internetową kreację? Niech to zostanie tajemnicą. Ma swoje życie. W sumie jak normalny nastolatek.

Green Grenade może być obecnie przykurzonym reliktem polskiego YouTube'a, ale nasz rozmówca podkreślał rolę, jaką razem z Xavierem odegrał w popularyzacji nowoszkolnej kultury na polskim gruncie. W USA to by przeszło. Tutaj ludzie są zamknięci i do wszystkiego podchodzą za sztywno. Ale efekt został osiągnięty. Weszliśmy z trapem do telewizji. Śmiało mogę powiedzieć, że z tamtej fali tylko nam się udało.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.
Komentarze 0