Takiej akcji nie było od czasu angażu Daniela Olbrychskiego w Salt. Już od dawna krążyły plotki o tym, jakoby Quentin Tarantino chciał zaangażować młodego polskiego aktora do roli Romana Polańskiego w nadchodzącym Once Upon A Time In Hollywood. I choć w doniesieniach tych pojawiało się nazwisko Borysa Szyca, koniec końców to Rafał Zawierucha pojedzie do Hollywood.
Once Upon A Time In Hollywood to film, który ma opowiadać o wydarzeniach 1969 roku w hipisowskim Hollywood. Główni bohaterowie - Rick Dalton (Leonardo DiCaprio) i Cliff Booth (Brad Pitt) - starają się zdobyć status gwiazd w zmieniającej się nie do poznania Fabryce Snów. W realizacji swoich założeń będzie im przeszkadzał Helter Skelter, czyli diabelski plan Charlesa Mansona, który przewodził Rodziną - założoną przez siebie sektą, której członkowie dopuścili się morderstwa żony Romana Polańskiego - Sharon Tate (granej przez Margot Robbie) i czworga jej gości.
Rafał Zawierucha, który dostał rolę sławnego reżysera, to urodzony w 1986 roku aktor, mający w swoim portfolio udział w takich produkcjach, jak Księstwo Andrzeja Barańskiego, Powidoki Andrzeja Wajdy, czy Bogowie Łukasza Palkowskiego. Udzielał się także w produkcjach na małym ekranie i podkładał głos pod postaci w polskich wersjach dubbingowych filmów Marvela.
Nie pozostaje nam nic innego jak pogratulować sukcesu i życzyć powodzenia, bo angaż u Quentina to nie lada wyróżnienie. Premiera filmu była początkowo zaplanowana na 9 sierpnia 2019 roku - czyli 50. rocznicę śmierci Sharon Tate, ale została przesunięta na 26 lipca. Czekamy ze zniecierpliwieniem!