To okrutny los każdego kibica, ale piłkarzom łatwiej niż klubom awansować do wyższej ligi i również łatwiej się w niej utrzymać. Są więc zespoły nieobecne w lidze od dawna, o których istnieniu przypominają tylko ich byli piłkarze biegający do dziś po ekstraklasowych boiskach.
W grach komputerowych oprócz standardowego zestawu zespołów są też czasem dostępne ukryte drużyny, które można odblokować po wykonaniu określonego zadania. Także w Ekstraklasie można zaobserwować podobne zjawisko. Teoretycznie liga liczy osiemnaście zespołów i ani jednego więcej. Ale wprawne oko kibica zawsze w meczach Radomiaka z Górnikiem Łęczna dostrzeże ślady swojego GKS-u Bełchatów, Wisły Puławy czy Gryfa Wejherowo. Piłkarze jeżdżą dziś po całej Polsce wzdłuż i wszerz, a wielu zwiedza liczne miejsca, zanim trafi do Ekstraklasy. Fanom drużyn nieobecnych w elicie pozostaje śledzenie, jak sobie radzą ci, którzy niegdyś grali “u nas”, a teraz są “tam”. Tym, którzy pozostawili dobre wspomnienia, życzy się dobrze, trzymając kciuki również za ich drużyny. Uciekających w nieprzyjemnym stylu ogląda się z mniejszym sentymentem. Jednak każdy kibic zespołu z niższych lig, oglądając Ekstraklasę, ma wyczulone oko na swoich dawnych ulubieńców. Sprawdzamy, które kluby nieobecne dziś w Ekstraklasie, mają w niej w tym sezonie najwięcej byłych zawodników. Pod uwagę brani byli tylko ci piłkarze, którzy w bieżących rozgrywkach choć na minutę pojawili się na boisku.
Odra Opole - 14 zawodników
W tym roku mija czterdzieści lat, odkąd klub z Opolszczyzny ostatni raz grał w Ekstraklasie. Od czterech lat jest na jej zapleczu i choć nigdy nie był naprawdę blisko awansu, przewinęło się w tym czasie przez niego kilku piłkarzy grających dziś wśród najlepszych. Należą do nich m.in. Patryk Janasik ze Śląska Wrocław, Sebastian Bonecki z Bruk-Betu Termaliki, Mateusz Czyżycki z Warty czy Kacper Tabiś z Jagiellonii. Łącznie byłych graczy Odry pojawiło się w tym sezonie ekstraklasy na boiskach aż czternastu.
Zagłębie Sosnowiec - 14
Sosnowiczanie grali w Ekstraklasie niedawno. Wprawdzie spadli z hukiem po jednym sezonie, ale pokazali się w tym czasie choćby Vamara Sanogo (Górnik Zabrze), Żarko Udovicić (Raków Częstochowa) czy Konrad Wrzesiński (Stal Mielec). W ekstraklasie gra też kilku piłkarzy, którzy w Sosnowcu występowali w czasach I-ligowych. M.in. Jakub Arak z Rakowa, Mateusz Cichocki z Radomiaka czy Fabian Piasecki ze Stali. Dobre stosunki Zagłębia z Legią sprawiły, że w ostatnich latach kilku młodych piłkarzy warszawskiego klubu grało w Sosnowcu w ramach wypożyczenia.
GKS Katowice - 15
Od szesnastu lat trwa bezowocna walka GKS-u o powrót do ekstraklasy. Żaden z czynnych zawodników ekstraklasowych nie grał w Katowicach w czasach występów w elicie. Wszyscy przewinęli się przez niego w I lidze. A to oznacza, że na Śląsku nie brakowało piłkarzy z potencjałem, ale zawsze czegoś brakowało, by rozbłyśli akurat w barwach GieKSy. Przy Bukowej grali m.in. Rafał Pietrzak (Lechia Gdańsk), Alan Czerwiński (Lech Poznań), Bartłomiej Kalinkowski (Górnik Łęczna), Łukasz Budziłek (Bruk-Bet) czy Dawid Abramowicz (Radomiak). W Katowicach mogą się też poszczycić tym, że dwóch z trzech ostatnich selekcjonerów reprezentacji Polski prowadziło GKS w I lidze. Ani Adam Nawałka, ani Jerzy Brzęczek nie przywrócili jednak Katowicom Ekstraklasy.
GKS Bełchatów - 14
Czternaście lat temu świętowali wicemistrzostwo Polski, ale czasy świetności “Brunatnych” wydają się już bardzo odległe. Dziś zespół jest w strefie spadkowej II ligi i grozi mu wypadnięcie poza szczebel centralny. O latach chwały GKS-u przypominają zawodnicy, którzy w jego barwach grali w ekstraklasie – m.in. Mateusz Mak i Marcin Flis ze Stali Mielec. Największą kolonią bełchatowian w Ekstraklasie zgromadzili w Łęcznej, gdzie są Michał Mak, Paweł Baranowski, Janusz Gol i trener Kamil Kiereś.
Korona Kielce - 16
Z ligi spadła raptem dwa sezony temu i jest na dobrej drodze, by do niej wrócić. A boiska ekstraklasowe wyglądają tak, jakby kielczanie ciągle uczestniczyli w rozgrywkach. O ich istnieniu przypominają m.in. Bartosz Rymaniak z Górnika Łęczna czy Felicio Brown Forbes z Wisły Kraków. Najbardziej jednak kolonia, która zebrała się w Częstochowie — Damian Szelągowski, Wiktor Długosz, Iwo Kaczmarski oraz Marcin Cebula.
Polonia Warszawa - 17
Czasy, w których przy Konwiktorskiej była Ekstraklasa, wydają się bardzo odległe, a przecież nie minęło od ostatniego meczu Polonii w elicie nawet dziesięć lat. “Czarne Koszule” popadły w III-ligowy marazm, ale w Ekstraklasie wciąż mają licznych ambasadorów. M.in. Artura Sobiecha z Lecha, Tomasza Jodłowca z Piasta, Łukasza Trałkę z Warty Poznań czy Pawła Kieszka i Macieja Sadloka z Wisły Kraków.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - 17
Klub, który w przyszłym sezonie będzie świętował dwadzieścia lat nieprzerwanej gry w którejś z dwóch najwyższych lig, musi mieć w dorobku licznych byłych piłkarzy występujących w Ekstraklasie. Podbeskidzie miało takich siedemnastu, choć Mateusz Lis zagrał tylko w pierwszej kolejce, a później wyjechał do Turcji. Wciąż są jednak jeszcze m.in. Piotr Tomasik (Wisła Płock), Tomasz Jodłowiec (Piast), Kacper Kostorz (Legia), Maksymilian Sitek (Stal Mielec) czy Milan Rundić (Raków). Nie licząc ambasadorów zagranicznych – w niedawnym meczu reprezentacji Polski z San Marino wystąpili Robert Gumny i Przemysław Płacheta, mający za sobą występy w Podbeskidziu.
Wigry Suwałki - 18
Absolutny fenomen. Klub z Podlasia nigdy nie grał w Ekstraklasie, nie można nawet powiedzieć, by kiedykolwiek realnie walczył o to, by się do niej dostać. Dziś występuje w II lidze. Ale przewinęło się przez niego tylu ligowych piłkarzy, że można by w Fantasy Ekstraklasie wystawić kadrę złożoną wyłącznie z byłych graczy Wigier. Byliby w niej m.in. Damian Kądzior i Patryk Sokołowski z Piasta, Michał Kopczyński z Warty, Jakub Bartkowski z Pogoni, Bartosz Bida z Jagiellonii czy Mateusz Radecki z Radomiaka.
Arka Gdynia - 21
Spadła niedawno i mocno walczy o powrót. A w lidze właściwie już teraz można by stworzyć drużynę złożoną z byłych arkowców. Byliby w niej choćby Mateusz Szwoch (Wisła Płock), Mateusz Młyński (Wisła Kraków), Maciej Jankowski i Aleksandyr Kolew (Stal) czy Pavels Steinbors (Jagiellonia). Kibice Arki właściwie w każdym meczu Ekstraklasy mogą znaleźć kogoś, kto kiedyś nosił barwy ich klubu.
Ruch Chorzów - 22
Wielki klub, który upadł bardzo nisko, ale powoli się podnosi. Ślady “Niebieskich” wciąż są jednak rozsiane po całej Polsce. Środek pola Stali Mielec tworzą byli zawodnicy Ruchu – Grzegorz Tomasiewicz i Maciej Urbańczyk, a przed nimi biega Maciej Jankowski. W Gliwicach powstała cała chorzowska kolonia wokół Patryka Lipskiego, Martina Konczkowskiego i trenera Waldemara Fornalika. W Lechu gra Artur Sobiech, w Pogoni Mariusz Malec, a w Wiśle Maciej Sadlok. Nawet po sąsiedzku w Górniku są byli gracze Ruchu – Bartosz Nowak czy Rafał Janicki.