Powiedzieć, że hip-hop jest tyglem muzyczno-kulturowym, to… nic nie powiedzieć? Niby oczywiste, ale niekoniecznie nad Wisłą. Gucci Luis swag – czy to brzmi jak polski rap? Kiedyś wydawałoby się to nieprawdopodobne. Dziś okazuje się, że tak.
W końcu po dziś dzień w sekcjach komentarzy mediów społecznościowych pobrzmiewają frazy o czystości hip-hopu. Zwykle odnoszą się do brzmienia albo tematyki utworu. Rzadziej do języka. Choć i to się zdarza, jeśli uwzględnimy Young Leosię ganioną za zbyt infantylne zwroty pokroju hulanki. Natomiast jest jeden aspekt zmian językowych, jakie zaszły w krajowym rapie, który nigdy nie budził zauważalnych kontrowersji. Przynajmniej wśród słuchaczy – a przecież i w tej grupie znajdziemy rozmaitych purystów, czy innych obrońców polszczyzny.
Komentarze 0