Kiedyś tak określano anonimowych śmieszków. Dziś internetowym trollem tytułuje się nawet Mata, a prowokacje w sieci wpływają na politykę i media.
O kim myślimy, mówiąc o trollach? O mitycznych skandynawskich stworach? O politycznych wichrzycielach opłacanych przez Rosję? O anonimowych prowokatorach? W teorii wszystkie trzy opisy są trafne. I jednocześnie te trzy opisy to wciąż za mało, by w pełni trolla zdefiniować. Dziś może być nim każdy. Wszystko jest kawałem oraz żartem – rapował w Scrooge Ebenezer Belmondo. I ten z pozoru niejasny cytat okazuje się dla trollingu niezwykle ważny – obrazuje współczesny język popkultury. Bo dziś trollują nie tylko anonimowy userzy. Trollują raperzy, aktorzy, pracownicy mediów, a nawet politycy. Zaraz, a może robili to zawsze? Może tylko zmieniła się nomenklatura? Jeśli przyjrzymy się tym zjawiskom z bliska, nasuwa się inna odpowiedź.
Komentarze 0