Na chwilę przed jego koncertem w ramach cyklu H&M Music Pezet wpadł do nas do newonce'a i pogadaliśmy o paru rzeczach - tym, dlaczego milczy w czasach największej prosperity rapu, kiedy wyda album i co sądzi o nowej szkole amerykańskiego rapu. Sprawdźcie!
W wywiadzie do niedawno wydanej książki To nie jest hip-hop. Rozmowy powiedziałeś, że nie chcesz być już raperem. Zastanawiam się, czy nie odnalazłbyś się jako marketingowiec? Potrafisz nadać marketingowi ludzką twarz - słuchając twoich utworów, które powstały przy współpracy z markami, nie czujemy, że słuchamy reklam.
Wiesz co, jeśli chodzi o to ostatnie, to nie jestem tego pewien. Ale staram się, żeby słuchacze tego nie czuli. Może dlatego, że angażuję się w wybrane akcje. Ja nie mam nic przeciwko reklamom, choć kiedyś oczywiście miałem. Ale dobieram tylko propozycje promocji takich produktów, z których sam korzystam. Jeśli do tego propozycja wiąże się z nagraniem kawałka, to jest to bardzo wdzięczny temat. I chyba mi to wychodzi. Kiedy ktoś próbuje mnie zaangażować do kawałka w jakiejś mierze reklamowego, to jest tam brief, ale bez mocnych wytycznych. Mnie się ten brief dobrze potem przenosi na beat.
A co stało się, że najpierw byłeś przeciwko, a potem nie? To jest ta tak zwana dorosłość?
Myślę że gdzieś tam znika twój bezsensowny bunt przeciwko wszystkiemu, który niczego nie wnosi. Zmiana poglądów polega też na tym, że systemu nie rozpierdziela się nie wiedząc nic o nim, tylko od środka. Musisz w to wejść i pokazać, że rozpieprzymy to i jeszcze zgarniemy swoje. A druga strona medalu to względy ekonomiczne i nie jest to nic złego. Trzeba być kretynem, żeby odmówić niektórym propozycjom.
Cały wywiad z Pezetem, który przeprowadził Jacek Sobczyński, odsłuchacie poniżej. Koniecznie bądźcie z nami od godziny 20 na terenie zajezdni Marymont - dziś odbędą się koncerty projektu Albo Inaczej 2 oraz Pezeta z udziałem 20-osobowego zespołu! Wszystko oczywiście w ramach cyklu H&M Music.