Nie Riley Reid, nie Madison Ivy, a niejaka Sophie Brussaux jest obecnie najgorętszą postacią w kosmatej branży. Pusha T powinien w sumie dostać od niej jakiś ładny prezent w ramach podziękowania.
Jeszcze do niedawna Sophie, w sieci znana także pod pseudonimem Rosee Divine, była doceniana co najwyżej przez koniobijów - koneserów (konieserów?) - dziennie zaledwie 44 osoby wpisywały jej nazwisko na PornHubie. I nagle wystarczył jeden trzyminutowy numer Pushy T, żeby wszystko się zmieniło. Od paru dni nazwisko Brussaux na PornHubie wpisało ponad pół miliona osób, Rosee Divine - 228 tysięcy. Przyznać się, zboki, ilu z was zapracowało na ten wynik?
�
Oczywiście Puszaty wyświadczył jej niedźwiedzią przysługę, bo świat dowiedział się przy okazji, że Sophie zabawiała się z Drake'em i że ma z nim dziecko, co zresztą zdradził w tekście numeru The Story of Adidon. Z drugiej strony na brak ofert Rosee Divine raczej w najbliższym czasie nie powinna narzekać, a że Drizzy podobno nie jest ojcem marzeń, to starczy i na pieluchy, i zabawki dla ich latorośli. Dissujesz - dajesz pracę innym. Szlachetne i pożyteczne. Popieramy!