Przedstawiamy krótką historię Astroworld, ulubionego parku rozrywki Travisa Scotta

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
astroworld.jpeg

Tak popularny Astroworld nie był chyba nigdy. Szkoda tylko, że sam park i jego włodarze za bardzo na tym nie skorzystają: centrum rozrywki jest nieczynne od 13 lat. Poznajcie jego historię.

Zaczęło się w latach 60., gdy do teksańskiego Houston zawitał wielki baseball; drużyna Houston Astros wzbudziła w mieszkańcach sportowego ducha, a przy okazji skutecznie wyciągała ich z domów. Pamiętajmy, że były to złote czasy telewizji, więc inne formy aktywności miały potężnego rywala. Dlaczego Astro? Ze względu na kosmos; to w Houston powstało Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona, czyli centrum załogowych lotów kosmicznych NASA. Trochę jak w Toruniu, gdzie praktycznie wszystkie atrakcje dla turystów są powiązane z piernikami albo Mikołajem Kopernikiem - tu akurat z kosmosem.

I faktycznie, to był niezły kosmos. Już pierwszego weekendu działalności Astroworld odwiedziło 50 tysięcy osób. Ogromna, mieszcząca się na 300 tysiącach metrów kwadratowych przestrzeń mieściła w sobie kilkanaście sekcji tematycznych. Była więc część parku poświęcona wyścigom samochodowym, była tzw. wioska europejska (gdzie można było przejechać się francuską taksówką), był świat Dzikiego Zachodu czy zakątek orientalny. W latach 70. doszła jeszcze m.in. arena Coney Island, czyli coś dla fanów jazdy na kolejkach górskich (nazwę zaczerpnięto oczywiście od słynnego nowojorskiego parku rozrywki na Coney Island). A ponieważ w Houston zawsze jest gorąco jak w piekle - w końcu to serce Teksasu - sporo pieniędzy wydano na klimatyzatory i zraszacze powietrza. W 1978 roku udziały w Astroworld wykupił Six Flags, amerykański potentat w dziedzinie parków rozrywki. Od razu doszły nowe atrakcje, z podwodnym światem na czele.

Urodzony w 1992 roku Travis Scott nie załapał się na lata świetności Astroworld. W wywiadach raper wspominał, że jako dziecko najbardziej lubił Greezed Lightnin', czyli wahadło, pędzące z ogromną prędkością w przód i w tył, oraz Mind Bender, czyli rollercoaster z motywem piramidy. Jednak młodość przeżył, przesiadując z ziomkami na ruinach Astroworld. W 2005 okazało się, że park nie przynosi takich zysków, jakie planowano, przez co został zamknięty wraz z końcem października. Część atrakcji przeniesiono do innych wesołych miasteczek, a dopiero 10 lat później w tym miejscu powstał wielki parking, przynależący do pobliskiego ośrodka sportowego Reliant Center.

Szczerze? Zupełnie nie dziwi nas sentyment rapera do tego opuszczonego, stalowego miasteczka. Gdy jako małolat siedział tam z kumplami, wyobrażał sobie, jak wyglądało to kiedyś, gdy do Houston przyjeżdżali ludzie z całej Ameryki, żeby tylko wejść na diabelski młyn czy kolejkę górską. Ale w drugiej połowie minionej dekady Astroworld mógł już tylko straszyć. Jak się domyślacie, takie zapomniane przez świat miejsca są niesamowicie klimatyczne, sprzyjając wyobraźni. Stąd słynny park rozrywki stał się naczelną inspiracją dla Scotta przy stworzeniu swojej najpopularniejszej jak dotąd płyty - płyty, która zaledwie w kilka dni rozeszła się w Stanach w nakładzie pół miliona egzemplarzy.

A, jeszcze jedno - nowy Astroworld ma otworzyć się w Houston w 2019 roku. Nie wierzymy w przypadek.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.