Czy początek serii tegorocznych nieszczęść nie nastąpił wraz z konfliktem w szeregach Public Enemy? Chuck D i Flava Flav niby pożarli się w lutym o wsparcie dla Berniego Sandersa. Wytoczyli przeciwko sobie najcięższe działa, żeby później ujawnić, że cała sprawa to hoax. 61-latek z zegarem na szyi pojawił się następnie na krążku Enemy Radio, a jego macierzysty skład zaczął na poważnie zwierać szyki.
Public Enemy to jeden z najgroźniejszych zespołów w dziejach conscious rapu. W ich klasycznym materiale It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back zakochał się choćby Kurt Cobain. Efektem tej fascynacji było ukucie porównania hip-hopu do punk rocka na łamach magazynu Rolling Stone. Kolega Cobaina z Nirvany, Dave Grohl, wspominał z kolei, że w czasach jego młodości wszyscy szanujący się punkrockowcy z Waszyngtonu bywali na koncertach klasycznego składu, co jest symptomatyczne.
Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień i Public Enemy mogą nie budzić już tak gorących emocji, ale ich premierowy materiał to wciąż duże wydarzenie. Poza tym dobrze, że Chuck D i Flava Flav odbili od kręcenia dętych afer i poszli za ciosem, kontynuując wspólne nagrania. Ostatnio przecięli się w kawałku Food As A Machine Gun z wiosennego debiutu projektu Enemy Radio, potem zaprezentowali State of the Union (STFU) z DJ-em Premierem i Fight The Power (REMIX 2020), a za niecały miesiąc dostarczą pełnoprawną, długogrającą płytę.
What You Gonna Do When The Grid Goes Down ukaże się 25 września. Będzie to pierwszy album Public Enemy w Def Jam od czasu He Got Game z 1998 roku, więc nawet okoliczności tej premiery trącą większą historią.