Rami Malek ma być nowym wrogiem Bonda. Oto 5 innych aktorów, którzy pasują do tej roli

Zobacz również:„Jackass” powraca! Pierwszy trailer nowego filmu to czyste szaleństwo
rami.jpg

Po gigantycznym sukcesie Bohemian Rhapsody człowiek znany do tej pory jako Mr Robot stał się praktycznie najpopularniejszym aktorem na globie. Nic dziwnego, że od razu mówi się o nim w kontekście roli, za którą każdy dałby się pokroić.

Spróbujcie znaleźć inną tak elektryzującą ludzi postać w kinie masowym. Chyba tylko Joker przebija tego bohatera zbiorowego - bo tak chyba powinniśmy mówić o wrogach agenta 007 - jeśli chodzi o tzw. podjarkę tematem. To ciekawe, zwłaszcza, że bondowscy złoczyńcy nie są nominowani do Oscarów, no i jest to rola o dość krótkim terminie ważności, zazwyczaj giną pod koniec filmu. Ale tu premiowana jest przede wszystkim charyzma. Takową na pewno ma poniższa piątka. Co ciekawe, w ostatnich latach dobrze widziane jest też europejskie pochodzenie aktora odtwarzającego rolę złego: czterech ostatnich grali Austriak Christoph Waltz, Hiszpan Javier Bardem, Francuz Mathieu Amalric i Duńczyk Mads Mikkelsen. Miał być też Tomasz Kot, ale dobrze wiecie, jak to wszystko się skończyło.

A, żeby nie było - opcja Ramiego Maleka też całkiem nam się podoba.

1
1. Benedict Cumberbatch
cumberbatch.jpg

Człowiek o najbardziej niepokojącej fizjonomii od czasów młodego Willema Dafoe. Ta jakby wykuta przez opętanego rzeźbiarza twarz idealnie nadaje się na bondowskiego wroga, fejm się zgadza, a i pochodzenie jak najbardziej europejskie; Cumberbatch, podobnie jak Daniel Craig, jest Brytyjczykiem. Minusik jest taki, że wbrew pozorom brakuje mu dłuższej, mocnej kariery w kinie fabularnym. Poza nominowaną do Oscara kreacją z Gry Tajemnic Cumberbatch sprawdzał się przede wszystkim na drugim planie. A tu jednak wypada dać kogoś nieco bardziej otrzaskanego z Hollywood, żeby nie powtórzyć casusu kompletnie bezbarwnego Mathieu Amalrica.

2
2. Bryan Cranston
cranston.jpg

On też wypłynął dzięki serialowi, a listę ważnych ról ma jeszcze bardziej skąpą - warty uwagi jest praktycznie tylko drugi plan w Operacji Argo i bardzo dobra, wyróżniona nominacją do Oscara rola w Trumbo. Natomiast z niewyjaśnionych przyczyn mocno widzimy go na stołku bondowskiego rywala. Na przykład jako podstarzałego, upadłego naukowca, który niezrozumiany przez otoczenie postanawia zemścić się na świecie i zakaża akweny wodne trującą substancją. Albo coś w ten deseń.

3
3. Joaquin Phoenix
phoenix.jpg

To jest dobry wybór na złoczyńcę, który byłby o wiele bardziej charakterystyczny od samego Bonda. W ciemno możemy obstawiać, że Phoenix udźwignąłby tę rolę. Tylko czy w takiej sytuacji zgodę wyraziłby sam Daniel Craig? Przecież to prawie pewne, że Joaquin Phoenix ukradłby mu show. No i nie zapominajmy, że on już dostał angaż do roli Jokera, więc trochę za dużo byłoby tych złych grzybów w barszczu. Ale z drugiej strony... Po prostu sobie to wyobraźcie.

4
4. Leonardo DiCaprio
dicaprio.jpg

Pojedynek gigantów. Leonardo bierze udział tylko w dobrych, ambitnych produkcjach dla mas, dlatego z jego rolą automatycznie musiałaby wiązać się jakość nowego Bonda. Możemy zatem nie obawiać się powtórki z Die Another Day. Tylko znów - to kolejny złoczyńca, który interesowałby nas bardziej niż sam Bond. Poza tym przy wszystkich tych hecach wokół realizacji najnowszego Bonda trudno byłoby spodziewać się, że producenci wysupłają kasę na Leo, który - powiedzmy sobie szczerze - zainkasowałby kolosalne honorarium. Coś czujemy jednak, że wszystkim by się to opłaciło.

5
5. Kevin Spacey
spacey.jpg

A to już historia z pogranicza science-fiction, ale powiedzcie sami - to byłby hit. I to na wielu płaszczyznach. Nie dość, że Kevin Spacey dysponuje niepowtarzalną urodą sadysty z sąsiedztwa, miłego faceta, który w piwnicy swojego domu trzyma kolekcję zmumifikowanych zwłok, to i w rzeczywistości uchodzi za wroga publicznego nr 1 w Hollywood. Szans na to nie ma żadnych, skoro po aferze z molestowaniem młodych mężczyzn Spacey został dosłownie wykasowany z filmu Wszystkie pieniądze świata, a w świecie kina każdy, kto kiedykolwiek miał z nim styczność udaje, że nie zna typa. Natomiast gdyby jednak - mielibyśmy z tego hit sezonu.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.