Dobiegła końca najdłuższa, najbardziej wyrównana i na skutek epidemicznych okoliczności – najbardziej niezwykła kampania po 1989 roku w Polsce. PKW podała nieoficjalne wyniki z ponad 99 procent obwodów i jest już właściwie jasne, że Prezydentem RP na kolejną kadencję zostanie Andrzej Duda. Na Instagramie do jego wczorajszego wystąpienia odniósł się Ras.
To była noc pełna nerwów. Nie mogło być inaczej, skoro ostatecznie różnica między kandydatami wyniesie mniej niż 500 tysięcy głosów. Zaraz po zamknięciu lokali wyborczych IPSOS ogłosił, że nie da się jednoznacznie wskazać zwycięzcy, co nie przeszkodziło Andrzejowi Dudzie w wygłoszeniu triumfalnego przemówienia. Prezydent uderzył przy tym w znacznie bardziej koncyliacyjne tony niż miało to miejsce podczas kampanii. Przeprosił wszystkich, którzy poczuli się jego działaniami w tym czasie i zapewniał, że darzy szacunkiem wszystkich rodaków, niezależnie od ich poglądów. Głos zabrała również jego córka, która powiedziała: niezależnie od tego, kto wygra te wybory, chciałabym zaapelować do państwa o to, żeby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu, ponieważ niezależnie od tego w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, jakie mamy poglądy, jakiego kandydata popieramy i kogo kochamy, wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, żeby być obiektem nienawiści. Absolutnie nikt, szanujmy się.
No właśnie - szanujmy się. Stoi to wszystko w oczywistej sprzeczności do słów, które Duda jeszcze miesiąc temu wypowiadał na wiecu w Brzegu na Opolszczyźnie, gdzie atakował społeczność LGBT, mówiąc m.in. próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia. Niedługo później poseł z jego macierzystej partii, Przemysław Czarnek, grzmiał w TVP: brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją.
Na tę - delikatnie mówiąc - niekonsekwencję zwrócił uwagę Ras, komentując w żołnierskich słowach wczorajsze wystąpienie Andrzeja Dudy na Instagramie: jest to zachowanie frajerskie.
No co zrobisz? Nic nie zrobisz. Emocje wkrótce opadną i trzeba będzie wrócić do rzeczywistości. Na kolejne pięć lat.
