Na początku marca Drake wydał EP-kę Scary Hours 2 będącą przedsmakiem nadchodzącego albumu Certified Lover Boy. Wśród trzech numerów znalazł się również banger z Rickiem Rossem w roli gościa.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie była to tylko kolejna, jednorazowa muzyczna współpraca obu gigantów rapu. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych artystów na świecie współpracował już z doświadczonym raperem kilkukrotnie. Przypomnijmy, że Drizzy pojawiał się na singlach Rossa od czasów płyty Teflon Don wydanej w 2010 roku. Szef Maybach Music Group odwzajemniał sympatię i również występował w roli gościa m.in. na Take Car czy Care Package. Efektem utwory Aston Martin Music, Free Spirit, Lord Knows czy Money in the Grave.
Coś między artystami ewidentnie zaiskrzyło, bo od wydania Scary Hours 2 i numeru Lemon Pepper Freestyle coraz poważniej mówi się o nadchodzącym, wspólnym wydawnictwie. Już wtedy rąbek tajemnicy uchylił były gracz NFL Chad Ochocinco Johnson, ale informacja obyła się bez stosownego komentarza zainteresowanych stron.
Teraz zupełnie inne światło rzuca na to sam Rick Ross, który w wywiadzie udzielonym Miasi Symone potwierdził, że odbył z Drake’iem kilka rozmów na temat collabo i coś definitywnie jest na rzeczy. Obstawiamy, że brakuje tylko oficjalnego info, a uznani artyści przesiadują w studio i nagrywają materiał, który być może ukaże się jeszcze w tym roku.
Czy nadchodzący projekt będzie w zamyśle tym, czym miał być hucznie zapowiadany The YOLO Tape? Mamy nadzieję, że przekonamy się o tym niedługo na własnej skórze.